Ograniczenia przejrzystości: Apple kontra organy skarbowe

Artykuł
01.10.2015
2 min. czytania
Tekst
Image
element dekoracyjny

Portal Spider's Web przyjrzał się raportowi przejrzystości firmy Apple, czyli cyklicznemu zestawieniu pokazującemu liczbę zapytań o dane użytkowników, które firma otrzymała od różnych publicznych organów w pierwszej połowie tego roku. Okazało się, że na tle ponad 40 państw, które pojawiają się w zestawieniu (a są tam takie potęgi jak Rosja czy Chiny), prym wiedzie właśnie Polska.

„Tylko przez pierwsze półrocze 2015 roku Apple otrzymał 53 zapytania, dotyczące aż 241 509 (sic!) urządzeń. Dla porównania, drugie pod względem wysokości tej liczby Niemcy zgłaszały się do Apple 9 659 razy, prosząc o informacje dotyczące 21 809 urządzeń. Sytuacja jest na tyle nietypowa, iż Apple w raporcie podkreślił, że przeważająca większość zapytań w przypadku Polski pochodzi od Urzędu Celnego i Urzędu Skarbowego”, czytamy w raporcie.

Sugerując się źródłem zapytań, Spider's Web wysuwa hipotezę, że polskie organy skarbowe mogły wykorzystywać dane klientów Apple do namierzenia osób, które stać na drogi sprzęt, a niekoniecznie płacą odpowiednio wysokie podatki od swoich dochodów. Jeden z czytelników portalu zasugerował jednak, że mogło chodzić o coś o wiele mniej kontrowersyjnego – a konkretnie o szukanie urządzeń, za które wyłudzano zwrot podatku VAT (tzw. karuzela VAT).

Dyskusja wywołana publikacją suchych liczb przez Apple dobrze pokazuje zarówno wartość, jak i niewątpliwe ograniczenia tzw. raportów przejrzystości. Nie wiedząc, na jakiej podstawie kierowane były zapytania, czego dotyczyły ani czy zostały przez firmę spełnione, możemy tylko spekulować na ich temat. Z drugiej strony, tak ewidentna anomalia w liczbie zapytań pochodzących z jednego kraju (szczególnie jeśli w grę wchodzą konkretne – znane z nazwy – organy) to ważny sygnał dla mediów i organizacji społecznych, że warto się bliżej przyjrzeć temu zjawisku.

W Fundacji Panoptykon jesteśmy przekonani, że im więcej przejrzystości w tej sferze, tym lepiej – także z perspektywy organów państwa, które mogą tylko zyskać na lepszym zrozumieniu ich działań i celów przez opinię publiczną. Niestety na ten moment o taką przejrzystość dbają tylko największe firmy i robią to w ograniczonym zakresie. W naszej analizie, dotyczącej zasad udostępniania danych użytkowników usług internetowych, sugerujemy, że w pierwszym rzędzie ten obowiązek powinien spoczywać na pytających organach. Ich własne raporty mogłyby skutecznie uciąć dywagacje wokół tego kto, o co i dlaczego pytał. Chyba, że polskiemu państwu wcale na tym nie zależy?

Polecamy:

Apple: Report on Government Information Requests, January 1 - June 30, 2015

Fundacja Panoptykon: Dostęp państwa do danych użytkowników usług internetowych. Siedem problemów i kilka hipotez 

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.