
Infolinia podatkowa. Jedni ze strachu przed wizytą we wszechwładnej skarbówce, inni po prostu z braku czasu wolą uzyskać informacje od urzędu skarbowego drogą telefoniczną. Dotychczas był to sposób na niezobowiązującą rozmowę i anonimowe uzyskanie porady. Jednak Ministerstwo Finansów planuje z tym skończyć: dzwoniący do Krajowej Informacji Skarbowej mają być rozpoznawani po głosie. To element projektu nowej ordynacji podatkowej, do której przesłaliśmy uwagi.
Nowa ordynacja podatkowa, nad którą pracuje Ministerstwo Finansów, to kolejne podejście do głosowego weryfikowania tożsamości podatników. Media pierwszy raz informowały o tym pomyśle jeszcze w 2015 r., kiedy Ministerstwo ogłosiło przetarg na nowy system: resort zakładał, że docelowo pobierze on nawet 10 mln próbek głosu podatników i będzie uwierzytelniał nawet 500 dzwoniących osób jednocześnie. Zarówno wówczas, jak i dziś główne zastrzeżenia dotyczą sfery prawnej. Jednak nie brakuje też uwag o szerszym charakterze.
Biometria nielegalna
Na podstawie ustawy trudno precyzyjnie ustalić, w jakich sytuacjach biometria będzie wykorzystywana – najprawdopodobniej chodzi o ustalanie, jaką pomóc uzyskała konkretna osoba. Nie wiadomo jednak, czy weryfikowany będzie każdy dzwoniący, czy tylko niektórzy. Nie jest nawet jasne, jaki rodzaj biometrii chce wykorzystać resort – to, że chodzi o głos, wynika wyłącznie z kontekstu.
Projekt zakłada utrzymanie dzisiejszego – niewiążącego – charakteru porad udzielanych telefonicznie. Zgodnie z RODO wykorzystywanie danych osobowych jest możliwe jedynie wówczas, gdy są one niezbędne do realizacji określonych zadań przez instytucję publiczną. A do udzielania niewiążącej porady tożsamość podatnika nie jest w ogóle potrzebna, czego najlepszym dowodem jest fakt, że już dzisiaj infolinia może działać.
Ponadto RODO zakłada, że dane biometryczne (choćby próbki głosu) podlegają bardziej rygorystycznej ochronie niż zwykłe dane. Oznacza to, że jeśli te drugie wystarczają, to należy się nimi posłużyć – bez angażowania biometrii. Jeśli więc Ministerstwo wykaże, że jednak musi poznać tożsamość dzwoniących, może to zrobić np. poprzez weryfikację za pomocą numeru PESEL.
Utrata komfortu
Przyjazne urzędy mają udzielać informacji o prawach i obowiązkach podatkowych oraz informacji o charakterze ogólnym. I choć informacja ta nie ma szczególnego charakteru, to urząd chce wiedzieć, komu jej udzielił „w razie późniejszego kwestionowania faktu lub jakości pomocy”. Czy w takiej sytuacji podatnik, który myśli o tym, żeby uregulować swoje zaległości, skontaktuje się z urzędem? Chcąc zdobyć zaufanie obywateli i gotowość do współpracy z ich strony, urzędy powinny iść im maksymalnie na rękę – nawet poświęcając czas na udzielanie porad anonimowym osobom. Część z nich przecież skorzysta z tych informacji, dzięki czemu sprawy podatkowe zostaną lepiej i szybciej wyjaśnione.
Tymczasem utrata komfortu dzwoniących związana z weryfikacją ich tożsamości to niejedyne ryzyko wynikające z planów resortu. Identyfikacja głosowa jest podatna na błędy spowodowane zmianą głosu, np. chrypką czy stanem emocjonalnym. Metoda ta jest także podatna na oszustwo przy użyciu odtworzonego nagrania. Innymi słowy – Ministerstwo może nie być w stanie poprawnie weryfikować dzwoniących.
Biometria nie do zmiany
Media pełne są przykładów wycieków haseł, także od największych i najbogatszych firm. Bazy publiczne nie są wolne od tego zagrożenia. Jeśli dojdzie do wycieku dowolnych haseł, zgodnie z RODO administrator ma w większości sytuacji obowiązek poinformować o tym klientów, a ci mogą natychmiast je zmienić. Regularne zmienianie haseł jest jednym z podstawowych elementów naszego bezpieczeństwa.
Nie dotyczy to jednak identyfikacji biometrycznej (np. za pomocą głosu) – swojego ciała tak łatwo nie zmienimy. Dlatego wykorzystywanie danych biometrycznych powinno odbywać się ze szczególną ostrożnością i rozwagą. W przypadku tego projektu tej rozwagi zabrakło.
Dziękujemy za pomoc w przygotowaniu naszego pisemnego stanowiska Zuzannie Morawskiej i Katarzynie Klimczak.
Wojciech Klicki
Komentarze
Walczcie żeby to nie przeszło
Walczcie żeby to nie przeszło. Baza próbek głosu obywateli to rzecz obrzydliwa, godna Stasi i Orwella!
Aż woła o litość... Wrzucam
Aż woła o litość... Wrzucam tutaj to, bo widzę, że tu zainteresowanie może być duże, a chrypka to nie jedyby sposób zmiany głosu. Miłej zabawy i rozwalcie ten system, bo wymiotować się chce czytając już chyba o trzecim podejściu do tego przez skarbówkę. :D
http://transpomoc.one.pl/viewtopic.php?t=4438
https://chomikuj.pl/Arisa_/Nauka+kobiecego+g*c5*82osu
Tylko ostrożnie, bo do starego głosu może być ciężko wrócić lub już się nie dać.
P.S. Czy Państwo wiedzą, czy legalne pozostaje w ramach RODO nagrywanie klientów przez instytucje medyczne niby do polepszenia komfortu obsługi klienta? Mi to komfort pogarsza, zaś opcji wyboru podczas umawiania wizyty brak. Nie chcę by dbano o mój komfort przy umawianiu wizyty u dentysty czy lekarza - chcę by to była normalna rozmowa lub takie umówienia jak na miejscu w placówce.
Niedługo to jeszcze żadać będą odcisku palca...
Ale przecież ta sprawa
Ale przecież ta sprawa pojawiła się już w 2015roku. Nie pamiętam czy GIODO skierował jakieś wystąpienie, ale można było przeczytać wypowiedzi prasowe i wydaje mi się, że z pomysłu się wycofano. Czyżby wrócił? Z potrzeby uzasadnienia już poniesionych wydatków na systemy, czy inwigilacji obywateli?
Dodaj komentarz