Artykuł 18.05.2012 3 min. czytania Tekst Kiedy kilkadziesiąt organizacji z całego świata podejmuje skoordynowane działania, żeby wydobyć konkretne dokumenty negocjacyjne, wiadomo, że stawka jest wysoka. Tym razem nie chodzi o ACTA – choć atmosfera do złudzenia przypomina tamte negocjacje – ale o proces polityczny zainicjowany przez Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (International Telecommunication Union, ITU). Według doniesień medialnych, ITU zmierza do zrewidowania ważnego traktatu międzynarodowego - International Telecommunication Regulations (ITR) – żeby rozciągnąć swój mandat na regulację Internetu, a więc także sferę praw i wolności użytkowników sieci. ITU to agencja ONZ odpowiedzialna za międzynarodowe działania regulacyjne w obszarze telekomunikacji. To wysoce zbiurokratyzowana, hierarchiczna i zamknięta instytucja, w której dominujący głos mają państwa należące do Rady Bezpieczeństwa ONZ, a zatem także Chiny i Rosja. To właśnie tym aktorom przypisywana jest aktualna inicjatywa zmierzająca do zrewidowania międzynarodowych zasad zarządzania Internetem. Jeśli do takiej rewizji dojdzie, nie będzie to zmiana pozorna. ITU to bardzo wpływowe ciało: ma prawo tworzenia regulacji o randze umowy międzynarodowej, które wiążą dostawców międzynarodowych sieci telekomunikacyjnych. W grudniu w Dubaju odbędzie się światowa konferencja poświęcona telekomunikacji (World Conference on International Telecommunications, WCIT-12), w trakcie której ma właśnie dojść do rewizji traktatu ITR. Ten traktat, wiążący 178 państw, wyznacza granice mandatu regulacyjnego ITU oraz ogólne zasady w sferze międzynarodowej telekomunikacji. Propozycje zmian są negocjowane w tajemnicy, a organizacje społeczne zainteresowane tym procesem nie mają dostępu do żadnego z dokumentów negocjacyjnych. Aspirujący do roli międzynarodowego regulatora Internetu Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny w żadnym stopniu nie jest forum otwartym dla wszystkich interesariuszy. Jego struktury nie dopuszczają uczestnictwa organizacji społeczeństwa obywatelskiego ani obywateli bezpośrednio. Sam dostęp do wewnętrznych dokumentów ITU i do kluczowych decydentów jest sprzedawany "zrzeszonym" członkom korporacyjnym za zaporowe sumy pieniędzy. Trudno uniknąć wrażenia, że model biznesowy ITU jest zbudowany na komercjalizowaniu "udziału" w procesie tworzenia ich polityki regulacyjnej. Organizacje społeczeństwa obywatelskiego są przekonane, że Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny powinien niezwłocznie znieść bariery w dostępu do informacji i dokumentów negocjacyjnych. Trwający proces przygotowawczy do grudniowej konferencji jest całkowicie nietransparentny i niedostępny dla wielu zainteresowanych aktorów, w tym samych obywateli. Potrzebny jest model oparty na udziale wszystkich grup interesariuszy, w ramach którego organizacje społeczeństwa obywatelskiego, eksperci techniczni, sektor prywatny i rządy mogłyby się spotkać na równych prawach. Te postulaty zostały zebrane w liście otwartym, który koalicja organizacji społeczeństwa obywatelskiego z całego świata – w tym Fundacja Panoptykon – skierowała do Sekretarza Generalnego ITU. Domagamy się w szczególności otwarcia procesu negocjacyjnego i udostępniania społeczeństwu wszystkich dokumentów oraz zgłaszanych przez rządy propozycji zmian w obowiązującym traktacie ITR. Ten proces dotyczy praw cyfrowych obywateli na całym świecie, dlatego domagamy się pełnej wiedzy na jego temat i prawa głosu. Pełna treść naszego listu otwartego do ITU Polecamy również: EFF:Hey ITU Member States: No More Secrecy, Release the Treaty proposals Katarzyna Szymielewicz Autorka Linki i dokumenty civil_society_wcit_letter_.pdf193.19 KBpdf Temat Internet prawo informacja publiczna Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Poradnik Cookies (informacje śledzące) a RODO Wśród Waszych pytań o to, co zmienia RODO i jak je właściwie interpretować, powraca wątek cookies i innych sposobów identyfikowania lub śledzenia, na które codziennie trafiamy w sieci. To mit, że RODO wymaga naszej zgody na każde ciastko zaserwowane przez przeglądarkę i każdy uruchomiony skrypt. W… 12.07.2018 Tekst Artykuł Gdzie jesteśmy z rozporządzeniem ePrivacy? Pamiętacie rozporządzenie ePrivacy? Miało ono wejść w życie razem z RODO i być specjalną regulacją dotyczącą prywatności w Internecie. Od ostatniego głosowania w europarlamencie upłynął już prawie rok, od listopada nad projektem pracuje Rada Unii Europejskiej – a końca prac nie widać. Mimo to… 28.09.2018 Tekst Artykuł Komentarz prof. Ewy Łętowskiej do wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 4 czerwca 2024 r. (sygn. akt XXIV C 2032/20) „To wygrał czy przegrał?” w taki lapidarny sposób polskie media zwykły reagować na wyroki sądowe. To bardzo uproszczona wizja skutków wyroku. Komentowana sprawa dobrze ilustruje konieczność falsyfikacji zero-jedynkowej oceny, bo motywy „sądzenia się” bywają bardzo różne. 22.10.2024 Tekst