Artykuł 14.01.2015 3 min. czytania Tekst Image Czy mamy prawo do informacji o tym, z kim współpracują nasze służby specjalne? Organizacje pozarządowe (m.in. w ramach akcji „100 pytań”) zapytały polskie służby o współpracę z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i udział w konkretnych programach masowej inwigilacji. Niektóre – jak CBA – w odniesieniu do dwóch konkretnych programów opowiedziały przecząco. Inne, w tym ABW, w żadnej kwestii nie chciały ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Teraz w sądach administracyjnych trwa batalia prawna: dziś – 14 stycznia – sąd oddalił naszą skargę na decyzję ABW. Chcieliśmy wiedzieć, czy ABW współpracowała z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego w ramach programów Oakstar i Orangecrush oraz Buffalogreen. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie udostępniła nam tej informacji, twierdząc, że utrudni to realizację jej ustawowych zadań – ujawniłaby tym samym informacje o środkach, jakimi posługuje się służba oraz jakie są jej zainteresowania operacyjne. Sąd stwierdził dziś, że ta argumentacja go przekonuje. Dodatkowym argumentem dla sądu było to, że nasze pytania dotykają metod walki z terroryzmem, które „w obecnej sytuacji” wydają się tematem szczególnie wrażliwym. Nie możemy się zdecydować: czy bardziej nas rozczarował wynik sprawy, czy przywołana argumentacja. Jedno jest pewne – będziemy się od niej odwoływać. W argumentacji ABW, przyjętej dziś przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, dostrzegamy niebezpieczną pętlę logiczną: skoro Agencja ma chronić ważne interesy państwa, a konkretne działania podejmowane w tym celu uznaje za tajne, ich ujawnienie z pewnością zagrozi owym ważnym interesom. Wychodzi na to, że służby stają się sędzią we własnej sprawie. A co, jeśli działania ABW naruszają prawa obywatelskie? Jeśli, współpracując z Amerykanami, stosuje narzędzia niezgodne z polskimi standardami? Co bardziej zagraża bezpieczeństwu obywateli: masowa inwigilacja czy jej ujawnienie? Nie usłyszeliśmy odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób większa przejrzystość działania służb w tym konkretnym aspekcie miałaby utrudnić ich pracę czy zagrozić interesom państwa. Nie pytamy przecież o szczegóły pracy operacyjnej, a jedynie o partnerstwo ze służbami państwa, które w powszechnej opinii jest naszym sojusznikiem, oraz o udział w programach, które budzą poważne kontrowersje z perspektywy praw obywatelskich. Ktoś powinien skontrolować, czy działania służb faktycznie służą państwu i obywatelom. Kto, jak nie sąd? Nie tylko my uważamy, że takie informacje powinny być jawne. W bardzo podobnej sprawie (chodziło o ogólną współpracę ABW z Amerykanami) Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że w demokratycznym państwie prawa obywatel ma prawo wiedzieć, jaką politykę w sprawach bezpieczeństwa wewnętrznego prowadzi państwo i jaki jest kierunkowy obszar współpracy z innymi służbami. W tamtej sprawie sąd doszedł wręcz do wniosku, że „istnienie współpracy ABW z partnerem o tak znacznym potencjale i doświadczeniu w zwalczaniu terroryzmu będzie miało oddziaływanie prewencyjne, a więc społecznie pożądane i korzystne”. Kontrast w argumentacji różnych składów sędziowskich pokazuje, że spór nie jest błahy i warto go doprowadzić do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Istotą problemu nie jest jednak współpraca tej czy innej polskiej służby z Amerykanami, ale to, że polskie służby specjalne działają poza jakąkolwiek kontrolą. Potwierdził to niedawno Trybunał Konstytucyjny w kontekście pozyskiwania danych telekomunikacyjnych (np. billingów). Tymczasem informacje ujawnione przez Edwarda Snowdena wskazują, że służby amerykańskie prowadziły inwigilację na masową skalę, a polskie służby – choćby w ramach programów, których dotyczyły nasze pytania – z nimi współpracowały. Nie powinniśmy nad takimi zarzutami przechodzić do porządku dziennego. Parlament Europejski wezwał państwa członkowskie UE do wyjaśnienia zarzutów o prowadzenie działalności w zakresie nadzoru na masową skalę, w tym nadzoru telekomunikacji, a także potencjalnych umów pomiędzy służbami wywiadowczymi. W Polsce – w przeciwieństwie np. do Niemiec – takie działania wyjaśniające nie są podejmowane. Wojciech Klicki, Katarzyna Szymielewicz Katarzyna Szymielewicz Autorka Temat informacja publiczna służby programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Strategia Cyfryzacji Polski. Komentarz Panoptykonu Ryzykując brak okrągłych liczb na promocyjnych slajdach, wolałabym, żeby wicepremier odważnie nazwał problemy, jakie nowa strategia ma rozwiązać. 12.11.2024 Tekst Artykuł 5 najczęstszych pytań o powszechną lustrację majątkową W ostatnich tygodniach jak Polska długa i szeroka tysiące ludzi zastanawiają się, czy niedługo ich sytuacja finansowa stanie się informacją dostępną w Internecie dla każdego. Problem pojawił się wraz z ogłoszeniem projektu ustawy jawności publicznego, w ramach którego zaplanowano powszechną… 04.01.2018 Tekst Podcast (Polskie) służby w czasie wojny. Rozmowa z Piotrem Niemczykiem Wydalenie z Polski rosyjskich szpiegów, zatrzymanie dziennikarza pod zarzutem współpracy z rosyjskim wywiadem, kampanie dezinformacyjne. W ciągu kilku ostatnich tygodni nawet zwykli obywatele mogą dostrzec efekty działań polskich służb specjalnych. Jak wygląda ich praca w czasie wojny? 24.03.2022 Dźwięk