Artykuł Leder w Rozmowie Panoptykonu o zarządzaniu strachem i kontroli Dlaczego zamach terrorystyczny wzbudza w nas większy lęk niż (o wiele bardziej prawdopodobny) wypadek drogowy? Jak to się stało, że w XXI w. strach stał się najpotężniejszym narzędziem walki politycznej? Czy możemy oswoić niepewną, zmieniającą się rzeczywistość i… przestać się bać? 7 grudnia 2016 r. w Barze Studio Katarzyna Szymielewicz rozmawiała z Andrzejem Lederem – filozofem kultury i psychoterapeutą – o zarządzaniu strachem. Co powiedzieli? Wybieramy nasze ulubione fragmenty. 22.12.2016 Tekst
Artykuł Czym żył Panoptykon? Podsumowujemy mijający rok Co najbardziej pochłaniało nas w mijającym roku? Zaczynamy od zarysowania historii wielomiesięcznej batalii o rezygnację z najgroźniejszych punktów projektów ustaw „inwigilacyjnej” i „antyterrorystycznej”. 30.12.2016 Tekst
Artykuł Wymienić wolność na bezpieczeństwo. Rozmowa z Christopherem Talibem „Ludzie chcą za wszelką cenę powrócić do przeszłości, która kojarzy im się z pokojem. Nie jest niczym dziwnym, że w konfrontacji z wolnością ludzie opowiadają się za bezpieczeństwem” – mówi Christopher Talib z francuskiej organizacji La Quadrature du Net. W rozmowie z Weroniką Adamską z Panoptykonu opowiada, jak z perspektywy paryżanina wygląda życie w permanentnym stanie wyjątkowym i co gotowość wyrzeczenia się wolności w zamian za bezpieczeństwo mówi o stanie naszych społeczeństw. 04.01.2017 Tekst
Artykuł Rok z ustawą inwigilacyjną - raport specjalny 15 stycznia minął rok od przyjęcia tzw. ustawy inwigilacyjnej. W teorii nowe przepisy miały realizować wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który w 2014 r. nakazał wprowadzenie niezależnej kontroli nad pobieraniem danych telekomunikacyjnych przez policję i inne służby. Jednak ustawa inwigilacyjna nie tylko nie rozwiązała starego problemu braku kontroli nad działaniami służb, ale też stworzyła nowe, ułatwiając im dostęp do danych internetowych i zmniejszając przejrzystość. Fundacja Panoptykon opublikowała dziś raport podsumowujący rok obowiązywania ustawy. 18.01.2017 Tekst
Artykuł Polityczny marketing – nieoczekiwane zagrożenie dla demokracji? Co różni wybieralnego polityka od nowej marki mydła? W marketingowym wymiarze – niewiele. Oba produkty trzeba wykreować, by móc je potem sprzedać. W obu przypadkach techniki badania opinii i wpływania na procesy decyzyjne ludzi są oparte o te same zasady. Zasadniczej i najpoważniejszej różnicy doświadczamy dopiero po dokonaniu wyboru: jeśli zapach nowego mydła zacznie nas irytować, wyrzucimy je bez wahania; wybrany polityk zostaje z nami na całą kadencję i od tego momentu to on dyktuje zasady gry – i to nie tylko tym, którzy na niego zagłosowali. Czy w związku z tym w świecie politycznego marketingu nie powinny obowiązywać wyższe standardy etyczne i większa przejrzystość? 01.02.2017 Tekst