Cywilizowane liczniki

Artykuł

Inteligentne liczniki energii elektrycznej w 80% gospodarstw domowych do 2020 r. – to najważniejsze założenie przygotowanej przez Ministerstwo Gospodarki propozycji zmian prawnych. W przeciwieństwie do poprzednich propozycji legislacyjnych, tym razem resort dostrzegł zagrożenia dla prywatności związane z licznikami i zaproponował konkretne gwarancje. To zdecydowanie zmiana na lepsze. Mamy jednak do tej propozycji kilka uwag i jedno fundamentalne zastrzeżenie – dlaczego nie będzie można odmówić instalacji „licznika-szpiegownika”?

Inteligentne liczniki energii elektrycznej to urządzenia, które umożliwiają dwustronną komunikację z systemem teleinformatycznym operatora systemu i automatycznie przekazują dane o ilości zużytej energii. Przekazywanie informacji na temat bieżącego zużycia prądu budzi uzasadnione wątpliwości i obawy. Czy to naprawdę konieczne? Co będzie się działo z tymi informacjami? kto i po co będzie je wykorzystywał?

Wprowadzenie inteligentnych liczników na masową skalę – zdaniem osób zajmujących się rynkiem energii elektrycznej – ma przynieść wiele korzyści: ułatwi lokalizowanie nielegalnych poborów energii bądź miejsc, w których doszło do awarii, pozwoli wyeliminować system przedpłatowy, a także rozbudować ilość taryf różnicujących koszt energii w zależności od dnia i godziny. Ułatwi też funkcjonowanie tzw. prosumentom, którzy nie tylko zużywają, ale też produkują energię. Wreszcie – wprowadzenia inteligentnych liczników wymaga od nas Unia Europejska.

Skoro decyzja o wprowadzeniu inteligentnych liczników jest już przesądzona, kluczowe jest, by zbierane przez nie informacje (tzw. dane pomiarowe) były należycie chronione, a ryzyko ingerencji w prywatność – zminimalizowane. Z dostrzeżeniem tego problemu było różnie: w 2012 r. Ministerstwo Gospodarki przygotowało projekt nowelizacji Prawa energetycznego, który zupełnie pomijał aspekt ochrony danych pomiarowych. Niezależnie, posłowie pracowali (i to w mało transparentny sposób) nad przepisami, które również całkowicie pomijały kwestie prywatności. Wówczas intensywnie walczyliśmy o to, by nie pomijano wyzwań związanych z licznikami. Ostatecznie wszystko zakończyło się pomyślnie – nie wprowadzono obowiązku instalacji liczników, a w Prawie energetycznym znalazł się przepis przesądzający, że dane pomiarowe podlegają ochronie na równi z danymi osobowymi.

Obecna propozycja Ministerstwa Gospodarki jest zdecydowanie lepsza – widać, że resort poważnie potraktował problem ochrony danych, na co wpływ miała prawdopodobnie współpraca z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Aktualny projekt, do którego przedstawiliśmy opinię, precyzyjnie określa zasady „wędrowania” danych pomiarowych, częstotliwość rejestrowania wysokości poboru energii (nie częściej, niż co 15 min) i sankcje za naruszenie zasad ochrony danych.

Jednak nie wszystko jest idealne. Projekt nie zakłada możliwości rezygnacji z instalacji inteligentnego licznika. Naszym zdaniem takie rozwiązanie nie stałoby na przeszkodzie celom stawianym przed licznikami, a każdy z nas mógłby sam podjąć decyzję, czy chce oddawać część informacji na swój temat dostawcom energii. Drugim ważnym problemem jest proponowana przez ministerstwo architektura systemu przekazywania danych: projekt zakłada powołanie tzw. operatora informacji pomiarowych, który będzie przechowywał i udostępniał wszystkie dane pomiarowe zbierane przez inteligentne liczniki na terenie całego kraju. Centralna mega-baza danych powoływana jest po to, by ułatwić konsumentom zmianę sprzedawcy energii. Jednak do sprawnej zmiany sprzedawcy nie jest konieczne tworzenie tak wielkiej bazy danych!

Inteligentne liczniki to tylko preludium do rozwoju tzw. Internetu rzeczy: liczniki będą umożliwiać zdalne zarządzanie „inteligentną” lodówką czy pralką. Jakkolwiek futurystycznie to brzmi, rynek inteligentnego sprzętu AGD i RTV dynamicznie się rozwija. I generuje nowe wyzwania dla ochrony danych osobowych. Dobrze, że dostrzega je Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który temat ten uznaje za jeden ze swoich priorytetów.

Projekt nowelizacji Prawa energetycznego

Stanowisko Fundacji Panoptykon w sprawie projektu

Wojciech Klicki

Komentarze

Witam,

Nie wiem kto Państwa finansuje jako fundację i na czyją korzyść działacie ale raczej nie na korzyść i dla dobra Polaków.

"Wreszcie – wprowadzenia inteligentnych liczników wymaga od nas Unia Europejska."

Podajecie fałszywe informacje!

Unia nie wymaga montażu liczników inteligentnych a jedynie zaleca, by konsumenci byli informowani o zużyciu energii, można o tym poczytać w dyrektywie. A przecież to ( informowanie o zużyciu energii ) już od dawna się dzieje bez tych liczników, każdy wie ile zużywa, można sobie to sprawdzić.

W Niemczech takie liczniki zakłada się TYLKO tym, którzy energię produkują ( np. z fotowoltaiki ) i jest to rozsądne.

Wszak wiadomo, że urządzenia takie wpływają negatywnie na zdrowie, nie ma badań, że są bezpieczne. W przypadku budynków wielorodzinnych, bloków, gdzie liczników jest wiele i znajdują się one tuż za ścianą mieszkań, montaż urządzeń emitujących przez 24 godziny na dobę fal radiowych jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia bo ta emisja się kumuluje ( mam za ścianą sypialni 4 liczniki , wszystkich sąsiadów z piętra i tak jest na każdym piętrze, blok 11 piętrowy, więc kumulacja oddziaływania takich liczników będzie szkodliwa dla zdrowia )

Wprowadzanie takiej technologii w postaci liczników, ludziom na siłę do ICH WŁASNYCH budynków, mieszkań jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem, żeby nie powiedzieć niewolnictwem i ludobójstwem. Polacy mają prawo decydować jakiego rodzaju urządzenia chcą mieć w budynkach i mieszkaniach !

Co Państwo z tym robicie jako fundacja, gdzie są naciski na decydentów?
Gdzie wolność, samostanowienie, wolny wybór konsumenta i obywatela wobec koncernów energetycznych i informatycznych, które jakby nie było powinny być TYLKO dostawcami usług, to Polacy im za te usługi płacą, czy powinni być jako klienci zmuszani do tego czego nie chcą ???

Dodaj komentarz