Artykuł 07.12.2021 4 min. czytania Tekst Image Chodzisz do lekarza? Jeśli jesteś w ciąży lub masz alergię, informacja o tym trafi do Systemu Informacji Medycznej. Ministerstwo Zdrowia chce w ten sposób zmniejszyć ryzyko przepisania pacjentkom leków niewskazanych w ciąży i umożliwić im skorzystanie ze świadczeń w pierwszej kolejności. Ignoruje jednak głosy kobiet, które w obecnej sytuacji prawnej i politycznej żywią uzasadnioną obawę przed nadmierną ingerencją państwa w ich prywatność. Kto zajrzy do rejestru ciąż? W innych czasach albo w innym państwie pomysł Ministerstwa Zdrowia, żeby w systemie informacji medycznych przechowywać także informacje o ciążach, nie wzbudziłby pewnie aż takiego odzewu. Ale jesteśmy w Polsce, gdzie ciąże są tematem szczególnego zainteresowania ze strony państwa, także organów ścigania. Dlatego informacja o „rejestrze ciąż” spotkała się z obawą, że kobiety, ze strachu przed nadmierną ingerencją w swoje życie prywatne, zrezygnują z szukania pomocy medycznej albo wręcz z zachodzenia w ciążę. Ministerstwo twierdzi, że nie ma powodów do obaw, ponieważ do informacji w systemie dostęp będą mieli tylko wybrani pracownicy medyczni. A w każdej innej sytuacji, żeby poznać informacje dotyczące danej osoby, potrzebna będzie jej zgoda. To niestety nieprawda: zgodnie z Kodeksem postępowania karnego dostęp do dokumentacji medycznej mają choćby sędzia i prokurator. Już teraz mogą oni zażądać wydania papierowej książeczki ciąży lub informacji o badaniach, które dedykowane są ciężarnym. Jeśli jednak informacja o ciąży znajdzie się w SIM, spowoduje to jakościową zmianę – będzie nie tylko łatwiej po nią sięgnąć, ale też będzie to możliwe na szeroką skalę. To oznacza, że – wbrew uspokajającym zapewnieniom resortu zdrowia – problem nie jest wyssany z palca. Niestety ministerstwo zdrowia nie podeszło poważnie do zgłaszanych obaw i nie podjęło nawet próby ograniczenia ryzyka ingerencji w prywatne życie Polek. Można się zastanawiać, czy w tej sytuacji nowe rozwiązania realnie poprawią dostęp do usług medycznych w ciąży, czy wręcz przeciwnie. Uzasadnienie bez dowodów Argumenty Ministerstwa za wprowadzeniem do SIM takich danych jak informacja o ciąży brzmią rozsądnie: zarówno te medyczne (ratowanie życia kobiecie w ciąży czy przepisywanie jej leków), jak i administracyjne (skorzystanie z zapisów poza kolejnością). Niestety, resort nie podaje danych obrazujących skalę problemów, jakie chce rozwiązać, ani informacji, z których wynikałoby, dlaczego dotychczas stosowane rozwiązania przestały być wystarczające. Podkreśla natomiast, że w ramach projektu realizowanego ze środków europejskich zobowiązało się do wprowadzenia Patient Summary według wzoru określonego przez Komisję Europejską. Co to konkretnie oznacza i jaki ma wpływ na proponowane rozwiązania? To niestety pozostaje jasne tylko dla wtajemniczonych. Rozporządzenie to za mało Ostatni, chociaż nie mniej ważny, kłopot z rozbudową SIM o nowe dane wiąże się z tym, że Ministerstwo chce wprowadzić zmiany rozporządzeniem. A nie tędy droga. Rozszerzenie katalogu danych w SIM powinno zostać uregulowane w ustawie. Jasno wynika to zarówno z Konstytucji, jak i z RODO. Wbrew pozorom to nie jest kwestia czysto techniczna. Przejście ścieżki ustawodawczej zwiększa szansę (a przynajmniej powinno w teorii), że głosy różnych środowisk i instytucji zostaną wzięte pod uwagę, a samo rozwiązanie lepiej dopracowane. *** Ministerstwo rozpisało konsultacje projektu rozporządzenia wprowadzającego omawiane zmiany (dobre i to). Zabraliśmy w nich głos, przypominając urzędnikom, że rozbudowa rejestrów danych, wymaga myślenia nie tylko o tym, jakie problemy w ten sposób rozwiązują, ale też o tym, jak to rozwiązanie może zostać wykorzystane w przyszłości. Bo nie zawsze musi to się odbywać w zgodzie z pierwotną intencją. Dołączyliśmy prawną opinię opracowaną przez dra Pawła Litwińskiego, która szczegółowo omawia wyzwania związane z ochroną danych osobowych oraz zgodnością proponowanych rozwiązań z Konstytucją i RODO. List przewodni oraz Opinia prawna na temat projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia dotyczącego zakresu danych przetwarzanych w Systemie Informacji Medycznej. Anna Obem Autorka Małgorzata Szumańska Autorka Wojciech KlickiWspółpraca Temat bazy danych Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Czekając na wyroki. Czy rządzący poniosą konsekwencje nielegalnego przekazania danych wyborców Poczcie Polskiej? Minął rok od momentu, kiedy Ministerstwo Cyfryzacji przekazało Poczcie Polskiej płytę DVD z danymi z rejestru PESEL 30 milionów Polek i Polaków uprawnionych do głosowania w wyborach prezydenckich. Miał to być element przygotowania wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 r. 22.04.2021 Tekst Artykuł Prokuratura nie sięga po dane z rejestru ciąż Rejestr ciąż leży poza kręgiem zainteresowania prokuratury. Według zdobytych przez Fundację Panoptykon informacji od powstania rejestru prokuratura ani razu do niego nie sięgała. Przekazujemy tę dobrą wiadomość na Dzień Kobiet. 08.03.2024 Tekst Podcast (Nie)bezpieczne dane. Rozmowa z Piotrem Koniecznym Kto może czuć się bezpieczny w Internecie? Jak firmy dbają o dane swoich klientów? Komu zdarzają się wycieki i jak sobie z nimi radzić? – opowiadał Piotr Konieczny, założyciel portalu Niebezpiecznik.pl, szkoleniowiec i praktyk z dziedziny cyberbezpieczeństwa. 21.03.2019 Dźwięk