Jutro rząd zajmie się projektem ustawy o danych PNR. Zgodnie z nim informacje o 30 milionach pasażerów, którzy rocznie korzystają z polskich lotnisk, będą trafiać do Straży Granicznej, która z kolei będzie udostępniać je innym służbom. Ustawa wdraża przepisy unijne, ale polski rząd podjął decyzję, że do bazy trafiać będą nie tylko informacje o pasażerach wylatujących z UE, ale też osobach latających wewnątrz wspólnoty.
Polecamy: Bezpieczni w przestworzach?
Infografika: Jakie dane z linii lotniczych trafią w ręce służb? [PDF]
Komentarze
Ciekaw jestem, jaki odsetek
Ciekaw jestem, jaki odsetek posłów PiS-u, którzy niewątpliwie zagłosują za ustawą, wie o co tu tak naprawdę chodzi, i jaki odsetek z nich przejrzało chociaż ten projekt...
Wszyscy doskonale wiedzą
Wszyscy doskonale wiedzą tylko grają na niekorzyść obywatela. Ich dane i tak są publiczne, więc się nie przejmują. Próbują tym sposobem uczynić każdego podróżnego osobą publiczną. A spamy z eSky juz lecą po ludziach z wyłudzaniem danych osobowych. Wystarczy zobaczyć niebezpiecznik.
> Wszyscy doskonale wiedzą
> Wszyscy doskonale wiedzą tylko grają na niekorzyść obywatela. Ich dane i tak są publiczne, więc się nie przejmują
Wątpię. Są pewne wyjazdy posłów (np. do Tajlandii we wiadomym celu) o których lepiej by nikt nie wiedział, zwłaszcza w służbach.
A osoby latające do UK będą
A osoby latające do UK będą bardziej na celowniku (wybierane) do próby ustalenia czy przypadkiem nie powinni cos wpisać w pita rocznego?
Dodaj komentarz