Artykuł 12.07.2016 4 min. czytania Tekst Image Trybunał Konstytucyjny otrzymał następny cios: w minionym tygodniu Sejm przyjął kolejną ustawę paraliżującą jego działania. Trwający już ponad pół roku spór ma swój realny wymiar. Dzięki stopniowemu osłabianiu Trybunału Konstytucyjnego rządzący mogą bezkarnie przyjmować przepisy naruszające Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. Wystarczy wymienić ustawy, które nas szczególnie interesują: inwigilacyjną i antyterrorystyczną. Pogłębienie paraliżu Ustawa, która trafi niebawem do Senatu, a potem na biurko prezydenta, zawiera rozwiązania umożliwiające celowe opóźnianie rozstrzygania spraw przed Trybunałem. W praktyce czterech sędziów będzie mogło zablokować wydanie orzeczenia, gdy nie zgadza się z jego kierunkiem. Wpływ na rozpatrzenie sprawy będzie miał też prokurator generalny (czyli obecnie minister sprawiedliwości) – jego nieobecność spowoduje konieczność odroczenia rozprawy. Co więcej, nowa ustawa odbiera prezesowi TK możliwość zarządzania publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Decyzję w tej sprawie będzie podejmować premier (na wniosek prezesa TK) – procedura ta jest wprost niezgodna z Konstytucją i sankcjonuje niedopuszczalną praktykę kontrolowania przez rząd wyroków wydawanych przez Trybunał. W praktyce dzieje się to od marca, kiedy premier Szydło zdecydowała o niepublikowaniu wyroku uchylającego nowelizację ustawy o TK. Zastrzeżeń wobec ustawy jest znacznie więcej (polecamy szczegółowe uwagi przygotowane przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Fundację Batorego). Ich podsumowaniem może być wypowiedź prof. Andrzeja Zolla, byłego prezesa TK: „Ta ustawa oznacza ostateczne sparaliżowanie Trybunału (…). Od tego momentu nad władzą ustawodawczą nie będzie żadnej kontroli ze strony władzy sądowniczej”. Co leży w Trybunale A kontrola jest potrzebna. W Trybunale Konstytucyjnym czeka bowiem kilka niezwykle istotnych spraw. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do niego tzw. ustawę inwigilacyjną, która m.in. drastycznie ułatwiła służbom śledzenie naszej aktywności w Internecie i nie wprowadziła nad tym jakiejkolwiek kontroli. Krytyczną opinię na temat ustawy wydała niedawno Komisja Wenecka (zaprezentowaliśmy przedstawicielom Komisji nasze uwagi do ustawy). Do Trybunału trafiły także zmiany w prokuraturze oraz zmiany w kodeksie postępowania karnego. Te pierwsze dają ministrowi sprawiedliwości uprawnienie do ręcznego zarządzania wszystkimi śledztwami w Polsce, a drugie ułatwiają służbom wykorzystywanie materiałów pochodzących z podsłuchów i innych form kontroli operacyjnej, jednocześnie nakładając na sądy obowiązek (!) uwzględnienia w postępowaniu tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów uzyskanych z naruszeniem prawa. Jest także ustawa „antyterrorystyczna”. Już w toku prac nad nią trudno było odeprzeć wątpliwości, że wiele spośród proponowanych rozwiązań narusza Konstytucję i zagwarantowane w niej prawo do prywatności. Chodzi np. o praktyczne odebranie tego prawa cudzoziemcom. Z licznych zastrzeżeń, które padły m.in. podczas wysłuchania obywatelskiego, zdawali sobie sprawę przedstawiciele wnioskodawców – niestety uwagi były albo ignorowane, albo zbywane stwierdzeniem, że mają oni inne zdanie. Niewątpliwie również tę ustawę Trybunał powinien ocenić. Wniosek w tej sprawie zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich. Dlaczego potrzebny jest sprawny Trybunał? Konstytucja bez sprawnych mechanizmów gwarantujących jej realizację – spośród których rola Trybunału jest kluczowa – pozostaje zbiorem pustych przepisów. Przedstawiając rzecz obrazowo: gdyby Sejm przyjął jutro ustawę nakładającą na wszystkich obowiązek instalacji w mieszkaniach kamer z przekazem online do ABW (oczywiście w celu bezpieczeństwa!), to tylko Trybunał Konstytucyjny mógłby ją unieważnić. Konstytucyjnym zadaniem Trybunału Konstytucyjnego nie jest jednak – wbrew opiniom wygłaszanym przez niektórych polityków – zwalczanie zmian aktualnej ekipy rządzącej. To fundamentalne niezrozumienie roli tego organu w państwie prawa. Ma on zwalczać nie ludzi i partie, a te pomysły, które naruszają Konstytucję. Stoi on na jej straży. Jest przeciwko niekonstytucyjnym pomysłom tej władzy i każdej następnej, która przyjdzie później. Przywołany wcześniej prof. Zoll stwierdził, że nowa ustawa o TK oznacza, że „mamy do czynienia z końcem ustroju, który można określić mianem demokratycznego państwa prawa”. Bez Trybunału Konstytucja przestaje być najwyższym prawem w Polsce, a większość sejmowa może bezkarnie uchwalać nawet najbardziej kontrowersyjne przepisy. Jak na razie mamy „tylko” ustawę inwigilacyjną i antyterrorystyczną. No i jeszcze kilka innych ustaw. Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Uśmiech, proszę! Sala obsługi interesantów sopockiego urzędu miasta i niektóre placówki PKO BP – w tych miejscach możecie natknąć się na urządzenia rozpoznające, czy siedzący naprzeciw Was pracownik się uśmiecha i jak często to robi. Co więcej, Wasza – jako klientów – mimika też podlega analizie i podniesione… 28.10.2019 Tekst Podcast Algorytmy dyskryminują kobiety. Jak to zmienić? Rozmowa z Olgą Kozierowską Kilka lat temu firma Amazon zaliczyła wizerunkową wpadkę, kiedy wyszło na jaw, że testowany przez nich system wspierający rekrutację wyraźnie dyskryminował CV kobiet. Jak zwykle w takich przypadkach okazało się, że zawinił brak refleksji nad danymi, na których uczył się rekrutacyjny algorytm. 09.03.2023 Dźwięk Artykuł Strategia Cyfryzacji Polski. Komentarz Panoptykonu Ryzykując brak okrągłych liczb na promocyjnych slajdach, wolałabym, żeby wicepremier odważnie nazwał problemy, jakie nowa strategia ma rozwiązać. 12.11.2024 Tekst