Artykuł 18.11.2011 2 min. czytania Tekst Gdzie jest granica prawa do prywatności osoby publicznej? Kto złamał prawo: lokalny polityk wykorzystujący służbowy komputer do prywatnych rozmów, czy mieszkaniec, który je upublicznił? W głośnej sprawie z Lęborka sąd uznał, że ten ostatni jest winny ujawnienia prywatnej korespondencji.Po tym jak w 2008 r. intymne szczegóły internetowych rozmów wiceburmistrza Lęborka (43-letniego) z mieszkanką tego miasta (30-letnią) zostały upublicznione przez jej ojca, w lokalnej społeczności zawrzało. Polityk stracił posadę, ale to ona przegrała proces cywilny: ujawnienie prywatnej korespondencji jest niezgodne z prawem. Sprawy cywilne przegrali również: radny SLD, który publicznie snuł domysły, że polityk mógł przez internet molestować dzieci, oraz kilku dziennikarzy. Niedawno rozpoczęła się sprawa karna, w której oskarżonych jest siedmiu dziennikarzy i trzy inne osoby, które miały udostępnić im kompromitujące materiały.Dla Gazety Wyborczej sprawę skomentował pełnomocnik byłego wiceburmistrza, dr Bogusław Kosmus: "Ochrona [prywatności] jest wyłączona, jeśli działania miały ścisły związek z pełnieniem funkcji publicznej. Ale nie wystarczy jakikolwiek związek, że przykładowo rozmowa była prowadzona w gabinecie urzędowym i ze służbowego komputera". Tłumaczy, że nie miało to wpływu na wykonywane przez burmistrza obowiązki lub podejmowane przez niego decyzje. "Jeśli dzwoni pan z pracy do kogoś z rodziny, to nikt nie ma prawa ujawnić treści rozmowy, ani nawet interesować się jej tematem. Zagłębianie się w tę sferę jest niedozwolone i wara wszystkim od tego, niezależnie od tego, czy jest to moralne albo czy ktoś to uzna za grzech", mówi dziennikarzowi adwokat.Kariera niewinnego w świetle prawa urzędnika (choć być może nie najwierniejszego małżonka) legła w gruzach, ucierpiały też jego żona i córka. Zaś mieszkaniec Lęborka, który ujawnił treść rozmów, i jego córka czują się pokrzywdzeni. Na nieszczęście budżetu tej rodziny, historia nie potoczyła się jak w telewizyjnych opowieściach o skorumpowanych urzędnikach. Bohaterka skandalu otwarcie mówi dziennikarzowi GW: "Gdybym mogła cofnąć czas, to zrobiłabym to tak, żeby mieć z tego korzyści, a nie krzywdę".Pozostaje smutna refleksja, jak niska jest świadomość granicy między tym, co prywatne, a tym, co publiczne. Jak daleko skłonni są posunąć się ludzie w imię prywatnej zemsty i w poszukiwaniu łatwego zarobku, nie licząc się ze szkodami, które wyrządzają innym wokół, a także sobie. I jak nieodpowiedzialnie użyte nowe technologie mogą zamienić się w miecz obosieczny.Więcej na ten temat:Gazeta Wyborcza: Nie możemy napisać, co robił burmistrz Anna Obem Autorka Linki i dokumenty gw_afera_w_leborku__nie_mozemy_napisac_co_robil_burmistrz_17.11.2011.pdf1.05 MBpdf Temat praca Internet Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Poradnik Pracownik pod nadzorem. Co zmieniło RODO? W ubiegłym roku media donosiły, że w 20 sklepach popularnej sieci handlowej pracownicy przez cały dzień nosili czujniki rejestrujące, jak pracują. Z kolei w szwedzkim biurze podróży pracownikom wszczepiono pod skórę chipy służące m.in. logowaniu do komputera i otwieraniu biurowych drzwi. Ale nie… 02.01.2019 Tekst Artykuł Google śledzi lokalizację naszych telefonów, nawet jeśli ją wyłączyliśmy? Google nie ukrywa, że chce działać w oparciu o ciągłe śledzenie i personalizowanie naszego doświadczenia, bo w tym widzi swoją innowacyjność i źródło zysku. 26.08.2018 Tekst Artykuł Rząd zaczyna prace nad wdrożeniem aktu o usługach cyfrowych Na początku stycznia minister cyfryzacji ogłosił konsultacje założeń projektu ustawy wdrażającej akt o usługach cyfrowych (DSA). Termin zgłaszania uwag upłynął w piątek 19 stycznia 2024 r. Zestawiliśmy propozycję rządu z naszymi postulatami. 22.01.2024 Tekst