Nie dowiemy się, jak ABW inwigiluje cudzoziemców bez zgody sądu. Bo terroryzm!

Artykuł
05.04.2024
8 min. czytania
Tekst
Image
Osoba patrze przez dziurę

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego może inwigilować cudzoziemców i cudzoziemki bez zgody sądu, ale nie chce powiedzieć, jak korzysta z tego uprawnienia. Oficjalny powód: przeciwdziałanie terroryzmowi. W świetle ujawnionych w ostatnich latach informacji o nadużyciach ze strony służb (np. w kontekście Pegasusa) ta skrytość niepokoi.

Od lat staramy się rzucać światło na aktywność służb. Jeśli chodzi o ABW – z miernym skutkiem. Agencja nie dzieli się informacjami ze społeczeństwem, choćby miały to być proste statystyki. Konsekwentnie tłumaczy to zagrożeniem terrorystycznym. Odmowę udzielenia informacji publicznej „przyklepał” Naczelny Sąd Administracyjny w 2019 r., który w odpowiedzi na złożoną przez nas skargę kasacyjną stwierdził:

„Informacja ta mogłaby być dla terrorystów ważnym sygnałem, że wykonując swoje zadania na terenie naszego kraju, należy działać bądź ostrożnie lub też bardziej swobodnie”.

Uzasadnienie wyroku NSA z 27.09.2019 r., I OSK 2687/17, LEX nr 2783697

Czego chcemy się dowiedzieć o działaniach ABW

W marcu 2024 r. spytaliśmy ABW, ile razy w ciągu roku zastosowała kontrolę operacyjną wobec cudzoziemców bez zgody sądu (taką możliwość przyznano jej w ustawie antyterrorystycznej w 2016 r.). Podobne pytanie zadaliśmy służbie już wcześniej. Z tą różnicą, że poprzednio pytaliśmy o statystyki z pierwszych miesięcy obowiązywania nowych możliwości, zaś aktualnie – o łączną liczbę przypadków zastosowania kontroli w ciągu ponad 8 lat obowiązywania ustawy.

Wyszliśmy z założenia, że Agencja nie będzie obawiała się ujawnić tak niewiele mówiącej liczby, zaś po zmianie władzy i po tym, czego ostatnio się dowiedzieliśmy o nadużyciach ze strony służb w kontekście inwigilacji Pegasusem, przyjmie do wiadomości, że kontrola społeczna leży w jej interesie.

Zawiedliśmy się. Odwilż informacyjna w Agencji jak na razie nie nastąpiła, a powodem odmowy podania informacji statystycznych była ta sama zgrana płyta – przeciwdziałanie terroryzmowi.

Image
Fragment odpowiedź ABW

Fragment odpowiedzi ABW na wniosek Fundacji Panoptykon

Dlaczego kontrola społeczna nad działalnością służb jest ważna

Zgodnie z przepisami ABW ma chronić nas wszystkich przed zagrożeniami takimi jak ataki terrorystyczne. Dlaczego więc nie damy jej w spokoju realizować tej misji? Dlatego że w Polsce służby mają bardzo szerokie uprawnienia do prowadzenia inwigilacji, która stanowi głęboką ingerencję w prawa jednostki, a nad ich działaniami nie ma realnej kontroli.

Teoretycznie każdy podsłuch i inne formy kontroli operacyjnej powinien zatwierdzić sąd. Ale sądy dostają od służb jedynie ograniczone informacje o sprawie, a system skonstruowany jest tak, że o ile zgoda jest formalnością, to odrzucenie wniosku wymaga napisania uzasadnienia.

Przekaż 1,5% podatku Fundacji Panoptykon.
Pomóż kontrolować kontrolujących!
KRS: 0000327613

Co więcej, ABW ma możliwość podsłuchiwania osób nieposiadających polskiego obywatelstwa bez zgody sądu. Czy ABW nadużywa tego uprawnienia? Tego nie wiemy, bo nikt działań ABW w tym zakresie nie kontroluje. Ale gdyby nadużywała – nie mielibyśmy się tego jak dowiedzieć.

Brak jakichkolwiek bezpieczników prawnych, jeśli chodzi o przeciwdziałania nadużyciom przez ABW, nie pomaga w budowaniu zaufania do służby. A ono jest niezbędne, jeśli Agencja ma skutecznie chronić nas przed zagrożeniami.

Co powinno się zmienić

Podkreślamy – nie wiemy, czy ABW nadużywa swoich uprawnień. Ale gdyby tak było, nie dowiedzielibyśmy o tym. Działań dotyczących cudzoziemek i cudzoziemców nie musi autoryzować sąd, a osoba niesłusznie inwigilowana nigdy nie zostanie o tym poinformowana (tylko osoba, której postawiono zarzuty, ma szansę się dowiedzieć, że była poddana kontroli operacyjnej).

Żeby to się zmieniło, niezbędna jest reforma przepisów dotyczących służb, tak by ich działania podlegały kontroli. Co zresztą Panoptykon postuluje od lat.

Filary reformy kontroli nad służbami to:

  • wprowadzenie mechanizmu informowania jednostki o fakcie poddania kontroli operacyjnej lub pozyskiwania danych na jej temat,
  • stworzenie niezależnego organu kontrolującego służby uprawnione do prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych.
  • Społeczna ustawa o kontroli nad służbami (przeczytaj założenia).

Kontrola nad służbami jest też przedmiotem umowy koalicyjnej obecnego rządu. Mamy nadzieję, że ta obietnica nie pozostanie na papierze.

Inwigilacja w pytaniach i odpowiedziach

Kogo w Polsce można inwigilować

Każdego – każda osoba, niezależnie od obywatelstwa czy wykonywanego zawodu może być podejrzewana o przestępstwo i poddana w związku z tym kontroli operacyjnej ze strony służb. Problem nie w tym, kogo można lub kogo nie można inwigilować, a w tym, na jakich zasadach się to odbywa. Obecnie służby mogą bez skrupułów korzystać z prawa do inwigilacji, bo nikt ich nie kontroluje. Kontrola sądu jest fikcyjna (a w przypadku ABW i cudzoziemców nie ma jej wcale), a osoba niesłusznie inwigilowana nigdy się nie dowie, że była obiektem zainteresowania służb.

W Polsce jest 10 instytucji uprawnionych do prowadzenia tzw. czynności operacyjno-rozpoznawczych.

Są to (w kolejności alfabetycznej):

  1. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
  2. Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA,
  3. Centralne Biuro Antykorupcyjne,
  4. Inspektorat Wewnętrzny Służby Więziennej,
  5. Krajowa Administracja Skarbowa,
  6. Policja,
  7. Służba Kontrwywiadu Wojskowego,
  8. Służba Ochrony Państwa,
  9. Straż Graniczna,
  10. Żandarmeria Wojskowa.

Uprawnienia do kontroli operacyjnej mają również służby wywiadowcze – Agencja Wywiadu i Służba Wywiadu Wojskowego, ale formalnie nie mogą one prowadzić działań na terenie kraju.

W ostatnich latach do katalogu przestępstw uzasadniających prowadzenie kontroli operacyjnej – obok poważnych przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu – dołączono m.in. oszustwo komputerowe (art. 387 kodeksu karnego), fałszerstwo faktur (art. 270a k.k.), niszczenie danych informatycznych (art. 268a k.k.), wytwarzanie programów komputerowych (art. 268b k.k.) czy niszczenie lub uszkadzanie zabytku (art. 108 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami).

Czy na inwigilację zawsze potrzebna jest zgoda sądu?

Jeśli chodzi o kontrolę operacyjną, np. o założenie podsłuchu czy o śledzenie – tak. Wyjątkiem jest prowadzenie kontroli operacyjnej wobec osób nieposiadających polskiego obywatelstwa, jeśli prowadzi ją ABW.

Video file

Fragment rozmowy Wojciecha Klickiego z sędzią Piotrem Gąciarkiem w podcaście Panoptykon 4.0 o kontroli służb w 2021 r.

Przy czym, jak wielokrotnie mówiliśmy (i nie tylko my – polecamy całą rozmowę o kontroli służb w podcaście Panoptykon 4.0), kontrola sądu jest fikcyjna. Sąd dysponuje tylko wycinkiem informacji, a system skonstruowany jest tak, że udzielenie zgody jest łatwiejsze niż odmowa (która wymaga pisemnego uzasadnienia). Ponownie: nie oznacza to, że każdy wniosek o kontrolę operacyjną jest naciągany. Ale jeśli tak jest, sąd nie ma jak tego rzetelnie stwierdzić.

Do tego służby mogą prowadzić całą paletę działań, które nie stanowią kontroli operacyjnej i nie wymagają zgody sądu, chociaż także głęboko ingerują w naszą prywatność. Mogą sprawdzać nas w rządowych rejestrach, mają zdalny podgląd do systemów monitoringu wizyjnego, mogą „przyczepić komuś ogon”.

Dlaczego obcokrajowców można inwigilować?

Osoby z polskim obywatelstwem czy bez niego można inwigilować, jeśli są podejrzane o przestępstwo. Problem nie w tym kogo, a na jakich zasadach można inwigilować.

W Polsce przepisy dotyczące inwigilacji są dosyć luźne. Kontrola sądów nad działaniami służb jest fikcją, a w przypadku prowadzenia kontroli operacyjnej wobec cudzoziemców podejrzewanych przez ABW o terroryzm lub szpiegostwo – nie ma jej wcale.

„W celu rozpoznawania, zapobiegania, zwalczania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym lub przestępstwa szpiegostwa oraz ścigania ich sprawców Szef ABW może zarządzić wobec osoby niebędącej obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, w stosunku do której istnieje obawa co do możliwości prowadzenia przez nią działalności terrorystycznej lub popełnienia przestępstwa szpiegostwa (…)”.

Art. 9 ust. 1. ustawy z dnia 10 czerwca 2016 r. o działaniach antyterrorystycznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 92)

ABW może też prowadzić kontrolę operacyjną „zwykłym” trybem, czyli za zgodą sądu, w przypadku np. podejrzenia popełnienia przestępstw zagrażających bezpieczeństwu państwa.

Co z osobami z podwójnym obywatelstwem?

Inwigilacji na podstawie ustawy o działaniach antyterrorystycznych (art. 9) może zostać poddany każdy, kto nie ma obywatelstwa polskiego:

  • osoby posiadające obywatelstwo innego państwa,
  • osoby posiadające dwa lub więcej obywatelstw różnych państw (z wyjątkiem polskiego),
  • osoby nieposiadające obywatelstwa żadnego państwa (apatrydzi),
  • osoby, których obywatelstwa nie można ustalić.

Czy ABW stosuje ten przepis do osób o nieznanym obywatelstwie, a jeśli tak – to na jakiej podstawie? Koloru skóry czy akcentu? Nie wiemy, ale istnieje ryzyko takiej rozszerzającej interpretacji.

Posiadanie podwójnego obywatelstwa (jeśli jedno z nich jest polskie) wyklucza stosowanie ww. przepisu – na zastosowanie wobec takiej osoby kontroli operacyjnej ABW musiałaby uzyskać zgodę sądu.

Przed inwigilacją na podstawie tego przepisu nie „chroni” Karta Polaka.

Wojciech Klicki, Mateusz Wrotny
Współpraca

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.