Za opłatą możesz dostać Facebooka i Instagrama bez reklam. Śledzenie zostaje (także w wersji premium), a „zmiana przepisów”, na którą powołuje się firma przy okazji wprowadzenia opłat, to… RODO. To samo, które obowiązuje w Europie już od 2018 r.

Nie mów Facebookowi, jakich treści nie chcesz oglądać – to wiele nie zmieni.

Ostatnia prosta we wdrożeniu aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act, DSA) w Polsce przynosi ciągle powracające pytanie: czy walka z hejtem i ochrona wolności słowa się wykluczają?

Płatna opcja Facebooka to tylko bat, który ma popędzić ludzi, żeby wyrazili zgodę, o którą tak naprawdę Mecie chodzi – mówi dr Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon, zajmującej się prawami i wolnością użytkowników Internetu.

W lipcu Grok (model AI od firmy X) zaczął generować wulgarne wyzwiska oraz odpowiedzi, które obrażały polityków. Minister cyfryzacji powiedział wtedy, że Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej może już teraz zablokować cały portal. Czy to prawda? Tłumaczymy.