Artykuł Algorytm do profilowania naszych praw. Czy powinniśmy go znać? W zeszłym tygodniu brytyjski dziennik The Guardian napisał, że algorytmy rządzą światem. Pogląd taki jest być może jeszcze przesadzony, jednak już teraz można zauważyć, że systemy informatyczne, które automatyczne podejmują decyzje, pojawiają się w coraz to nowych obszarach życia. Jednym z takich przykładów, którym od kilku lat intensywnie zajmuje się Fundacja Panoptykon, jest profilowanie stosowane w urzędach pracy. Udało nam się uzyskać dostęp do informacji o algorytmie wykorzystywanym przy przydzielaniu bezrobotnych do poszczególnych kategorii. Dla wielu zainteresowanych jest to na pewno cenna informacja, pozwalająca lepiej zrozumieć proces profilowania. Jednak wciąż jesteśmy daleko od systemowego rozwiązania problemu braku przejrzystości tego mechanizmu. 20.09.2016 Tekst
Artykuł Z nadzorem możemy walczyć tylko miłością. Kilka słów o filmie „Ja, Daniel Blake” W swoim nowym filmie Ja, Daniel Blake Ken Loach opowiada historię zmagań z totalną i dojmującą biurokracją. Biurokracją korzystającą z algorytmów, formularzy online; biurokracją nieludzką i nastawioną jedynie na efektywność – gdzie człowiek traktowany jest jak numer i gdzie ginie jego indywidualna historia. By jej się przeciwstawić, potrzeba współpracy, wzajemnej życzliwości, szacunku oraz miłości. 27.10.2016 Tekst
Artykuł RPO kieruje profilowanie bezrobotnych do Trybunału Konstytucyjnego! Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) przepisy dotyczące profilowania bezrobotnych są niekonstytucyjne. Wątpliwości Adama Bodnara wzbudza brak możliwości odwołania się do przydzielonego przez system informatyczny profilu oraz wadliwe podstawy prawne dla przetwarzania danych w trakcie samego procesu. Na wniosek RPO sprawą ma zająć się Trybunał Konstytucyjny. Dla Fundacji Panoptykon to duży sukces – od ponad dwóch lat nieustannie apelujemy o zbadanie profilowania bezrobotnych pod kątem zgodności z konstytucją. 20.12.2016 Tekst
Artykuł Polityczny marketing – nieoczekiwane zagrożenie dla demokracji? Co różni wybieralnego polityka od nowej marki mydła? W marketingowym wymiarze – niewiele. Oba produkty trzeba wykreować, by móc je potem sprzedać. W obu przypadkach techniki badania opinii i wpływania na procesy decyzyjne ludzi są oparte o te same zasady. Zasadniczej i najpoważniejszej różnicy doświadczamy dopiero po dokonaniu wyboru: jeśli zapach nowego mydła zacznie nas irytować, wyrzucimy je bez wahania; wybrany polityk zostaje z nami na całą kadencję i od tego momentu to on dyktuje zasady gry – i to nie tylko tym, którzy na niego zagłosowali. Czy w związku z tym w świecie politycznego marketingu nie powinny obowiązywać wyższe standardy etyczne i większa przejrzystość? 01.02.2017 Tekst
Artykuł Niebieski wieloryb, czyli blokowanie wiecznie żywe i co może Minister Edukacji Minister Edukacji Narodowej, zaalarmowana doniesieniami o przypadkach samookaleczeń wśród dzieci, zażądała od Minister Cyfryzacji zablokowania stron internetowe z grą Niebieski wieloryb. 27.03.2017 Tekst