Basen w oku kamery

Artykuł
23.01.2014
6 min. czytania
Tekst
Image

Są pewne miejsca, w których obecność monitoringu razi szczególnie. Jednym z nich są niewątpliwie przebieralnie na basenach. Zwykle podczas przebierania się nawet przez myśl nam nie przemknie, że ktoś może nas obserwować, co więcej – obraz ten nagrywać. Czasem wystarczy jednak rzut oka na sufit, by się nieprzyjemnie zdziwić. Czy stosowanie kamer w basenowych przebieralniach to już powszechna praktyka, z którą musimy się, chcąc nie chcąc, oswoić, czy może to tylko odosobnione przypadki?Z problemem obecności kamer w przebieralniach zwróciło się do nas już kilka osób. Skierowaliśmy więc wnioski o udostępnienie informacji publicznej do administracji wskazywanych basenów oraz tych, z których sami korzystamy. Choć temat kamer w przebieralniach nurtował nas najbardziej, we wnioskach do 13 podmiotów zarządzających basenami, pytaliśmy nie tylko o nie. Chcieliśmy dowiedzieć się także, w jakich innych miejscach na terenie obiektów rozmieszczone są kamery, kto ma dostęp do nagrań i na jakich zasadach funkcjonuje monitoring w danym ośrodku sportowym. Udało nam się uzyskać odpowiedzi od 10 adresatów wniosków. Nie tworzą one oczywiście całościowego obrazu wykorzystania kamer na basenach, ale dają wyobrażenie o różnorodności stosowanych praktyk.

Zgodnie z deklaracjami, tylko jeden basen nie stosuje kamer wcale, a rekordzista ma ich aż 32. Monitoring dominuje na parkingach i w ogólnodostępnej części budynków. W większości basenów, do których się zwracaliśmy, monitoringu w przebieralniach nie ma. Tylko w jednym przypadku przedstawiciele basenu przyznali wprost, że owszem, mają kamery w przebieralniach, ale tylko w męskich. Niestety nie oznacza to, że wszystkie pozostałe są wolne od kamer. Od administracji basenów, które – jak wiemy z innych źródeł – mają monitoring w przebieralniach, dostawaliśmy wymijające informacje, że kamery są rozmieszczone w miejscach narażonych na kradzieże i akty wandalizmu. Z uzyskanych odpowiedzi i późniejszych kontaktów z dyrektorem jednego z ośrodków wiemy także, że to policja radzi rozmieszczenie kamer w przebieralniach, nie proponując innych środków zaradczych.

No dobrze, a co jeśli taka kamera już w przebieralni jest? Czy jest jakoś specjalnie oznaczona, a może stosowane są inne środki, które mają chronić prywatność użytkowników? O szczegółowej informacji możemy zapomnieć – wszędzie obecność monitoringu sygnalizowana jest tak samo: piktogramami lub tabliczkami wewnątrz budynku, które nie określają dokładnie, które przestrzenie podlegają obserwacji. Nie są również wykorzystywane specjalne programy maskujące intymne części ciała. Zostaliśmy natomiast zapewnieni, że kamery w przebieralniach są rozmieszczone tak, żeby nie naruszać prywatności i intymności użytkowników – obserwują tylko szafki, a wyznaczone do przebierania się kabiny już nie. A jeśli, z różnych względów, nie korzystamy z takiej kabiny? O poczuciu choćby względnego komfortu możemy zapomnieć. Co więcej, nawet korzystając z wyznaczonych do przebierania się miejsc, nie mamy pewności, czy rzeczywiście kamera jest tak umieszczona, by nie mogła zajrzeć do środka – przecież nowoczesne urządzenia mogą zmienić położenie obiektywu i to w taki sposób, że nie wiadomo, w którą stronę spoglądają. Z taką niepewną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku łódzkiego basenu, o którym pisaliśmy trzy lata temu.

Zasady funkcjonowania monitoringu na basenach również nie są jednolite. Tylko w części z nich administratorzy ustanowili wewnętrzne regulaminy ośrodków, które określają, kto ma dostęp do nagrań i jak długo są one przechowywane. Potwierdza to konieczność uregulowania funkcjonowania monitoringu wizyjnego w sposób całościowy w ustawie. Zgodnie z przygotowanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych projektem założeń do ustawy, kamery mają zniknąć z miejsc, w których mogą naruszać ludzką godność. Choć mamy wiele zastrzeżeń do projektu jako całości, sam pomysł takiego zakazu popieramy. Jest tylko jedno zastrzeżenie: przebieralnie muszą zostać uznane za miejsca, w których monitoring może przyczyniać się do naruszenia godności. Skoro kamery są tam instalowane – chyba nie dla wszystkich jest to oczywiste.

Trudno cieszyć się z pobytu na basenie, zastanawiając się, kto obserwuje nas zza szklanego oka kamery i co się z tym nagraniem stanie. A czy na terenie Waszego ulubionego basenu są kamery? Możecie to sprawdzić poprzez wysłanie do jego administracji wniosku o dostęp do informacji publicznej.

Anna Walkowiak

Nasze pytania i odpowiedzi administracji basenów:

  • Ośrodek Sportu i Rekreacji w dzielnicy Wola, Warszawa [wniosek, odpowiedź]
  • Ośrodek Sportu i Rekreacji w dzielnicy Targówek, Warszawa [brak odpowiedzi]
  • Ośrodek Sportu i Rekreacji w dzielnicy Ochota, Warszawa [odpowiedź]
  • Ośrodek Sportu i Rekreacji w dzielnicy Śródmieście, Warszawa [odpowiedź]
  • Warszawskie Ośrodki Wypoczynku "Wisła" [odpowiedź]
  • Park Wodny "Relax" w Świdwinie [odpowiedź]
  • Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji [na obiekcie krytej pływalni nie ma zamontowanych żadnych kamer]
  • Termy Maltańskie" sp. z o.o. w Poznaniu [brak odpowiedzi]
  • Zespół Basenów "Delfin" w Ustrzykach Dolnych [odpowiedź]
  • Wrocławski Park Wodny S.A. [brak odpowiedzi]
  • Pływalnia Miejska "ATLANTIS" w Poznaniu [odpowiedź]
  • Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Jarosławiu [odpowiedź]
  • Ośrodek Sportu i Rekreacji w Piotrkowie Trybunalskim [odpowiedź]

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.