To już pewne: wojsko będzie mogło sięgać po dane obywateli bez żadnej kontroli

Artykuł
30.03.2022
3 min. czytania
Tekst
Image
Osoba z flagą Polski

Senat bez poprawek przyjął krytykowaną ustawę o obronie ojczyzny, a prezydent podpisał. Tak pod płaszczykiem troski o zagrożoną ojczyznę władza przesuwa granice wolności.

Ustawa o obronie ojczyzny umożliwi wojsku sięganie po dowolne dane zebrane przez dowolne instytucje – w dowolnym celu, bez kontroli, bez ograniczenia katalogu danych ani czasu ich przetwarzania. Nowe uprawnienia wojsko (w tym np. komendy uzupełnień) będzie mogło wykorzystywać nie tylko w czasie wojny, ale też gdy nie będzie bezpośredniego zagrożenia dla pokoju. Działania wojska nie są objęte prawem unijnym, nie pomoże więc Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Przepadły zgłaszane w toku prac legislacyjnych poprawki zakładające stworzenie w wojsku choćby pełnomocnika ds. ochrony danych osobowych. Wniosek: nie będzie też nad nim żadnej – prawnej ani instytucjonalnej – kontroli.

Chodzi o art. 10 ustawy o obronie ojczyzny. Zgodnie z nim „organy wojskowe w zakresie swojej właściwości przetwarzają informacje, w tym dane osobowe, uzyskane ze zbiorów danych prowadzonych przez inne służby, instytucje państwowe oraz organy władzy publicznej”. Te są zaś zobowiązane do udostępnienia wojsku wszystkich informacji ze swych zbiorów danych i rejestrów. Dzięki nowym przepisom wojsko będzie mogło pozyskiwać dane m.in. od służb, ZUS-u, szpitali, urzędów skarbowych – i to bez względu na to, czy będą mu one faktycznie potrzebne do realizacji zadań przewidzianych przez prawo. Organy wojskowe będą mogły sprawdzić, jak często chorujemy, jakie płacimy podatki, czy byliśmy karani, czy prowadzone jest wobec nas postępowanie albo sprawa sądowa.

Komu się będzie chciało wnioskować o tyle danych? – można spytać. Spokojnie, ustawodawca przewidział szybką ścieżkę elektroniczną i wpisał do ustawy dostęp do danych w formie teletransmisji. Mówiąc wprost, wojsko może zostać bezpośrednio podłączone do bazy i kopiować z niej dane, realnie mu potrzebne czy nie, bez żadnego wysiłku (w postaci np. składania wniosku o ich udostępnienie), w czasie rzeczywistym. W praktyce wojsko na podstawie informacji dostępnych wszystkim służbom, instytucjom i organom władzy będzie mogło stworzyć własną bazę danych o obywatelach.

Ustawa wejdzie w życie 23 kwietnia 2022 r. Mamy nadzieję, że do czasu, kiedy przewidziane w niej niebezpieczne pomysły uda się cofnąć, wojsko nie zaliczy żadnego większego „wycieku”. Nie byłby to pierwszy raz: w styczniu tego roku na światło dzienne wypłynęła wojskowa baza danych, która – jak pisze portal Niebezpiecznik – „nie powinna nigdy powstać”.

Niestety wygląda też na to, że (tak jak przewidywaliśmy zaraz po niedawnej inwazji Rosji na Ukrainę) ustawa o obronie ojczyzny to dopiero początek wprowadzania niebezpiecznych dla praw i wolności zmian pod płaszczykiem ochrony ojczyzny. Projekt kolejnej ustawy – tym razem o ochronie ludności – przewiduje wprowadzenie dwóch nowych stanów wyjątkowych, w czasie których rząd, z pominięciem parlamentu i prezydenta, będzie mógł wydawać polecenia przedsiębiorcom i samorządom.

Polecamy:

Fundacja Panoptykon: Podsłuch jak się patrzy (strona kampanii)

Projekt „Wszystko pod kontrolą” realizowany jest z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.