Czy Karta Demokratycznego Zastosowania Monitoringu Wizyjnego gwarantuje poszanowanie praw podstawowych?

Artykuł
30.12.2011
3 min. czytania
Tekst

Karta jest próbą samoregulacji kwestii projektowania, wykorzystania i dalszego rozwoju publicznych systemów monitoringu wizyjnego. Założeniem karty jest zagwarantowanie obywatelom, że monitoring wizyjny będzie wykorzystywany „w sposób właściwy, efektywny i gwarantujący poszanowanie prawa do prywatności”.

Mimo że dokument dotyczy bezpośrednio problematyki prawnoczłowieczej, to w gronie jego twórców próżno szukać przedstawicieli organizacji działających na rzecz praw człowieka lub ochrony danych osobowych. Projekt firmuje Europejskie Forum na Rzecz Bezpieczeństwa Miejskiego (European Forum for Urban Security) - organizacja pozarządowa, powstała w 1987 roku z inicjatywy władz miast kilku krajów europejskich. Obecnie organizacja zrzesza ok. 300 europejskich miast i jest finansowana przez Komisję Europejską.

Autorzy karty kładą nacisk na wiele cennych z punktu widzenia praw podstawowych zasad. Gwarancją demokratycznego stosowania monitoringu wizyjnego ma być stosowanie zasad legalizmu, niezbędności, proporcjonalności, przejrzystości, odpowiedzialności, niezależnej kontroli i udziału obywateli. Ma ono przeciwdziałać „dzikiemu” rozwojowi monitoringu oraz rozwijać mechanizmy kontroli i transparentności.

Większość z tych zasad wynika z art. 8 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wydaje się więc, że karta nie wnosi nic nowego ponad to, co od lat postulują europejscy orędownicy ochrony danych. Nie szukając daleko, zasady proporcjonalności czy niezbędności to przecież główny punkt każdego z wystąpień Europejskiego Inspektora Ochrony Danych.

Projektodawcy, nie chcąc, aby karta stała się jedynie teoretycznym stwierdzeniem, za którym nie będą szły praktyczne rozwiązania, uzupełnili ją o środki, jakie ich zdaniem należy przedsięwziąć w celu realizacji zasad karty. Są to m.in. ustanowienie uprzedniej zewnętrznej kontroli, mającej na celu określenie miejscowych potrzeb stosowania monitoringu, okresowa, następcza ocena działania systemu, pozwalająca na zwiększenie jego efektywności, stworzenie programu szkolenia operatorów, zgodnego z duchem karty oraz utworzenie lokalnego organu kontrolującego wykonanie zaleceń karty.

Wskazania te mają, w odróżnieniu od wiążącego charakteru zasad, charakter przykładowy. Rodzi to zagrożenie w postaci dowolności interpretacyjnej wymienionych zasad. Taka sytuacja miała miejsce np. w Rotterdamie czy brytyjskim Sussex, gdzie przyjęcie karty w praktyce oznaczało legitymizację stosowania monitoringu na skalę masową.

Karta nie podejmuje też innych ważnych tematów, jak chociażby zakresu monitoringu (nagrywanie dźwięku w systemach monitoringu), stosowania zintegrowanych systemów (korelacja nagrań z różnych miast) czy problemu wyłączenia spod nadzoru określonych obszarów (biura, toalety, baseny) lub danych (dane o pochodzeniu rasowym, poglądach politycznych czy religijnych, informacje o życiu seksualnym).

Na konieczność uregulowania tych kwestii wskazywał kilkakrotnie m.in. GIODO. W związku z faktem, że w Polsce nie powstała do tej pory ustawa dedykowana monitoringowi wizyjnemu, a obowiązujące przepisy są rozproszone i nie nadążają za technicznymi możliwościami systemów monitoringu, karta może okazać się cennym wkładem w zakresie regulacji tej materii. Należy jednak uważać, aby dokument nie stał się prawnie uzasadnioną wymówką dla miast-sygnatariuszy do nieuzasadnionego wprowadzania coraz większej liczby kamer.

Jak do tej pory tylko kilka miast europejskich podpisało kartę. W Polsce pierwszym, i na razie jedynym miastem, które przyjęło kartę, jest Sosnowiec.

Karta demokratycznego zastosowania monitoringu wizyjnego

Broszura towarzysząca Karcie (w wersji ang.)

Hanna Szymańska

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.