Artykuł Ograniczenie wolności komentowania? Sprawa Delfi przeciwko Estonii Estoński portal Delfi AS zapłacił karę za opublikowany pod jego tekstem komentarz. 22.10.2013 Tekst
Artykuł W stronę przejrzystości: bieg z przeszkodami Zawsze, kiedy państwo sięga po dane obywateli, które ci w zupełnie innym celu powierzają prywatnym firmom, pojawiają się problemy i dylematy. Przekonaliśmy się już o tym, badając zasady i skalę dostępu policji i służb do danych telekomunikacyjnych (w tym billingów). 16.12.2013 Tekst
Artykuł Facebook Files: lekcja dla europejskich polityków Nie milknie burza po ujawnieniu przez Frances Haugen dokumentów Facebooka potwierdzających, że w mediach społecznościowych należących do giganta działo się wiele złego – o czym firma wiedziała, ale nic z tym nie zrobiła. Czy europejscy politycy wyciągną wnioski i – zamiast naklejać plasterki na otwartą ranę – zdecydują się na dalej idącą reformę, która zmusi giganta do otwarcia się na rozwiązania wykorzystujące inne modele biznesowe? Wysłuchanie Haugen, które odbędzie się już 8 listopada 2021 r. w Parlamencie Europejskim, to idealna okazja, żeby zobaczyć, jak wiele szkód rodzi niekontrolowana władza platform internetowych, i zastanowić się, jak skutecznie rozwiązać ten problem. 04.11.2021 Tekst
Artykuł Zamiast chwilowych cyfrowych sankcji – systemowe rozwiązania Rosyjska wojna propagandowa zaczęła się na długo przed militarną agresją 24 lutego. Nacjonalistyczna i ksenofobiczna narracja ze strony rosyjskich władz i kontrolowanych przez nie mediów jest z nami przynajmniej od 2014 r. Jednym ze skuteczniejszych narzędzi rozsiewania dezinformacji, której celem było podzielenie i zdestabilizowanie Unii Europejskiej, okazały się media społecznościowe. To idealna okazja, żeby z problemem dezinformacji rozprawić się systemowo – przyjmując przemyślane regulacje platform internetowych w ramach aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA). 11.03.2022 Tekst
Artykuł Meta chciała pozwolić na grożenie śmiercią, ale nie chce zmieniać swoich szkodliwych algorytmów Firma Meta, właściciel m.in. Facebooka i Instagrama, w zeszłym tygodniu poinformowała swoich moderatorów, że w kilku krajach (m.in. w Polsce) mają nie usuwać nawoływania do śmierci rosyjskich żołnierzy oraz Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki. To nie był dobry pomysł (zresztą Meta po chwili zmodyfikowała tę decyzję, ograniczając jej zasięg do samej Ukrainy). Póki platformy internetowe funkcjonują w obecnym modelu, przyzwolenie na hejt (nawet wobec zbrodniarza wojennego) doprowadziłoby jedynie do wyparcia z naszych strumieni aktualności wszelkich wartościowych informacji na rzecz „zalegalizowanej” mowy nienawiści. 18.03.2022 Tekst