Artykuł 13.07.2012 2 min. czytania Tekst Wielkie wydarzenia sportowe potrafią na pewien czas odciągnąć uwagę od polityki. Czasem na tyle skutecznie, że przyczyniają się do akceptacji przepisów, które w normalnych warunkach nie zostałyby przyjęte. Taka sytuacja miała miejsce pod koniec czerwca w niemieckim parlamencie. Reprezentacja Niemiec rozgrywała właśnie z Włochami półfinałowy mecz EURO 2012. Politycy śledzili go przed telewizorami lub z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie, podczas gdy na sali obrad w Bundestagu obecnych było jedynie 27 z 620 posłów. Mimo to odbyło się głosowanie nad zmianą ustawy o meldunku - przyjęto ją większością 17:10. Dopiero kilka dni temu wyszło na jaw, że nowe przepisy pozwalają każdej niemieckiej gminie handlować danymi zameldowanych obywateli. “Ustawa jest tak sformułowana, że nawet jeśli mieszkańcy wyraźnie zabronią urzędowi przekazywania swoich danych np. prywatnym firmom, urzędy i tak będą mogły to robić” - informuje Bartosz T. Wieliński w Gazecie Wyborczej. A dzięki temu reklamodawcy mogliby profilować swoje oferty pod kątem wieku czy statusu majątkowego osób, których dane pozyskali. Viviane Reding, unijna komisarz sprawiedliwości, skomentowała to następująco: “Jak Niemcy mogą wymagać ochrony danych osobowych od Facebooka czy Google'a, skoro sami sprzedają dane? Jestem zaskoczona, że Niemcy interesy firm reklamowych postawili przed podstawowymi prawami obywateli”. Masowa krytyka i presja, zarówno ze strony polityków, jak i opinii publicznej spowodowała, że niemieckie władze powoli wycofują się z kontrowersyjnego projektu. By przepisy weszły w życie, w październiku musiałby je zatwierdzić także Bundesrat. Opozycja ma nadzieję, że tak się nie stanie. W przeciwnym razie ustawa wejdzie w życie w 2014 roku. Oburzająca jest nie tylko treść przegłosowanych przepisów, ale także sposób, w jaki zostały przyjęte. Dlaczego ustawa takiej wagi głosowana była przy niemal pustej sali? Pozostaje liczyć na to, że podczas październikowych obrad izby wyższej niemieckiego parlamentu nie będzie się odbywał żaden ważny mecz. Barbara Gubernat Więcej na ten temat: Spiegel Online: Government Slammed over Controversial Data Law Gazeta Wyborcza: Bundestag zgodził się, by gminy mogły sprzedawać dane mieszkańców Fundacja Panoptykon Autor Temat prawo dane osobowe Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł AI Act zaczyna obowiązywać. Co ostudzi tech optymizm polskich władz? [komentarz] 1 sierpnia 2024 r. zaczęło obowiązywać unijne rozporządzenie o sztucznej inteligencji. Nasz komentarz. 02.08.2024 Tekst Artykuł Dlaczego cyfrowa suwerenność nie jest taka prosta? O problemach z platformami z USA Pamiętacie jeszcze czasy, w których prodemokratyczne ruchy zwoływały się na platformach społecznościowych? Arabska Wiosna była opowiadana jako twitterowa rewolucja – oddolny, prodemokratyczny ruch, który z pomocą „nowych technologii” obalił złego dyktatora. 06.05.2025 Tekst Artykuł Stało się! Platformy pornograficzne na liście VLOP-ów Trzy serwisy pornograficzne zostały wciągnięte na listę największych platform internetowych – informuje Komisja Europejska. Apelowały o to organizacje społeczne, w tym Panoptykon. 20.12.2023 Tekst