Artykuł 01.10.2021 7 min. czytania Tekst W Fundacji Panoptykon bardzo poważnie traktujemy zobowiązanie, jakim jest nasza misja. Konsekwentnie, od ponad dekady, kontrolujemy kontrolujących – bez względu na ich barwy polityczne. Niezwykle rzadko zabieramy głos w sprawach bezpośrednio z tą misją niezwiązanych. Ale kiedy widzimy, że na naszych oczach pogłębia się kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy, a władze sięgają po niebezpieczny arsenał polityki strachu, odczłowieczającą retorykę i środki nadzoru naruszające prawa człowieka, nie możemy milczeć. Polskie władze po raz kolejny pokazały, że zrobią wszystko, żeby nie wpuścić „obcych” na terytorium naszego państwa. Ignorując prośby o azyl i wypychając ich na białoruską stronę, łamią polskie i międzynarodowe prawo. Jednocześnie posługują się też wyrachowaną manipulacją, próbując stłumić ludzkie odruchy, przestraszyć i zniechęcić wszystkich tych, którzy uważają, że na granicy ma miejsce kryzys humanitarny, i robią, co w ich mocy, żeby udzielić pomocy potrzebującym. Czekając na poniedziałkową konferencję prasową, mieliśmy jeszcze nadzieję, że rząd spróbuje pogodzić konieczność ochrony bezpieczeństwa narodowego i względy humanitarne. Szybko stało się jednak jasne, że nie zamierza się „uginać” ani pod wezwaniami obywateli i organizacji broniących praw człowieka, ani pod naciskiem instytucji międzynarodowych, domagających się przestrzegania prawa. Wybiera kontynuację polityki strachu, sięgając po pseudodowody służące odczłowieczeniu koczujących uchodźców w oczach polskiego społeczeństwa i usprawiedliwieniu ich nieludzkiego traktowania. Ofiarą postępowania rządzących jesteśmy wszyscy: nie tylko osoby, które cierpią na granicy. Także polscy obywatele i obywatelki odcięci od informacji, zdezorientowani, poddani manipulacji, stawiani przed fałszywym wyborem: albo nasze bezpieczeństwo, albo ich prawa. Wiele osób nie ustaje w wysiłkach, żeby udzielić pomocy potrzebującym. Ale część społeczeństwa realnie się boi. Nic dziwnego: w końcu od lat bombardowani jesteśmy informacjami o zagrożeniu ze strony uchodźców. Polskie służby mają narzędzia i uprawnienia, żeby przeprowadzić rzetelną weryfikację każdego człowieka, który przechodzi przez procedurę uchodźczą. Dlaczego nie chcą z nich korzystać? Dlaczego konsekwentnie budują obraz państwa „z kartonu”, które nie podoła zadaniu zweryfikowania osób faktycznie niebezpiecznych i zapewnieniu bezpieczeństwa swoim obywatelom i obywatelkom? Boimy się. Ale nie tego, czym straszą nas władze. Oto, czego się boimy: 1. Słabego państwa Polska ma pełen wachlarz możliwości, żeby zweryfikować tożsamość i sytuację osób starających się o status uchodźcy. Służby mają szerokie uprawnienia. Wyspecjalizowane agendy UE oferują swoją pomoc. Ale polskie władze nie korzystają z dostępnych narzędzi. Z tego chaosu wyłania się obraz słabego, nieudolnego państwa – państwa, które nie jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo swoich granic. Państwa, którego władza – zamiast realizować swoje podstawowe zadanie zapewnienia bezpieczeństwa osobom przebywającym na jego terytorium, zarówno obywatelom i obywatelkom, jak i starającym się o ochronę – skupia się na realizacji doraźnych celów politycznych. 2. Manipulacji, która uzasadnia bierność Znamy te metody z książek historycznych. Chcielibyśmy być mądrzejsi, odporniejsi, zaszczepieni na niskie, propagandowe chwyty. A jednak niełatwo jest stanąć w obronie człowieka, którego nie znamy, tylko dlatego, że jest człowiekiem. Rządowa propaganda, która uchodźcom odbiera godność i człowieczeństwo, ma ułatwić nam wszystkim zbiorowe wyparcie problemu. Tymczasem obserwatorzy UNHCR pokazują nam inny obraz: „Z naszych informacji wynika, że w skład grupy wchodzą głównie osoby z Afganistanu i Iraku, w tym dzieci, kobiety i osoby potrzebujące pomocy medycznej. Niektórzy z tej grupy mogą wymagać ochrony międzynarodowej i z tego, co wiemy, zgłaszały one zamiar ubiegania się o azyl”. Każdy może wybrać to, w co chce wierzyć. 3. Przyzwyczajenia do życia „przy murze getta” Od wiosny 2020 r. portale informacyjne podają, ile osób danego dnia zmarło na COVID-19. Pojedyncze zachorowania szybko zastąpiły setki zmarłych, jednak im dłużej trwa ta sytuacja, tym bardziej się do niej przyzwyczajamy. Ile osób umrze na granicy, zanim dramat ludzki w naszej świadomości zastąpi nieczująca bólu statystyka? 4. Niekontrolowanej inwigilacji Walce z terrorystami tradycyjnie towarzyszy zwiększanie uprawnień służb. Na przykład unijną odpowiedzią na zamachy w Londynie i Madrycie było przyjęcie tzw. dyrektywy retencyjnej – przepisów zobowiązujących operatorów telekomunikacyjnych do przechowywania lokalizacji klientów i udostępniania ich na wniosek służb. Czas pokazał, że informacje te są wykorzystywane bez jakiejkolwiek kontroli, w sprawach błahych przestępstw, a niekiedy nawet wykroczeń (np. jeżdżenia koleją na gapę). 5. Traktowania wszystkich jak terrorystów „Terrorystów” z konferencji prasowych łatwo mogą zastąpić niepokorni obywatele i obywatelki. Już dziś niekontrolowane służby inwigilują m.in. dziennikarzy czy aktywistów i aktywistki ekologiczne. Prawo nie stoi temu na przeszkodzie. Jest też na to polityczne przyzwolenie: „Dobrze, że za bezpieczeństwo Polaków odpowiadają dziś osoby, które nie mają wątpliwości czy ważniejsze jest bezpieczeństwo Polski, czy prywatność potencjalnych terrorystów” (Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji). Polecamy: Fundacja Panoptykon: Uchodźcy pod szczególnym nadzorem Fundacja Panoptykon: Od WTC do Usnarza Górnego. 20 lat polityki strachu Facebook: Oświadczenie grupy Granica ws konferencji rządowej z 27.09.2021 Stowarzyszenie Interwencji Prawnej: Dzieci i młodzież (materiały dotyczące dzieci i młodzieży w migracji) Migracje.gov.pl Prawo.pl: Migranci koczujący na granicy - ETPC nakazuje pomóc Anna Obem Autorka Temat służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Nie dowiemy się, jak ABW inwigiluje cudzoziemców bez zgody sądu. Bo terroryzm! Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego może inwigilować cudzoziemców i cudzoziemki bez zgody sądu, ale nie chce powiedzieć, jak korzysta z tego uprawnienia. Oficjalny powód: przeciwdziałanie terroryzmowi. W świetle ujawnionych w ostatnich latach informacji o nadużyciach ze strony służb (np. 05.04.2024 Tekst Artykuł Rozpoznawanie twarzy przez policję w Wielkiej Brytanii nielegalne Sąd apelacyjny w Wielkiej Brytanii wydał w tym tygodniu przełomowy wyrok, w którym uznał za nielegalne wykorzystywanie automatycznego systemu rozpoznawania twarzy przez policję w południowej Walii. Testowany od 2017 r. system był do tej pory wykorzystany ok. 70 razy, m.in. podczas publicznych… 13.08.2020 Tekst Artykuł Zatrzymać niekontrolowaną inwigilację: petycja Panoptykonu w Senacie Senacka komisja praw człowieka uznała dziś, że w Polsce potrzebna jest kompleksowa reforma nadzoru nad służbami i izba wyższa powinna przygotować propozycje zmian prawa. To efekt petycji Panoptykonu z czerwca ubiegłego roku, którą wsparła grupa obywateli i obywatelek oraz organizacji społecznych. 09.02.2022 Tekst