Artykuł 25.10.2017 4 min. czytania Tekst Image Już jutro w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie w sprawie mandatu LIBE do reprezentowania parlamentu w negocjacjach dotyczących rozporządzenia ePrivacy. Dziś obalamy mity, które korporacyjne lobby wykorzystuje przeciwko e-prywatności. Nadal zachęcamy Was do kontaktu z europosłami! Mit: ePrivacy zablokuje reklamy Fakt: Rozporządzenie ePrivacy nie blokuje żadnych modeli biznesowych, również tych finansowanych za pomocą reklam. Reforma odnosi się wyłącznie do modeli biznesowych opartych na reklamach wykorzystujących śledzenie, które w sposób nieproporcjonalny wpływają na prawo użytkowników do prywatności. Rozporządzenie ma na celu przywrócenie kontroli użytkowników nad danymi ich dotyczącymi oraz zwiększenie świadomości użytkowników na temat tego, jak informacje o nich są wykorzystywane. Mit: ePrivacy jest złe dla demokracji Fakt: Reklamy oparte na śledzeniu są podstawą modele biznesowych wykorzystywanych przez twórców fake newsów. Według New York Timesa, autor jednego ze słynnych fake newsów, które pomogły Donaldowi Trumpowi wygrać wybory, zarobił 22 tys. dolarów dzięki reklamom Google’a wyświetlanym na jego stronie. Inny przykład – podczas śledztwa prowadzonego przez amerykańską senacką komisję wywiadu prawnicy Facebooka złożyli zeznania w związku z wykorzystaniem serwisu do promocji ok. 3000 reklam rozpowszechniających fake newsy podczas wyborów prezydenckich w USA. Kiedy użytkownicy są śledzeni przez reklamodawców, zagrożona jest nie tylko ich prywatność, ale pojawia się dodatkowo wysokie ryzyko wykorzystania informacji do wywierania wpływu na polityczne przekonania użytkowników. Mit: ePrivacy jest złe dla pluralizmu mediów i jakości dziennikarstwa Fakt: Reklamy oparte na śledzeniu generują przychody poprzez uzyskanie jak największej liczby kliknięć (odwiedzin). Oznacza to, że – jak ujmuje to brytyjski The Guardian – „nędzna treść” wygrywa z jakością. Szukanie sensacji i oburzenia jest bardziej dochodowe niż rzetelne dziennikarstwo. Czerpanie przez wydawców zysków z reklam opartych na śledzeniu stanowi zagrożenie dla prywatności użytkowników oraz wyraźnie pogarsza jakość dziennikarstwa. Mit: ePrivacy sprzyja Google’owi i Facebookowi Fakt: Część lobby wydawniczego twierdzi, że ePrivacy przyniesie korzyści jedynie Google’owi i Facebookowi. W rzeczywistości to aktualne braki w regulacjach spowodowały sytuację, w której Google i Facebook sprawują duopol jeśli chodzi o zyski z reklam. Badania wskazują, że w USA Google i Facebook posiadają około 2/3 rynku reklam i są odpowiedzialne za ok. 99% wzrostu dochodów na rynku. Silne rozporządzenie ePrivacy rozwiąże problem istniejących braków regulacyjnych i wzmocni konkurencję na rynku reklam. Rozporządzenie ePrivacy jest spójne z postanowieniami ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO), które redukują regulacyjne obciążenia. ePrivacy wprowadza postanowienia o domyślnych ustawieniach prywatności (privacy by default), które przyczynią się do kontynuacji rozwoju sprzyjającego prywatności europejskiego przemysłu. Mit: ePrivacy faworyzuje najsilniejszych graczy Fakt: Produkty Google’a i Facebooka dominują na unijnym rynku dostawców usług poczty elektronicznej, wyszukiwarek i mediów społecznościowych, koncentrując masę prywatnych informacji o obywatelach UE w rękach tych dwóch firm. Nie jest zaskakujące, że podmioty reprezentujące te firmy aktywnie apelują o zniesienie obecnie obowiązującego prawa i/lub odrzucenie reform. Mimo twierdzeń, że rozporządzenie ePrivacy zabije Internet i platformy, reforma przewiduje równe szanse dla wszystkich podmiotów gospodarczych i pewność prawa zarówno dla biznesu, jak i dla użytkowników, dzięki temu, że rozporządzenie znajdzie zastosowanie do większości przedsiębiorców telekomunikacyjnych i platform internetowych. Co możesz zrobić przed jutrzejszym głosowaniem? Zadzwoń do europosłów korzystając z darmowego internetowego telefonu stworzonego przez La Quadrature du Net. Zaczep europosłów na Twitterze: lista kont polskich europosłów. Wyślij maila, np. podobnego do tego, który my wysłaliśmy dziś do polskich europosłów. Więcej informacji: Chcesz ochrony prywatności w sieci? Zadzwoń do europosłów! Zawalcz o swoją prywatność w sieci! Polityczne gry wokół e-prywatności: jaka regulacja jest możliwa i kto o tym zdecyduje? Śledzenie i profilowanie w sieci. W czym problem? Co się zmieni w prawie? Jak może wyglądać przyszłość? [PDF] EDRi: Mythbusting. Killing the lobby myths that are polluting the preparation of the ePrivacy regulation [PDF] Fundacja Panoptykon Autor Temat biznes reklamowy profilowanie Internet reforma ochrony danych Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Czekając na wyroki. Czy rządzący poniosą konsekwencje nielegalnego przekazania danych wyborców Poczcie Polskiej? Minął rok od momentu, kiedy Ministerstwo Cyfryzacji przekazało Poczcie Polskiej płytę DVD z danymi z rejestru PESEL 30 milionów Polek i Polaków uprawnionych do głosowania w wyborach prezydenckich. Miał to być element przygotowania wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 r. 22.04.2021 Tekst Artykuł „Nie” dla filtrowania Internetu! Wspólnie z innymi organizacjami apelujemy do europosłów [AKTUALIZACJA] Udało się! Większością 318 do 278 (przy 31 głosach wstrzymujących) Paralament Europejski odrzucił mandat JURI do negocjacji w imieniu Parlamentu tekstu dyrektywy o prawie autorskim. Tym samym o przyszłości Internetu rozmawiać będą we wrześniu na posiedzieniu plenarnym wszyscy… 03.07.2018 Tekst Raport RODO. Masz prawo i nie wahaj się go użyć Batman, Skrzat i Muminek – oto kilka przykładowych pseudonimów, jakimi zostali obdarzeni pacjenci jednej z przychodni. W niektórych szkołach nauczyciele obawiali się odczytywać na głos listę obecności uczniów i podpisywać prace zwycięzców konkursów. A w Internecie rozprzestrzeniały się dowcipy o… 20.12.2018 Tekst