Artykuł 07.10.2014 1 min. czytania Tekst Wojna o szyfrowanie może kojarzyć się w Polsce raczej z czasami Enigmy i pierwszych komputerów tworzonych do celów militarnych niż aktualną sytuacją na rynku telefonów i aplikacji mobilnych. Tak można jednak nazwać sytuację w Korei Południowej, gdzie obywatele przesiadają się z popularnych, ale podlegających lokalnemu prawu przechowywania danych komunikatorów na takie, które umożliwiają przesyłanie zaszyfrowanych wiadomości. Tylko aplikacja Telegram zyskała w ciagu 7 dni 1,5 miliona użytkowników w wyniku zapowiedzi prezydent Park Geun-hye o ściganiu osób rozsyłającyh krytyczne wobec niej informacje. W większości krajów, tak jak w Korei, użytkownicy nadal mogą próbować omijać lokalne wymogi prawne narzucane na dostawców usług, ale i ta opcja może zostać im niebawem zabrana. W Stanach Zjednocznych, z których pochodzi większość aplikacji mobilnych na rynku, FBI już wyraziło oficjalne zaniepokojenie deklaracjami Apple o wzmocnieniu szyfrowania oferowanych usług. Wojna o możliwość bezpiecznej (w tym wypadku szyfrowanej komunikacji) zaczyna mieć więc co najmniej dwa fronty: o możliwość wyboru takich rozwiązań oraz ich jakość i wolność od państwowych „back-doorów”. Jak przypomnia ekspert od bezpieczeństwa Bruce Schneier w latach 90-tych przechodziliśmy tzw. Crypto-wars, czyli próby przekonywania opinii publicznej i prawodawców przez służby, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, że prawne ograniczanie zabezpieczeń technicznych (m.in. szyfrowania) jest kluczowe dla ich pracy i łapania przestępców. Obecnie technologie kryptograficzne są limitowane prawnie pod kątem siły szyfrowania, np. we Francji, oraz globalnie w zakresie eksportu w ramach międzynardowych porozumień ograniczających handel bronią. Bez możliwości skutecznego szyfrowania naszej komunikacji pozostaniemy na zawsze zdani na lokalne prawo i władze, które jak widać po Korei, potrafią obrócić się przeciwko obywatelom. Fundacja Panoptykon Autor Temat bezpieczeństwo służby Internet Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Fikcyjna ochrona danych w służbach z podpisem Prezydenta Prezydent podpisał wczoraj ustawę wdrażającą dyrektywę policyjną regulującą zasady ochrony danych osobowych przetwarzany 10.01.2019 Tekst Artykuł Prywatność Europejczyków znów pod ostrzałem Kongresu Choć waszyngtoński Kapitol jest od Polski oddalony o ponad 7000 km, to tworzone przez amerykański parlament prawa bardzo często mogą wpływać bezpośrednio na naszą sytuację. Mowa nie tylko o regulacjach dotyczących internetowych gigantów, takich jak Facebook czy Google, z których usług korzystamy w… 20.03.2018 Tekst Artykuł Pegasus, czyli inwigilacyjne zabawki CBA poza kontrolą Centralne Biuro Antykorupcyjne jest w posiadaniu oprogramowania szpiegującego i aktywnie z niego korzysta do inwigilacji polskich obywateli – wynika z raportu opublikowanego rok temu przez Citizen Lab. CBA zaprzecza, jakoby miało narzędzie do „masowej inwigilacji” Polaków, media huczą, a zdaniem… 05.09.2019 Tekst