Artykuł 06.08.2014 7 min. czytania Tekst Image W ubiegłym tygodniu najstarszy działający w sieci serwis publikujący dokumenty pochodzące od sygnalistów (ang. whistleblower) Cryptome opublikował serię tabel finansowych amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Pokazują one prawdopodobnie rozliczenia wyjazdów służbowych pracowników agencji do kilkudziesięciu krajów. W jednym z dokumentów pojawiają się informacje o Polsce. A konkretnie nazwy dwóch miast: Warszawy i Olsztyna. Dowiadujemy się, że w dniach 22.06.2013-03.07.2013 ktoś na stanowisku inżyniera instalował tam coś o nazwie Amberwind, a koszt operacji (taksówki, noclegi i diety) wyniósł dokładnie 3458,86 dolarów. Partnerem akcji w Polsce była Agencja Wywiadu. Dokumenty udostępnione bez żadnego komentarza trudno zinterpretować, nie rozumiemy bowiem znaczenia terminów w nich użytych ani nie znamy szerszego kontekstu. Dlatego nie wyciągamy z nich żadnych daleko idących wniosków. Jednak treść dokumentów, a zwłaszcza wzmianka o posiadaniu przez NSA partnera w Polsce w postaci Agencji Wywiadu, która – co do zasady – nie powinna prowadzić działań na terenie kraju, może niepokoić. Już od października ubiegłego roku wiemy, że Polska została zaklasyfikowana przez NSA do grupy 19 państw, z którymi amerykańska służba prowadzi „skupioną współpracę”. To jedynie poziom niżej od „wszechstronnej współpracy” z państwami tzw. sojuszu pięciorga oczu. Z informacji ujawnionych przez hiszpański dziennik El Mundo wynika, że państwa z grupy, do której należy Polska, nie mogły np. instalować oprogramowania, które uniemożliwiałoby służbom USA śledzenia ruchu w sieci w danym kraju (czyli zgadzały się na obniżenie poziomu ochrony własnych obywateli). Dokumenty ujawnione na Cryptome to nie jedyne, w jakich Polska pojawia się w kontekście masowej inwigilacji prowadzonej przez USA. Z materiałów dołączonych do książki Glenna Greenwalda „Snowden. Nigdzie się nie ukryjesz” wynika, że polskie służby przekazywały Amerykanom dane w ramach programów ORANGECRUSH lub OAKSTAR. Na pewnym etapie tej współpracy Polska przekazywała stronie amerykańskiej nawet ponad 3 miliony metadanych telekomunikacyjnych dziennie. Dwa miesiące temu Fundacja Panoptykon zadała wybranym służbom (Agencji Wywiadu, ABW, CBA, Służbie Wywiadu Wojskowego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego) pytanie, czy faktycznie współpracowały one w ramach wymienionych programów z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego. Jedynie CBA odpowiedziało przecząco. Natomiast inne służby, na różne sposoby, unikają odpowiedzi na nasze pytanie. W ramach akcji „100 pytań o inwigilację” próbowaliśmy dowiedzieć się, czy istnieją podstawy prawne do działania amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w Polsce. GIODO odpowiedział: „Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych nie są znane podstawy prawne do działania amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) na terytorium Polski”. Niestety sytuacja, w której odkrywamy kolejne informacje o Polsce w dokumentach ujawnianych przez sygnalistów, a polskie służby odmawiają wyjaśnień, tylko wzmaga niepewność co do tego, czy ich działania nie naruszają podstawowych praw człowieka. Aby to sprawdzić, musimy domagać się większej transparentności służb i wprowadzenia mechanizmów realnej kontroli nad ich działalnością. Jeśli praca służb wymaga tajności, to powinno się to odbywać w precyzyjnie określonych przez prawo granicach. Tymczasem dokumenty, które pojawiły się w ciągu roku od ujawnienia przez Edwarda Snowdena skali amerykańskiej inwigilacji, wskazują na wiele możliwych nadużyć, a przynajmniej „białych plam”. Wciąż nie mamy odpowiedzi na pytanie, czy działania podejmowane w ramach polsko-amerykańskiej współpracy faktycznie służą bezpieczeństwu Polski i czy podlegają jakiejś formie zewnętrznej kontroli. Czy Polska powtórzy w przypadku zarzutów dotyczących masowej inwigilacji tę samą co w przypadku sprawy tajnych więzień CIA strategię ignorowania praw człowieka w imię fałszywie pojętej racji stanu? Jeśli między Polską a USA działało jakieś tajne porozumienie, które stało w sprzeczności z konstytucją lub współpraca agencji wywiadowczych wykraczała poza ich uprawnienia, to powinniśmy się z tym problemem zmierzyć, zamiast go ukrywać. Zwłaszcza po niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował działanie służb poza kontrolą. Kamil Śliwowski Więcej na ten temat: Snowden i Greenwald: Polskie władze współpracowały z NSA 100 pytań o inwigilację do polskich władz Wyrok TK: musi być niezależna kontrola nad służbami Fundacja Panoptykon Autor Temat służby programy masowej inwigilacji Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Czas na polskiego Pegasusa? Powstaje Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości Rząd chce, by Policja zyskała nowe uprawnienia, które pomogą jej w walce z internetowymi przestępcami. W tym celu planuje powołać Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości – poinformowali o tym na wtorkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki i minister Mariusz Kamiński. Ponownie musimy… 29.07.2021 Tekst Artykuł Podsumowujemy rozprawę przeciwko Polsce o niekontrolowaną inwigilację 27 września przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka odbyła się rozprawa dotycząca skargi na niekontrolowaną inwigilację prowadzoną przez polską policję i inne służby. Stanowisko skarżących poparli obecni na rozprawie w Strasburgu przedstawiciele specjalnego sprawozdawcy ONZ, Biura Rzecznika… 11.10.2022 Tekst Artykuł Cyfrowy policjant nas nie uratuje [wywiad] „To samo, co zrobiono z kasjerami w supermarketach, dzieje się powoli z policjantami i sędziami. 11.09.2024 Tekst