System Informacji Oświatowej na posiedzeniu komisji: do trzech razy sztuka

Artykuł
25.03.2011
1 min. czytania
Tekst

W sejmie trwają prace nad projektem ustawy o systemie Informacji Oświatowej. W nowym systemie ma być zbierany i integrowany bardzo szeroki zakres danych o uczniach i nauczycielach. O założeniach nowej regulacji i związanych z nią zagrożeniach pisaliśmy już kilkakrotnie (m.in. w tekście: System Informacji Oświatowej: wielka baza danych na posiedzeniu komisji sejmowych).

W ostatnich tygodniach dwa posiedzenia komisji, na których miało zostać przyjęte sprawozdanie z prac podkomisji) zostały przerwane przez posłów opozycji, którym udało się przegłosować wnioski o skierowaniu projektu do Biura Analiz Sejmowych w celu oceny zgodności z Konstytucją. Przedstawiona ekspertyza nie potwierdziła zgłaszanych obaw, ale nie rozwiała też podstawowych wątpliwości i nie zbiła podstawowych zarzutów formułowanych pod adresem nowego SIO. Autor swoją argumentację oparł przede wszystkim na uzasadnieniu do projektu ustawy, by na koniec stwierdzić, że: „zbieranie w SIO danych spersonalizowanych nie jest uzasadnione bezpośrednio samymi celami tego systemu. Wynika z zasadniczego dążenia do rzetelności i prawdziwości danych zawartych w tym systemie”.

Na ostatnim, czwartkowym posiedzeniu komisji zdeterminowanym posłom parlamentarnej większości udało się przyjąć część sprawozdania z prac podkomisji. Nie przeszły proponowane przez opozycję poprawki, które zakładały m.in. odrzucenie ustawy, skierowanie jej do dalszych prac w podkomisji czy rezygnację z przetwarzania w systemie danych indywidualnych. Decyzjom tym towarzyszyła burzliwa dyskusja.

Na ten temat również:

MEN jak Wielki Brat?

Oświata wszechwiedząca?

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Administratorem twoich danych jest Fundacja Panoptykon. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy dane osób subskrybujących newsletter, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.