Eksport narzędzi nadzoru pod lupą Privacy International

Artykuł
27.11.2013
3 min. czytania
Tekst
Image
Element dekoracyjny

Informacja o stosowaniu przez amerykańskie i brytyjskie służby specjalne programów do masowej inwigilacji internautów, takich jak PRISM czy Tempora, u wielu osób wzbudziła oburzenie. Nieliczni jednak zdają sobie sprawę jak łatwo rządy na całym świecie (także te autorytarne) mogą nabyć takie technologie. Privacy International przygotowało Surveillance Industry Index - bazę informacji o podmiotach handlujących technologiami nadzoru, w której znalazł się też opis możliwości poszczególnych systemów. A te ostatnie bywają przerażające.

Globalny przemysł nadzoru oferuje swoim klientom szeroką gamę produktów. Wśród nich znajdują się mikroskopijne kamery ukryte w fotelikach samochodowych dla dzieci, złośliwe oprogramowanie do infekowania komputerów czy systemy do monitorowania ruchu w kablach światłowodowych. W oferowanych pakietach dostępne są także aktualizacje systemów i całodobowa obsługa klienta. Wartość rynku technologii nadzoru stale wzrasta, dlatego wiele firm nie przywiązuje wagi do tego, kto jest ich klientem, ani w jaki sposób może wykorzystać nabytą technologię.

Fani serii komiksów i filmów o X-Menach znają możliwości Cerebro – urządzenia, które umożliwiało wyszukiwanie mutantów na całym świecie. Co ciekawe, pewna firma z Dubaju ma w swojej ofercie technologię o tej samej nazwie. Jej potencjał jest równie imponujący jak komiksowego imiennika: pozwala na monitorowanie i analizowanie w czasie bieżącym różnego rodzaju form komunikacji. Zgodnie z broszurą reklamową producenta, Cerebro pozwala śledzić całą aktywność wybranego „celu” – jego maile, telefony, profile na portalach społecznościowych. Ten „cel” to oczywiście konkretna osoba, która wzbudziła zainteresowanie nadzorującego. Producenci reklamują swoje produkty jako narzędzia do zwalczania terroryzmu i przestępczości, jednak nie mamy pewności, czy „celem” danego systemu nie stanie się opozycjonista lub ujawniający nadużycia władzy dziennikarz.

Surveillance Industry Index stanowi element prowadzonych przez Privacy International badań nad eksportem narzędzi nadzoru przez zachodnie firmy do niedemokratycznych reżimów, które wykorzystują je do zachowania politycznej kontroli w rządzonych przez siebie państwach. Z przeprowadzonych przez organizację badań wynika, że w państwach, z których pochodzą eksporterzy technologii nadzoru (m.in. Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech) nie istnieją mechanizmy weryfikacji odbiorców systemów umożliwiających masowe naruszenia praw człowieka, choć część z nich zapowiedziała przyjęcie odpowiednich przepisów.

Obecnie nie ma żadnych ograniczeń, a technologie nadzoru opracowane przez europejskie i amerykańskie firmy trafiły już m. in. do Etiopii, Bahrajnu i Libii, gdzie wykorzystywano je do inwigilowania prodemokratycznych aktywistów, dziennikarzy oraz członków opozycji politycznej. Zdaniem Privacy International, międzynarodowa dyskusja o konieczności wprowadzenia ścisłych zasad kontroli obrotu technologiami nadzoru trwa już zbyt długo – skoro rządy nie były wstanie z własnej inicjatywy wprowadzić niezbędnych zmian, nadszedł czas by obywatele je wymusili. Surveillance Industry Index ma im w tym pomóc, dostarczając wiedzy o mechanizmach sprzedaży, oferowanych produktach i – w ograniczonym zakresie – o nabywcach tych technologii.

Inna wątpliwość dotyczy tego, jakie mechanizmy kontroli byłyby skuteczne. Abstrahując od oceny samego ograniczenia eksportu środków chemicznych, przypadek firmy, która uzyskała od brytyjskich władz zgodę na eksport do Syrii substancji używanych do produkcji śmiercionośnego sarinu, pokazuje, że system licencji jest nie zawsze jest szczelny. W tym przypadku system kontroli zatwierdził eksport, a transakcja nie doszła do skutku z innych przyczyn. Programując mechanizmy kontroli eksportu technologii nadzoru, warto uniknąć popełnionych przez poprzedników błędów.

Anna Walkowiak

Więcej na temat:

Biznes nadzoru

Temat

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.