Artykuł 17.03.2017 3 min. czytania Tekst Image Okazuje się, że nie tylko NSA prowadzi inwigilację na masową skalę. WikiLeaks ujawniło 8 761 dokumentów CIA, które – według portalu – stanowią większość hakerskiego arsenału Agencji. Z kompromitującego dla służb wycieku dowiadujemy się, jakich narzędzi CIA używała włamywania się do telefonów komórkowych, komunikatorów i innych urządzeń. Agencja odmawia komentarza na temat autentyczności opublikowanych materiałów. Według WikiLeaks, CIA dysponuje środkami umożliwiającymi włamanie do niemal każdego urządzenia elektronicznego, w tym do telewizorów Samsung mających połączenie z siecią. Gdy odbiornik wydaje się być wyłączony, wciąż może być używany przez służby jako podsłuch. Z dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks wynika również, że w arsenale CIA mają również znajdować się narzędzia służące do hakowania oprogramowania komputerów osobistych z systemem operacyjnym Windows czy telefonów komórkowych (z Androidem czy iOS-em). W ten sposób Agencja może mieć dostęp do całej aktywności na urządzeniu, w tym do korespondencji dokonywanej za pomocą szyfrowanych komunikatorów, takich jak Telegram czy Signal. Dokumenty wskazują też, że obok tradycyjnych metod agencja używa środków cyfrowych. Choć można było zgadywać, że CIA nie zasypia gruszek w popiele, biernie obserwując rozwój szyfrowanych kanałów komunikacji, to skala opanowanych przez CIA metod ich łamania zaskoczyła nawet specjalistów od spraw bezpieczeństwa. Ten najnowszy skandal ma też silny wydźwięk polityczny. Ujawniając dokumenty, WikiLeaks rzuciło wyzwanie Donaldowi Trumpowi, który jeszcze jako kandydat na prezydenta chwalił organizację za ujawnienie informacji o korzystaniu przez Hilary Clinton z prywatnej skrzynki mailowej. Teraz prezydent Trump będzie musiał stawić czoła kryzysowi, który uderza bezpośrednio już w jego administrację. Wobec ujawnienia znacznej części metod z arsenału CIA, dalsze prowadzenie przez nią masowej inwigilacji może być utrudnione. Wyciek nie pozostanie także bez wpływu na stosunki międzynarodowe Stanów Zjednoczonych, wobec których powiększać się będzie i tak spora już nieufność, spowodowana zmianą na stanowisku prezydenta. Czy jest więc sposób, by uniknąć wszędobylskiego oka CIA? Skoro nawet niewinnie wyglądający (i wyłączony) telewizor jest potencjalnym szpiegiem, to jedynym wyjściem jest rozsądne korzystanie ze sprzętów typu smart. Bo czy wszystko musi być podłączone do Internetu? Weronika Adamska Fundacja Panoptykon Autor Temat służby programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Co musi się stać w służbach specjalnych po zmianie władzy? Priorytetem powinno być rozliczenie afery Pegasusa i wprowadzenie systemowej kontroli nad służbami. 31.10.2023 Tekst Poradnik Specjalny poradnik na specjalny czas COP24 – oficjalnie szczyt klimatyczny Narodów Zjednoczonych, nieoficjalnie – doroczny zjazd aktywistów z całego świata zaangażowanych w walkę na rzecz ochrony klimatu – 3 grudnia w Katowicach rozpoczyna się jedno z najgorętszych wydarzeń w tym roku. A skoro ma być gorąco, to Policja będzie mogła… 29.11.2018 Tekst Artykuł Rządzący nie chcą kontrolować służb 7 czerwca 2021 r. złożyliśmy do prezydenta, premiera, a także Sejmu i Senatu petycję. Domagaliśmy się w niej stworzenia przepisów, które umożliwią realną kontrolę nad działaniami polskich służb. Odpowiedzi, które otrzymaliśmy do tej pory, dają nam jasność: dla rządzących niekontrolowana inwigilacja… 15.10.2021 Tekst