Reforma prywatności: Szczyt ostatniej szansy?

Artykuł
03.12.2013
3 min. czytania
Tekst
Image
element dekoracyjny

Pod koniec tego tygodnia przedstawiciele państw członkowskich pojawią się na szczycie Rady Unii Europejskiej (Rada UE). Tradycyjnie już, jednym z tematów obrad w Brukseli będzie reforma prawa o ochronie danych osobowych. Z każdym kolejnym posiedzeniem Rady presja wokół tego tematu jest większa, ponieważ czasu na wypracowanie wspólnego stanowiska jest coraz mniej. Jeśli i w tym tygodniu państwa nie wypracują przynajmniej wstępnego konsensusu co do dyskutowanych fragmentów projektu rozporządzenia o ochronie danych, szanse za zakończenie prac w tej kadencji Parlamentu staną pod poważnym znakiem zapytania. W imieniu polskiego rządu z tym wyzwaniem zmierzy się nowy minister administracji i cyfryzacji: Rafał Trzaskowski.

W październiku Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego po długiej batalii przyjęła własną wizję przepisów o ochronie danych osobowych. Tym samym europosłowie dali zielone światło do rozpoczęcia tzw. trilogu, czyli trójstronnych rozmów Komisji Europejskiej, Rady Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

By negocjacje między instytucjami mogły się rozpocząć, potrzebny jest jeszcze konsensus wypracowany przez rządy państw członkowskich. Tymczasem nie wszystkie kraje są przychylne tak ukierunkowanej reformie prawa o ochronie danych osobowych. W gronie hamulcowych tego procesu znajdują się tak wpływowe państwa jak Wielka Brytania i Niemcy. Z kolei rządy Francji i Polski dążą do przyspieszenia prac nad projektem. W trakcie ostatniego szczytu Rady Europejskiej, takie podejście prezentował premier Donald Tusk oraz towarzyszący mu były minister administracji i cyfryzacji, Michał Boni.

Jeżeli państwa członkowskie na najbliższym spotkaniu w Brukseli nie przyjmą wspólnego stanowiska w sprawie projektu rozporządzenia o ochronie danych (przynajmniej ogólnego i przynajmniej w stosunku to tych rozdziałów, które są obecnie dyskutowane), rozpoczęcie trilogu nie będzie możliwe. Sytuację pogarszają przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego: jeśli negocjacje między instytucjami nie rozpoczną się do wiosny przyszłego roku, losy reformy staną pod znakiem zapytania ponieważ będzie o niej decydować Parlament już w nowym składzie. Istnieje więc realne ryzyko, że cała, niemal trzyletnia, praca nad projektem rozporządzenia, pójdzie na marne. Tym samym Europejczycy stracą szansę na skuteczną ochronę ich praw podstawowych w cyfrowej rzeczywistości.

Świadome tego ryzyka organizacje społeczne skupione w koalicji European Digital Rights, w tym Fundacja Panoptykon, wysłały do rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej list apelujący o przyspieszenie prac nad projektem rozporządzenia o ochronie danych osobowych. W naszym wystąpieniu do ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego oraz nowego ministra administracji i cyfryzacji – Rafała Trzaskowskiego, podkreśliliśmy, że grudniowy szczyt Rady UE to ostatni moment dla przedstawicieli rządów by wypracować wspólne stanowisko, które umożliwi rozpoczęcie trilogu. Naszym zdaniem rozmowy między trzema unijnymi instytucjami muszą przynajmniej nabrać tempa przed wyborami zaplanowanym na 2014 rok. Wyraziliśmy również nadzieję, że polski rząd nadal będzie mocnym głosem optującym za szybkim przyjęciem nowych ram prawnych chroniących prywatność Europejczyków.

Jędrzej Niklas, Katarzyna Szymielewicz

List Fundacji Panoptykon w sprawie grudniowego szczytu Rady Unii Europejskiej [PDF]
Wspólny list European Digital Rights w sprawie grudniowego szczytu Rady Unii Europejskiej [PDF]

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.