Sudan, biały nosorożec północny, ostatni samiec z gatunku, dla ochrony przed kłusownikami został pozbawiony rogu. Bez niego i pod całodobową strażą jest bezpieczniejszy. Ale już to, czy dzięki temu zachowany zostanie gatunek, nie jest takie pewne. Jaki sens ma życie nosorożca pozbawionego rogu, wolności, szansy na naturalną reprodukcję? Czy chociażby spokojną starość, jeśli na założenie rodziny jest już za stary? Zamknięty w rezerwacie, pod całodobową strażą, dożywający swoich dni nosorożec to kłujący w oczy, bolesny przykład polityki wylewania dziecka z kąpielą. Oddawania po kawałku wolności w zamian za ułudę bezpieczeństwa. To, co tak naprawdę tracimy – wolność – nie różni się od tego, co traci chroniony przed kłusownikami zwierzak.