Brudne ręce FBI

Artykuł
24.09.2013
2 min. czytania
Tekst
Image

Po zamachach z 11 września 2001 r. to FBI wzięło na siebie prowadzenie w USA „wojny z terroryzmem”. Po 12 latach American Civil Liberties Union (ACLU) – amerykańska organizacja pozarządowa zajmująca się ochroną praw człowieka opublikowała raport podsumowujący ten okres. Nie pozostawia on na Federalnym Biurze Śledczym suchej nitki.

Raport zbiera informacje na temat wszystkich działań FBI, które naruszają prawa człowieka. Sporo uwagi poświęcono np. inwigilowaniu amerykańskich aktywistów. Od dawna wiadomo, że FBI śledziło i podsłuchiwało osoby zaangażowane w rozmaite protesty, jednak raport ACLU wprost wymienia organizacje, których członkowie byli inwigilowani – są wśród aktywiści religijni czy ekologiczni, np. z Greenpeace. Polityczna aktywność często traktowana jest przez FBI jako „ekstremizm” i niesie ryzyko zainteresowania ze strony służb (miało to miejsce np. w przypadku działacza American Indian Movement).

Anarchista Scott Crow wywalczył od FBI informacje, które zebrało na jego temat Biuro – było to aż 440 stron materiałów

Innym problemem, któremu Raport poświęca sporo uwagi, są tzw. No fly list, za których prowadzenie odpowiada FBI. Na tej liście mogą się znaleźć osoby podejrzewane o terroryzm (choć w zasadzie nie wiadomo, na jakiej podstawie), a obecność na niej uniemożliwia poruszanie się liniami lotniczymi. Nie ma żadnych procedur umożliwiających zakwestionowanie wpisu. Od 2009 r. podwoiła się liczba Amerykanów, którzy znaleźli się na tej liście.

W raporcie znajdziemy sporo informacji na temat dostępu FBI do danych telekomunikacyjnych. Ujawniony przez Edwarda Snowdena nakaz skierowany do operatora Verizon potwierdza, że FBI ma nieograniczony dostęp do danych telekomunikacyjnych – billingów czy lokalizacji – wszystkich Amerykanów. Co więcej, baza danych telekomunikacyjnych to nie jedyna ogromna baza danych, którą ma w rękach FBI.

Raport przedstawia główne problemy dla praw człowieka, które wiążą się z działalnością FBI, podsumowuje przepisy, które po 11 września przyjęto w USA – m.in. słynny Patriot Act i Foreign Intelligence Surveillance Act Amendments (FISAA) – i które pozwoliły FBI na szeroką inwigilację. W dokumencie znajdziemy również wiele przykładów nadużyć, do jakich doprowadziły retoryka „wojny z terroryzmem”. Raport kończy się apelem do Prezydenta Obamy i Prokuratora Generalnego Erica Holdera o ograniczenie nadużywania władzy przez FBI.

Unleashed and unaccountable. The FBI’s Unchecked Abuse of Authority [PDF]

Opracowanie: Wojciech Klicki

Linki i dokumenty

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.