Artykuł Dzieci do szkół, kamery w ruch Trudno wyobrazić sobie współczesną szkołę bez nadzoru. Uczniowskie obowiązki, dzwonki, a czasami także zunifikowane stroje, nazywane obecnie „po wojskowemu” mundurkami. Nawet układ tradycyjnej klasy pomyślany jest tak, by podkreślać hierarchę i ułatwiać kontrolę nad uczniami. 02.09.2013 Tekst
Artykuł Kodeksem w kamerę, czyli o cywilizowaniu monitoringu w Wielkiej Brytanii W Wielkiej Brytanii, gdzie – jak się szacuje – na 14 mieszkańców przypada 1 kamera CCTV, wprowadzono Kodeks dobrych praktyk monitoringu (Surveillance Camera Code of Practice). Choć skierowany jest jedynie do podmiotów publicznych, stanowi krok w kierunku ograniczenia nieuzasadnionego wykorzystywania monitoringu. Czy w Polsce musimy osiągnąć porównywalną liczbę kamer, by doczekać się jakiejkolwiek kompleksowej regulacji? 05.09.2013 Tekst
Artykuł Legislacyjne dreptanie w miejscu Losy prac nad przyjęciem regulacji prawnych dotyczących monitoringu wizyjnego i uprawnień służb nie przestają zadziwiać. 19.09.2013 Tekst
Artykuł Reklama polityczna na Facebooku: zmowa milczenia Polskie partie polityczne nie korzystają z precyzyjnego kierowania komunikatów do wyborców na Facebooku, ale to nie powód do odetchnięcia z ulgą. Od skandalu Cambridge Analytica minęły niemal dwa lata, ale narzędzia wprowadzone przez Facebooka, które miały pozwolić na większą przejrzystość reklam politycznych na platformie, niewiele zmieniły. Zarówno badacze, jak i sami użytkownicy mają ograniczone możliwości sprawdzenia, kto i na podstawie jakich danych kieruje do nich reklamy. W kontrolowaniu wydatków partii na reklamę w mediach społecznościowych nie pomoże też Państwowa Komisja Wyborcza, której brakuje instrumentów prawnych. Przedstawiamy raport Kto (naprawdę) cię namierzył? Facebook w polskiej kampanii wyborczej z badania przeprowadzonego przez Fundację Panoptykon, Fundację ePaństwo i Sotrendera. 27.04.2020 Tekst
Artykuł Jak Polska walczy z koronawirusem i dlaczego aplikacja nas przed nim nie ochroni? W środę (29 kwietnia) rządzący znów postawili Internet na nogi, zapowiadając pierwszy krok w kierunku rozmrożenia gospodarki: otwarcie centrów handlowych. Jednak pod jednym warunkiem: ludzie szturmujący sklepy mieli być zachęcani do instalowania rządowej aplikacji ProteGO Safe, która szacuje ryzyko zarażenia Covid-19. Ministerstwo Rozwoju opublikowało wytyczne, z których wynikało, że do sklepów będzie mogło wejść więcej osób, o ile będą posiadać aplikację. Już w czwartek, po pierwszej internetowej burzy, kontrowersyjny pomysł znikł z wytycznych Ministerstwa Rozwoju, ale sama aplikacja została udostępniona w sklepie Google Play (w App Store dostępna jest okrojona wersja) i prowokuje wiele pytań. Czy jest bezpieczna i zgodna z RODO? Czy jest zgodna z założeniami rozwiązania, które 10 kwietnia ogłosiły Google i Apple? A może założenia aplikacji zmienią się, kiedy w połowie maja technologiczny duet udostępni zapowiadane API? Po jakie jeszcze środki rząd sięgnie, żeby zachęcać obywateli do jej instalowania? Obserwując działania rządu, które jeszcze nie układają się w spójną strategię walki z pandemią, nie możemy też uciec od pytania o skuteczność aplikacji. Czy to narzędzie nie odwróci uwagi od ważniejszych środków i nie uśpi czujności ludzi? 05.05.2020 Tekst