Są pewne miejsca, w których obecność monitoringu razi szczególnie. Jednym z nich są niewątpliwie przebieralnie na basenach. Zwykle podczas przebierania się nawet przez myśl nam nie przemknie, że ktoś może nas obserwować, co więcej – obraz ten nagrywać. Czasem wystarczy jednak rzut oka na sufit, by się nieprzyjemnie zdziwić. Czy stosowanie kamer w basenowych przebieralniach to już powszechna praktyka, z którą musimy się, chcąc nie chcąc, oswoić, czy może to tylko odosobnione przypadki?