Artykuł Pięć argumentów przeciw zakazowi zasłaniania twarzy (i nie tylko) Nie jest dobrze, jeśli pierwszą reakcją władzy na to, że przestaje sobie radzić z obywatelami, jest myśl: ograniczmy ich prawa, może się uspokoją. A właśnie taka logika zagościła na dobre w polskiej debacie politycznej: od trzech lat automatyczną reakcją na uliczne burdy jest propozycja ograniczenia prawa pokojowych zgromadzeń, szczególnie zakaz zasłaniania twarzy, który ma ułatwić identyfikowanie sprawców wykroczeń. W odpowiedzi na zaostrzający się problem mowy nienawiści w Internecie natychmiast pojawiły się postulaty ograniczenia anonimowości, tym razem nie na ulicy, ale w sieci. Mamy problem z egzekwowaniem prawa autorskiego? Nakażmy pośrednikom internetowym kontrolowanie i cenzurowanie wszystkich użytkowników. Przykłady można mnożyć. 21.11.2013 Tekst
Artykuł Apel organizacji pozarządowych do premiera: porozmawiajmy o prawach podstawowych w Internecie Fundacja Panoptykon wraz z innymi organizacjami pozarządowymi apeluje do Premiera o poszanowanie praw podstawowych w Internecie i poważne konsultacje społeczne przy podejmowaniu wszelkich inicjatyw, które mogą je ograniczać. 21.01.2010 Tekst
Artykuł „Czysty Internet”– wyciek ujawnia plany arbitralnego cenzurowania sieci Projekt „Czysty Internet” ma służyć zwalczaniu terroryzmu dzięki tzw. dobrowolnym środkom kontrolowania tego, co robią użytkownicy sieci. 21.09.2012 Tekst
Artykuł Społeczeństwo nadzorowane – raport za rok 2014 Ani prawo, ani decyzje polityczne nie zmieniają się pod wpływem jednego bodźca, nawet bardzo mocnego. To nie bilard – raczej przeciąganie wielu splątanych lin w różnych kierunkach. 30.12.2014 Tekst
Artykuł Joe McNamee o tym, jak i dlaczego prywatne firmy przejmują rolę „szeryfów” Internetu Działania sektora prywatnego polegające na próbach atakowania WikiLeaks i utrudnianiu jego funkcjonowania w Internecie wywołały powszechne zainteresowanie. Paypal, Visa i Mastercard ograniczyły mu możliwość gromadzenia funduszy podczas gdy EveryDNS, największy na świecie dostawca usług DNS, wyłączył ich domenę (wikileaks.org). W takiej sytuacji rodzą się pytania. Od kiedy to rządy prawa zostały zastąpione natychmiastowym wydawaniem wyroków i wymierzaniem kar przez prywatne firmy? Jak to się stało, że te prywatne firmy mogą ukarać stronę internetową, która nigdy nie została uznana winną przestępstwa? Dlaczego firmy miałyby tak postępować? 30.01.2011 Tekst