Artykuł Jak się trafia na celownik służb? Sześć nieoczywistych powodów Polskie media żyją kolejną odsłoną afery podsłuchowej z udziałem najwyższych urzędników państwowych i znanych polityków. Śledzący te perypetie obywatele mogą się utwierdzać w przekonaniu, że inwigilacja to problem „tych na świeczniku”. Albo przestępców. 04.09.2015 Tekst
Artykuł Wojna o szyfrowanie: sygnał odpuszczenia czy zmiana taktyki? Barack Obama publicznie wycofał się z wcześniej deklarowanych zamiarów przyjęcia regulacji, które ograniczałyby możliwość szyfrowania komunikacji elektronicznej. 14.10.2015 Tekst
Artykuł Leder w Rozmowie Panoptykonu o zarządzaniu strachem i kontroli Dlaczego zamach terrorystyczny wzbudza w nas większy lęk niż (o wiele bardziej prawdopodobny) wypadek drogowy? Jak to się stało, że w XXI w. strach stał się najpotężniejszym narzędziem walki politycznej? Czy możemy oswoić niepewną, zmieniającą się rzeczywistość i… przestać się bać? 7 grudnia 2016 r. w Barze Studio Katarzyna Szymielewicz rozmawiała z Andrzejem Lederem – filozofem kultury i psychoterapeutą – o zarządzaniu strachem. Co powiedzieli? Wybieramy nasze ulubione fragmenty. 22.12.2016 Tekst
Artykuł Domosławski w Rozmowie Panoptykonu o nadzorze i wykluczeniu Kim są wykluczeni w XXI wieku? Co sprawia, że przez nadzorujący system są traktowani gorzej: z podejrzliwością i przyzwoleniem na przemoc, czasem nawet śmierć? Co łączy brazylijskie fawele i europejskie miasta; skazanych na zagładę Rohingów w Birmie i obywateli pierwszego świata, podejrzewanych o pranie brudnych pieniędzy czy terroryzm? 24 listopada 2016 r. w Cafe Kryzys Katarzyna Szymielewicz rozmawiała z Arturem Domosławskim – dziennikarzem i pisarzem, autorem m.in. książki „Wykluczeni” (wyd. Wielka Litera, 2016) – o nieoczywistych związkach między wykluczeniem a nadzorem. Publikujemy nagranie ze spotkania i polecamy najciekawsze fragmenty. 12.01.2017 Tekst
Artykuł Polityczny marketing – nieoczekiwane zagrożenie dla demokracji? Co różni wybieralnego polityka od nowej marki mydła? W marketingowym wymiarze – niewiele. Oba produkty trzeba wykreować, by móc je potem sprzedać. W obu przypadkach techniki badania opinii i wpływania na procesy decyzyjne ludzi są oparte o te same zasady. Zasadniczej i najpoważniejszej różnicy doświadczamy dopiero po dokonaniu wyboru: jeśli zapach nowego mydła zacznie nas irytować, wyrzucimy je bez wahania; wybrany polityk zostaje z nami na całą kadencję i od tego momentu to on dyktuje zasady gry – i to nie tylko tym, którzy na niego zagłosowali. Czy w związku z tym w świecie politycznego marketingu nie powinny obowiązywać wyższe standardy etyczne i większa przejrzystość? 01.02.2017 Tekst