EURO-nadzór 2012. Próba podsumowania

Artykuł
05.07.2012
3 min. czytania
Tekst

Zaczęło się wielkie sprzątanie po EURO 2012. Jak ten krajobraz po bitwie wygląda z perspektywy praw człowieka i nadzoru nad społeczeństwem? Czy rzeczywiście, tak jak się obawialiśmy, „footballowy stan wyjątkowy” odciśnie trwałe piętno w polskim systemie prawnym? Wzmożona aktywność policji i wojska, nowe technologie w służbie bezpieczeństwa, specjalne uprawnienia UEFA i policyjne sprawdzenia związane z systemem akredytacji, wyrywkowe kontrole graniczne, profilowanie kibiców i sportowych turystów na masową skalę - te tematy nie trafiały na pierwsze strony gazet, co nie znaczy, że nie trzeba o nich rozmawiać.

Okazją do tego była konferencja prasowa, którą zorganizowała dziś rano Fundacja Panoptykon. Zaprezentowaliśmy wyniki prowadzonego przez nas monitoringu EURO 2012, przedstawiliśmy napotkane po drodze kontrowersje i absurdy. Nie zamierzamy polemizować z samym argumentem o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa podczas turnieju. Ponieważ najczęściej odbywa się to jednak kosztem naszej wolności, chcemy przynajmniej „oszacować straty” i zastanowić się, czy ta cena była konieczna.

Ile wolności kosztował nas „stan wyjątkowy” w czasie EURO 2012? Próba podsumowania

Komentarz Katarzyny Szymielewicz dla Kultury Liberalnej: Cena bezpieczeństwa - temat tabu

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.