Artykuł 17.05.2011 2 min. czytania Tekst Image 16 maja - na dwa dni przed kolejnym spotkaniem Premiera z organizacjami społecznymi i blogerami - odbył się swoisty maraton spotkań "strony społecznej" i "strony rządowej". Podjęliśmy wspólny wysiłek zmierzenia się z kolejnymi tematami, które zostały zaplanowane na poprzednim spotkaniu z Premierem 7 kwietnia. Gospodarzem spotkań po raz kolejny był minister Boni. Na spotkaniu z wiceministrem sprawiedliwości Igorem Dzialukiem dyskutowaliśmy na temat blokowania stron internetowych; z ekspertami prawnymi KRRiT oraz urzędnikami z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - na temat implementacji dyrektywy audiowizualnej w stosunku do Internetu; z ekspertem MSWiA - szczegółowe założenia do dwóch ustaw: o dostępie do informacji publicznej oraz świadczeniu usług drogą elektroniczną. Co wynikło z poniedziałkowych rozmów? W telegraficznym skrócie: Nie dowiedzieliśmy się, jakie jest stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości w najważniejszej dla nas sprawie, czyli na temat dopuszczalności blokowania stron internetowych w walce z pornografią dziecięcą. Wiceminister Dzialuk odmawiał ustosunkowania się do tego tematu twierdząc, że rząd musi poczekać na to, co zadecyduje Parlament Europejski (który obecnie pracuje nad kontrowersyjną dyrektywą). Wielka szkoda. Nie udało się nawet rozpocząć tematu retencji danych, ale jesteśmy umówieni na rozmowę w tej sprawie w najbliższy poniedziałek. Nie możemy się doczekać. Udało się szczegółowo omówić propozycje założeń do ustaw, które uregulują dwie niezwykle istotne dla Internetu sprawy: odpowiedzialność pośredników za treść oraz zasady ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego. W tych tematach zidentyfikowaliśmy główne rozbieżności i problemy, które będą dalej dyskutowane: spór o zasadę bezwarunkowego udostępniania informacji publicznej (nasz główny postulat, który rząd rozważa); szczegółowy przebieg procedury blokowania bezprawnych treści w Internecie, czyli tzw. procedura notice and takedown (zasadniczo się zgadzamy, ale diabeł tkwi w szczegółach...); oraz problem odpowiedzialności wyszukiwarek internetowych za kopie tymczasowe (tzw. cache). W kwestii wdrożenia dyrektywy audiowizualnej, przesunęliśmy szczegółową rozmowę na odrębny cykl spotkań-seminariów, które będą poświęcone poszczególnym aspektom tej regulacji. Cały proces uzgodnień ma się zakończyć do września. Wreszcie, w kwestii stworzenia stałego forum do rozmowy pomiędzy "stroną społeczną" i "stroną rządową", minister Boni zaproponował wykorzystanie zespołu Polska Cyfrowa, który działa przy Ministerstwie Infrastruktury. Więcej na ten temat: Krótka relacja z dzisiejszego spotkania w KPRM (w środę spotkanie z Premierem) Zdjęcie pochodzi z serwisu VaGla.pl Katarzyna Szymielewicz Autorka Linki i dokumenty przed_spotkaniem_kprm_20110516.jpg165.33 KBjpeg Temat Internet prawo Odpowiedzialność pośredników za treści w Internecie wolność słowa Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Koniec negocjacji aktu ws. sztucznej inteligencji. Nie jest dobrze, ale mogło być gorzej Za nami ostatni odcinek negocjacji trójstronnych w sprawie unijnego rozporządzenia o sztucznej inteligencji. 12.12.2023 Tekst Artykuł Po pierwszej rozprawie w sprawie SIN vs Facebook: postępowanie dowodowe trwa 7 lutego przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie SIN vs Facebook. Organizacja społeczna pozwała firmę za to, że ta bez uprzedzenia i wyjaśnień usunęła jej konta i grupy ze swoich portali społecznościowych. Wrażenia? Sąd chce usłyszeć, jak dokładnie wyglądały… 08.02.2023 Tekst Artykuł Inwigilacja w Polsce: mamy prawo być informowani, ale nie mamy jak z niego skorzystać Obywatelka ma prawo wiedzieć, czy była inwigilowana, a nieudzielenie jej tej informacji narusza jej prawa. Ale jednocześnie, ponieważ polskie przepisy nie przewidują ścieżki, która umożliwiałaby udzielenie jej tej informacji, władze, które tego nie zrobiły, nie złamały prawa. 23.10.2024 Tekst