Po sprawie ACTA porozumienia o wolnym handlu między UE i USA nie mają dobrej prasy. I słusznie. O ile w samym wolnym przepływie dóbr i usług nie ma nic złego, porozumienia handlowe negocjowane w poufnym trybie sprzyjają niejasnym transakcjom, na których biznes zwykle korzysta bardziej niż obywatele. Dlatego ci ostatni burzą się na samą myśl o kolejnych negocjacjach, w których stawką mogłyby być ich prawa podstawowe. Już niedługo przekonamy się, czy Komisja Europejska wyciągnęła wnioski z ACTA: 8 lipca rozpoczynają się negocjacje Transatlantyckiego Porozumienia o Handlu i Inwestycjach (Transatlantic Trade and Investment Partnership).