Zatrzymać niekontrolowaną inwigilację: petycja Panoptykonu w Senacie

Artykuł
09.02.2022
5 min. czytania
Tekst
Image

Senacka komisja praw człowieka uznała dziś, że w Polsce potrzebna jest kompleksowa reforma nadzoru nad służbami i izba wyższa powinna przygotować propozycje zmian prawa. To efekt petycji Panoptykonu z czerwca ubiegłego roku, którą wsparła grupa obywateli i obywatelek oraz organizacji społecznych.

Domagamy się w niej „osiodłania Pegaza”, czyli przyznania osobom niewinnym prawa do informacji o tym, że były inwigilowane, oraz stworzenia instytucji, która będzie patrzeć służbom na ręce. Afera z Pegasusem jest najlepszym dowodem na to, jak bardzo potrzebujemy tych zmian.

Polska – (k)raj dla Pegasusa

W kwietniu ubiegłego roku dziesiątki osób otrzymały informacje o inwigilacji od nieistniejącej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. To element przygotowanej przez nas kampanii społecznej, która wzbudziła ogromne kontrowersje i zwróciła uwagę na to, że prześwietlani, ale niewinni, powinni mieć prawo do informacji o inwigilacji. W ramach kolejnych działań do władz trafiła petycja, w której domagaliśmy się realizacji naszych postulatów. Nie mogliśmy sobie wyobrazić bardziej sprzyjających okoliczności jej rozpatrzenia jak środek afery z Pegasusem.

Od grudnia przez całą Polskę przetacza się dyskusja o inwigilowaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne m.in. senatora Krzysztofa Brejzy, prokuratorki Ewy Wrzosek oraz aktywisty i polityka Michała Kołodziejczaka. Dzięki działaniom NIK poznaliśmy niepodważalne dowody na zakup oprogramowania do totalnej inwigilacji przez CBA, natomiast raporty Citizen Lab i Amnesty International potwierdziły, że telefony wymienionych osób rzeczywiście były zainfekowane.

Nieprzypadkowi inwigilowani oraz porażająca skala możliwości Pegasusa spowodowały, że inwigilacja nie schodzi z pierwszych stron gazet. Politycy deklarują, że potrzebne jest nie tylko wyjaśnienie dotychczasowych sytuacji, ale też systemowa zmiana, która uniemożliwi powtórzenie się takich sytuacji w przyszłości. Na dzisiejszym posiedzeniu senacka komisja praw człowieka zdecydowała o dalszych pracach nad naszą petycją. Senator Aleksander Pociej powiedział, że "musimy doprowadzić do tego, żeby techniki operacyjne nie były nadużywane". Z kolei jednym z celów działającej w Senacie komisji nadzwyczajnej jest reforma służb specjalnych, a punktem odniesienia do jej przygotowania ma być raport Osiodłać Pegaza, który współtworzyliśmy. Raport i jego postulaty stały się punktem odniesienia dla wszystkich dyskusji nad reformą służb specjalnych, w czym zasługa m.in. naszej petycji i osób, które ją wsparły.

Pegasus to wierzchołek góry lodowej

Problem inwigilacji nie ogranicza się do Pegasusa i wpływu na świat polityki. Służby działające poza kontrolą to służby, które są w stanie bezkarnie prześwietlić każdego, kogo uznają za podejrzanego. Nie potrzebują do tego zaawansowanej i drogiej technologii. Dziś niestety sądy wydają zgodę na kontrolę operacyjną „taśmowo”. Niekoniecznie wynika to ze złej woli: jak mówił w podcaście Panoptykon 4.0 sędzia Gąciarek, sędziowie mają ograniczone możliwości weryfikacji działania służb, które mogą do wniosku o podsłuch załączyć tylko te materiały, które przemawiają za koniecznością zastosowania inwigilacji. Kontrola innej aktywności służb, np. pozyskiwania lokalizacji i billingów, to już czysta fikcja.

Efektem tej sytuacji są statystyki, które wielokrotnie przedstawialiśmy: w 2020 r. Policja założyła podsłuchy 9984 razy, a tylko w 15% spraw uzyskano dowody do procesu karnego. Pozostałe osoby nie dowiedziały się o tym, że ich prywatność została pogwałcona. W tym samym czasie służby pobrały, bez jakiejkolwiek realnej kontroli, ponad milion danych telekomunikacyjnych, na podstawie których da się ustalić szczegółowy profil każdego i każdej z nas. Dlatego dyskusja o działaniach służb i postulowane zmiany nie mogą ograniczyć się do kwestii Pegasusa. Każdy – bez względu na to, czy jest Tuskiem, Kaczyńskim, czy zwykłym Kowalskim lub Kowalską – potrzebuje gwarancji, że Policja i służby nie będą nadużywać swoich uprawnień.

Pegaz a realpolitik

Rewolucyjna, systemowa zmiana nie wydarzy się z dnia na dzień. Droga do niej prowadzi małymi krokami i nie zaczęła się dzisiaj – o problemie niekontrolowanej inwigilacji mówimy od ponad dekady. Zaangażowaliśmy się w stworzenie raportu Osiodłać Pegaza, co zaowocowało konkretnymi propozycjami zmian prawa, o których możemy teraz dyskutować. Kampania nagłaśniająca konieczność zmian przyniosła poparcie części opinii publicznej dla postulatów zawartych w naszej petycji. Teraz, dzięki sprzyjającym okolicznościom związanym z aferą z Pegasusem, czas na kolejny krok, czyli stworzenie projektu ustawy.

Odpowiedzi, jakie dostaliśmy na naszą petycję do prezydenta i rządu, nie pozostawiają złudzeń: prawo, o które walczymy, nie zostanie przyjęte w najbliższych miesiącach.

Jednak samo powstanie projektu posuwa nas krok do przodu. Jako obywatele i obywatelki będziemy mogli w odpowiednim momencie zażądać wyciągnięcia go z szuflady i uchwalenia. Bez gotowego projektu sprawa jako „zbyt skomplikowana” może rozejść się po kościach. Dlatego dzisiejsze wsparcie naszej petycji przez senatorów i deklaracja prowadzenia prac legislacyjnych przybliża nas do osiągnięcia celu w postaci „osiodłania Pegaza”.

Polecamy:

Projekt „Wszystko pod kontrolą” realizowany jest z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.