Artykuł Radnego bajka o bezpieczeństwie na krakowskim Prądniku Czerwonym 3500 tysiąca kamer na krakowskim Prądniku Czerwonym – chwilę nam zajęło uwierzenie, że to nie jest fejk. „System Pomocy 112. Bezpieczeństwo bez utraty prywatności” – uśmiech budzi już sam tytuł programu, za pomocą którego radny Łukasz Wantuch „raz i na zawsze rozwiąże problemy przestępczości”. Do tego – zgodnie z zapowiedziami radnego – system ma być bardzo tani, bo zestaw kamera + mikrofon + głośnik + moduł Wi-Fi ma kosztować jedyne 500 zł za sztukę. 14.01.2019 Tekst
Artykuł System Pomocy 112, czyli monitoring totalny w Krakowie Rada Miasta Krakowa zdecydowała, że na każdej latarni na Prądniku Czerwonym zawiśnie kamera monitoringu. Na instalację 3,5 tys. urządzeń przeznaczono 3 mln zł. Radny i pomysłodawca tego przedsięwzięcia chce, by docelowo 100 tys. kamer monitorowało „każdy centymetr kwadratowy przestrzeni publicznej” w Krakowie! Uważamy, że taki system uderzy w prawa i wolności mieszkańców Krakowa. Dlatego apelujemy do prezydenta miasta i radnych o cofnięcie przyznanego finansowania. I zachęcamy do przyłączenia się do naszego sprzeciwu. 11.02.2019 Tekst
Artykuł Kamerowe wolty w Krakowie Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o projekcie „monitoringu totalnego” w Krakowie, nie mieliśmy najmniejszego problemu, żeby wypunktować jego wady. Pomysł na instalowanie kamer na każdej latarni i monitorowania każdego centymetra przestrzeni publicznej to „czysta fantastyka, diagnoza sytuacji – daleka od rzetelnej, obietnice zlikwidowania przestępczości – palcem na wodzie pisane, a koszty i negatywne skutki całej operacji, w tym dla prywatności mieszkańców, niewyobrażalne” – pisaliśmy w naszym pierwszym komentarzu na ten temat. Od tego czasu sporo się zmieniło, bo pod wpływem merytorycznej krytyki kolejne nierealne cele i kontrowersyjne funkcjonalności systemu odchodzą w niebyt. Czy wciąż jest się czego bać? 06.03.2019 Tekst
Poradnik Odpowiadamy na pytania o aplikację „Kwarantanna domowa” 19 marca rząd udostępnił aplikację „Kwarantanna domowa”. Narzędzie ma z jednej strony za zadanie odciążyć służby w weryfikowaniu, czy osoby, które powinny przebywać na kwarantannie, stosują się do ograniczeń. Z drugiej strony – jak wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji – ma ułatwić obywatelom i obywatelkom odbywanie kwarantanny. Po opublikowaniu aplikacji, którą w nadchodzących dniach będą instalować dziesiątki tysięcy osób objętych kwarantanną, zaczęły do nas docierać pytania o to, czy zaproponowane przez rząd narzędzie jest bezpieczne z punktu widzenia ochrony naszych danych. Stawiają je osoby, które nie chcą bojkotować państwa w jego wysiłkach na rzecz walki z epidemią, ale są zaniepokojone tym, że aplikacja zbiera dokładne dane o ich lokalizacji i dane biometryczne. W jakich celach te dane mogą być w przyszłości wykorzystane przez państwo? Czy zasilą bazy danych służb? A może posłużą do trenowania polskich algorytmów do rozpoznawania twarzy? [AKTUALIZACJA: od 1 kwietnia instalowanie aplikacji jest obowiązkowe] 25.03.2020 Tekst
Artykuł Technologią w epidemię. Co może pójść nie tak? Ministerstwo Cyfryzacji zapowiada kolejną aplikację do walki z pandemią koronawirusa. Powstająca w błyskawicznym tempie aplikacja ProteGO ma pomóc w kontrolowaniu rozprzestrzeniania się choroby po tym, jak wrócimy do (w miarę) normalnego życia – szkół, pracy i spacerów po parkach. Ponieważ powstanie sieć powiązań między urządzeniami, a w grę wchodzi automatyczne profilowanie użytkowników, natychmiast pojawiły się pytania o prywatność, bezpieczeństwo, zgodność z prawem i skuteczność. Czy czeka nas zarządzanie społeczeństwem w tzw. modelu chińskim? Co, jeśli kolejne narzędzie, wprowadzone jako dobrowolne, zmieni status na obowiązkowe, tak jak zrobiono z aplikacją „Kwarantanna domowa”? Na te pytania próbujemy odpowiedzieć w naszej analizie. 09.04.2020 Tekst