Działania sektora prywatnego polegające na próbach atakowania WikiLeaks i utrudnianiu jego funkcjonowania w Internecie wywołały powszechne zainteresowanie. Paypal, Visa i Mastercard ograniczyły mu możliwość gromadzenia funduszy podczas gdy EveryDNS, największy na świecie dostawca usług DNS, wyłączył ich domenę (wikileaks.org). W takiej sytuacji rodzą się pytania. Od kiedy to rządy prawa zostały zastąpione natychmiastowym wydawaniem wyroków i wymierzaniem kar przez prywatne firmy? Jak to się stało, że te prywatne firmy mogą ukarać stronę internetową, która nigdy nie została uznana winną przestępstwa? Dlaczego firmy miałyby tak postępować?