Dominujący obecnie w sieci model reklamy dobieranej na podstawie informacji gromadzonych na każdym kroku o każdym użytkowniku i każdej użytkowniczce jest opłacalny, ale tylko dla wielkich platform internetowych, brokerów danych i pośredników reklamowych. Tracą na nim użytkownicy, twórcy, wydawcy treści online, nawet reklamodawcy. Tymczasem alternatywy, takie jak reklama kontekstowa dobierana pod kątem tematyki strony, na której jest wyświetlana, bez potrzeby śledzenia użytkowników, nie tylko sprzyjają ochronie prywatności, ale są też bardziej opłacalne dla pozostałych stron. Żeby jednak przyjazne prywatności modele reklamowe odebrały rynek śledzącej siostrze, potrzebne jest systemowe wsparcie ze strony regulatorów.