Odpowiedź sądu na skargę osoby, która chciała usunąć swoje dane z ksiąg parafialnych: GIODO zaniedbał swoje obowiązki

Artykuł
13.12.2011
3 min. czytania
Tekst

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, zgodnie z którym brak reakcji GIODO na zawiadomienie od osoby, która chciała usunąć swoje dane z ksiąg parafialnych, stanowi zaniedbanie jego obowiązków. Sprawa dotyczy Roberta Biniasa, prawnika ze Śląska, który dziewięć lat temu, dokonując apostazji, wystąpił z Kościoła katolickiego. Domagał się przy tym usunięcia swoich danych z ksiąg parafialnych. Gdy jego prośby spotkały się z odmową, Binias zwrócił się o pomoc do GIODO, który także nie zajął się jego sprawą, powołując się na przepisy ustawy o ochronie danych osobowych oraz umowę z episkopatem.

Zgodnie z obecnym stanem prawnym, pozyskiwanie i gromadzenie danych osób należących do Kościoła katolickiego odbywa się przede wszystkim na podstawie Kodeksu prawa kanonicznego – regulacji szczególnej wobec ustawy o ochronie danych osobowych. Według informacji na stronie internetowej GIODO: „dane osób nienależących do Kościoła jego przedstawiciele mają prawo zbierać i gromadzić wyłącznie za ich zgodą i po poinformowaniu ich o celu, dla którego te dane będą wykorzystywane”. Apostazja skutkuje utratą możliwości dalszego przetwarzania przez Kościół informacji o danej osobie i wiąże się z obowiązkiem adnotacji w odpowiednich bazach danych, iż taka osoba nie należy już do wspólnoty. Nie jest jednak możliwe wycofanie z ksiąg parafialnych danych dotyczących okresu, gdy osoba ta była członkiem Kościoła.

To właśnie brak odpowiedniej regulacji w tym zakresie jest powodem sporu. Jak mówi Robert Binias: „Polska jest jedynym krajem członkowskim Unii Europejskiej, w którym ustawa o ochronie danych osobowych ograniczyła jurysdykcję organu ds. danych osobowych wobec kościołów”. Jego celem jest doprowadzenie do tego, by GIODO uzyskał prawo do kontroli kościelnych archiwów oraz komputerowych baz danych Kościoła. Biniasa wspiera portal wystap.pl, związany z włoską Unią Ateistów i Agnostyków Racjonalistów, która doprowadziła kilka lat temu do zmian w tamtejszym prawie, dzięki czemu Włosi sami mogą ingerować we wpisy w księgach parafialnych, a wnioski o wystąpienie z Kościoła wysyłać pocztą.

Ostatecznie Robert Binias skierował skargę do WSA, który uchylił decyzję GIODO. Zgodnie z wydanym wyrokiem, inspektor nie użył wszystkich narzędzi prawnych, którymi dysponuje. Sędzia prowadząca sprawę podkreśla, iż zajęcie się sprawą było obowiązkiem GIODO. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa może budzić kontrowersje nie tylko ze względu na fakt ograniczenia uprawnień GIODO wobec kościołów i związków wyznaniowych, ale także z uwagi na kwestię, czy nieograniczone w czasie przechowywanie danych w księgach parafialnych jest uzasadnione w świetle obowiązującej ustawy o ochronie danych osobowych i ogólnych standardów ochrony prywatności.

Opracowanie: Barbara Gubernat

Więcej na ten temat:

TOK FM: Wystąpił z Kościoła, chce usunąć dane z ksiąg parafialnych. "GIODO zaniedbał obowiązki"

Radio Zet: GIODO bał się Kościoła? Wyrok sądu to zmieni

Przeczytaj również instrukcję opracowaną przez GIODO i Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski „Ochrona danych osobowych w działalności Kościoła Katolickiego
w Polsce”

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.