Monitoring w izbach wytrzeźwień - wystąpienie RPO

Artykuł
13.09.2012
2 min. czytania
Tekst

Stwierdzenie, że monitoring wizyjny wkracza w coraz więcej sfer naszego życia byłoby truizmem. Choć niekiedy wzbudza to kontrowersje, ma niestety bardzo wielu zwolenników. Od kilku lat kamery instaluje się także w izbach wytrzeźwień, czym zainteresowała się ostatnio Rzecznik Praw Obywatelskich.

W związku z pełnieniem przez RPO funkcji Krajowego Mechanizmu Prewencji, pracownicy biura odbywają wizytacje między innymi w izbach wytrzeźwień. Podczas tych wizytacji, ich szczególne wątpliwości wzbudziła kwestia instalowania kamer monitoringu wizyjnego. Właśnie to spowodowało zwrócenie się z wystąpieniem do ministra zdrowia.

Możliwość stosowania kamer w izbach wytrzeźwień dopuszcza rozporządzenie Ministra Zdrowia z 4 lutego 2004 r. Przewiduje ono między innymi obowiązkowe wyposażanie izolatek w kamery monitoringu oraz możliwość instalowania ich także w innych pomieszczeniach. W swoim wystapieniu Rzecznik podkreśliła, że nie wzbudza wątpliwości fakt, iż monitorowanie tych pomieszczeń przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa i zapobiega występowaniu nadzwyczajnych wypadków. Jednak z drugiej strony, rozwiązanie to wiąże się z ograniczeniem prawa do prywatności. Jak zauważyła Rzecznik: "przypadki monitorowania pacjentów podczas rozbierania się lub badania lekarskiego (a takie Krajowy Mechanizm Prewencji zauważył podczas wizytacji niektórych izb) bezspornie są naruszeniem godności ludzkiej".

Ponadto konstytucyjne prawa i wolności mogą być ograniczane jedynie przez ustawę. Tymczasem przepisów dotyczących monitoringu w izbach wytrzeźwień próżno szukać w aktach wyższej rangi. Jedyną podstawą jego instalowania jest więc wspomniane wyżej rozporządzenie.

Z tych właśnie względów Rzecznik Praw Obywatelskich zwróciła się do ministra z prośba o zajęcie stanowiska oraz rozpoczęcie procesu legislacyjngo, którego efektem byłoby szczegółowe uregulowanie kwestii monitoringu izb wytrzeźwień na poziomie ustawy. Rzecznik podkreśliła ponadto, iż obowiązek poszanowania prawa do prywatności wymaga wprowadzenia regulacji dotyczących: przekazywania, odtwarzania i utrwalania obrazu lub dźwięki z monitoringu, praw osób monitorowanych oraz zasad wykorzystywania danych. Dopiero wtedy, gdy te warunki zostaną spełnione, podmioty stosujące monitoring będą upoważnione do ingerencji w strefę prywatności człowieka.

Warto w tym kontekście przypomnieć opublikowany w ubiegłym roku w Gazecie Wyborczej artykuł "Nie umierać, doktor śpi". Cytowany w nim wieloletni pracownik izb wytrzeźwień opowiadał: "Ten cały monitoring w izbach to lipa. Podam przykład: na mojej zmianie powiesił się kiedyś mężczyzna. Oberwał sobie kawał koszuli, zawiązał pętlę i zasupłał na kracie. Wisiał tak przez jakiś czas, a my dowiedzieliśmy się o tym, dopiero gdy jego współlokator obudził się, bo go suszyło. Owszem, kamera w sali była zamontowana, ale podgląd był tylko w gabinecie dyrektora i lekarza. Pierwszego nigdy w nocy w izbie nie było. Drugi przychodził na zmianę, zamykał się w swoim pokoju i szedł spać, bo rano miał dyżur w szpitalu". 

Wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich do ministra zdrowia

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.