Artykuł 08.12.2010 4 min. czytania Tekst Fundacja Panoptykon w gronie innych organizacji walczących o prawa cyfrowe - La Quadrature du Net, European Digital Rights, Bits of Freedom i New America Foundation's Open Technology Initiative - potępiła Komisję Europejską za jej politykę w zakresie neutralności sieci, ogłoszoną na ostatnim szczycie poświęconym tej sprawie. W raporcie z konsultacji w sprawie neutralności sieci, opublikowanym 9 listopada, Komisja stwierdziła, że zgodnie z opiniami dostawców usług internetowych "nie ma obecnie żadnych problemów z otwartością i neutralnością sieci Internet w Unii Europejskiej”. Te konkluzje były dyskutowane z ekspertami i społeczeństwem obywatelskim podczas szczytu 11 listopada. Niestety, główne przesłanie szczytu można podsumować w jednym zdaniu: ingerencja komercyjnych podmiotów w przepływ informacji w sieci jest dopuszczalna tak długo, jak długo firmy rzetelnie informują swoich klientów, co robią. Ta teza opiera się na przeświadczeniu, że ci, którym dana praktyka filtrowania czy kategoryzowania treści się nie podoba, po prostu pójdą po usługi gdzie indziej. Komisja tymczasem „poczeka i zobaczy”, czy na dłuższą metę zarządzanie ruchem w sieci bez ingerencji regulatora spowoduje zakłócenia na wspólnym rynku. Potępiamy Komisję za nieodpowiedzialne i krótkowzroczne podejście do palącej kwestii neutralności sieci. To, że dyskusja podczas szczytu koncentrowała się na technicznych kwestiach budowy sieci i zarządzania ruchem może mieć bardzo dalekosiężne, negatywne konsekwencje. Internet jest wspólnym zasobem, działającym dzięki połączeniu dziesiątek tysięcy autonomicznych sieci oraz podłączeniu do nich ponad miliarda urządzeń na całym świecie. Zasadnicza wartość Internetu dla tych, którzy go tworzą i z niego korzystają, nie wynika z działań jednego czy kilku operatorów, ale z tego, że sieć daje wszystkim zainteresowanym dostęp do wszystkich "punktów końcowych" (użytkowników końcowych) na neutralnych zasadach. Jeśli ta reguła nie będzie rygorystycznie przestrzegana, praktyki zarządzania ruchem w każdej z autonomicznych sieci mogą ograniczać i niszczyć możliwości, jakie Internet stwarza dla rozwoju innowacji, demokracji i wolności wypowiedzi. Neutralność sieci oznacza, że w Internecie nie ma bramkarzy, czyli nikt nie ma prawa arbitralnie decydować o tym, czy dany pakiet przepłynie przez sieć czy nie. Łącza i węzły komunikacyjne Internetu powinny być „ślepe” na rodzaj i zawartość przesyłanych pakietów. Praktyczne wdrożenie zasady neutralności sieci przekłada się na najważniejsze aspekty obiegu informacji w Internecie – wolność słowa, dostęp do wiedzy, egzekwowanie praw autorskich czy innowacyjność. Zgodnie z tą zasadą, w jej pierwotnym rozumieniu, wszyscy użytkownicy powinni mieć swobodny dostęp do treści w Internecie i możliwość publikowania własnych informacji. Niestety, ten ważny fundament funkcjonowania sieci jest z różnych stron zagrożony. Z jednej strony, niektórzy operatorzy telekomunikacyjni i dostawcy treści próbują rozwijać modele biznesowe, które zakładają wyższy priorytet w sieci dla generowanej przez nich informacji, co wymaga przejęcia częściowej kontroli nad infrastrukturą Internetu. Również rządy zagrażają neutralności sieci, wprowadzając rozmaite techniki filtrowania Internetu, z nadzieją na odzyskanie kontroli nad mediami elektronicznymi w rodzaju tej, jaką kiedyś miały nad tradycyjnymi mediami. Wydaje się, że jedynym sposobem na powstrzymanie tych wielokierunkowych dążeń do przejęcia kontroli nad ruchem w sieci byłaby skuteczna międzynarodowa regulacja, ograniczająca i państwa, i wielki biznes. Więcej na temat sporu politycznego o neutralność sieci w artykule Katarzyny Szymielewicz dla ComputerWorld Pełna treść listu do Komisji Europejskiej (j. angielski) Więcej na temat działań podejmowanych przez inne organizacje:La Quadrature du Net Katarzyna Szymielewicz Autorka Linki i dokumenty EC_net_neutrality_letter.pdf146.53 KBpdf Temat Internet Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Zobacz także Artykuł Skanowanie czatów nie rozwiąże problemu seksualnego wykorzystywania dzieci Razem z siecią EDRi publikujemy dziś stanowisko do propozycji rozporządzenia w sprawie niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych. Komisja Europejska w walce z tymi przestępstwami proponuje skanowanie całej komunikacji elektronicznej. W naszej ocenie posuwa się za daleko. 19.10.2022 Tekst Podcast Kto rządzi w sieci? Rozmowa z Wojciechem Orlińskim Fotografia z Marszu Niepodległości, dzieło sztuki czy portret ziemniaka, wszystkie te treści zostały usunięte przez platformy społecznościowe, z powodu łamania regulaminu. Kto dziś decyduje o tym, co widzimy w Internecie? O czym jeszcze decydują internetowi giganci? Skąd wzięła się ich władza i jak… 18.04.2019 Dźwięk Artykuł ePrywatność czy eŚledzenie – czy branża reklamowa postawi na swoim? Pod wpływem lobbingu branży reklamowej w ostatniej wersji rozporządzenia ePrivacy pojawił się przepis, który legalizuje ciasteczka i skrypty śledzące dla tych usług, które utrzymują się z reklam. Za tą zmianą kryje się prosta logika: zamiast pytać użytkowników o zgodę (która i tak w wielu… 26.10.2018 Tekst