Artykuł 26.07.2023 4 min. czytania Tekst Image W szóstym sezonie Black Mirror poznajemy Joan. Joan jest okropna. Skąd to wiemy? Cóż, tytuł odcinka nie pozostawia złudzeń – możemy się jednak o tym przekonać naocznie. Serial w serialu, pudełko w pudełku: Joan, przeciętna menedżerka, w stałym związku, z nieco charakterystyczną fryzurą staje się główną bohaterką tasiemca emitowanego prawie-prawie w czasie rzeczywistym na platformie Streamberry, do złudzenia przypominającej Netflix. Zaakceptuj regulamin i oddaj platformie swoje życie Kobieta jest z oczywistych względów przerażona. Wystawienie każdego aspektu jej życia na widok publiczny kończy się rozpadem jej związku, zwolnieniem z pracy, a nawet problemami z erekcją u seksualnego partnera. Jak to możliwe, że życie prywatnej osoby staje się treścią serialu udostępnianego przez medialnego giganta? Skąd twórcy mają bieżące informacje o Joan? A prawo? Co prawo na to?! Image Materiały Netflixa do serialu „Czarne lustro” se06e01 Joan Is Awful w reżyserii Ally Pankiw rozwija do granic absurdu istniejące praktyki i tendencje internetowych gigantów. Jako użytkownicy i użytkowniczki smartfonów akceptujemy machinalnie kilometrowe regulaminy kolejnych instalowanych aplikacji, godząc się nie wiadomo na co. Joan, ściągając na swoje urządzenie platformę Streamberry, zaakceptowała bezwarunkowe wykorzystanie swojego życia prywatnego dla celów właścicieli aplikacji. Jej prywatny telefon jest urządzeniem szpiegującym, rejestrującym nie tylko każdy jej ruch i każdą rozmowę telefoniczną, ale także każdą rozmowę przeprowadzoną na żywo. Czy historia Joan zdarza się już dzisiaj? Prezentowanie życia Joan na bieżąco? W dobie rozwiniętej AI i superkomputerów nie ma z tym problemu! Nie trzeba do produkcji nowego show zbyt wielu żywych ludzi – wizerunku użyczają najpopularniejsi artyści i artystki (postać Joan „jest grana” przez twarz Salmy Hayek), odcinki zmontuje komputer kwantowy. A że profesjonalni aktorzy i aktorki także akceptują skomplikowane i niekorzystne dla siebie kontrakty, pozwalając wykorzystywać swoją twarz dosłownie do wszystkiego, to już raczej osobna historia. Czując się w miarę bezpiecznie pod parasolem krytykowanego bądź wyśmiewanego ogólnego rozporządzenie o ochronie danych, znanego lepiej jako RODO – trudno wyobrazić sobie przygodę Joan na serio. Także sami twórcy tępią pazur tej historii w finale, dodając kolejne, całkiem jawnie już fantastyczne piętra opowieści. A przecież rzeczywistość, w której tracimy kontrolę nad własnymi danymi, nad udostępnianym w social mediach i nie tylko wizerunkiem, dzieje się już teraz. Jesteśmy zmuszani do akceptowania niezrozumiałych regulaminów w celu korzystania z narzędzi niezbędnych do pracy lub kontaktu z bliskimi, czasami znajdującymi się sporej geograficznej odległości. Fascynujemy się deepfake’ami, tracąc rozeznanie co do granicy realności i fikcji. Odarcie z prywatności inspiruje twórców Motyw odbieranej prywatności pojawia się także w innych odcinkach najnowszego sezonu Black Mirror: w Loch Henry w reż. Sama Millera, gdzie zrozpaczony filmowiec sprzedaje ponurą historię rodzinną platformie Streamberry, przekuwając ją w komercyjny sukces; czy w Mazey Day w reż. Uty Briesewitz, gdzie obserwujemy migawki z życia nieustępliwych paparazzich kapitalizujących bez większych skrupułów każde potknięcie celebrytów tego świata. O ile jednak tam – nikogo nie usprawiedliwiając – odarcie z prywatności można rozpatrywać jako pewną konsekwencję zawodowych decyzji, o tyle koszmar okropnej Joan („Szukaliśmy kogoś przeciętnego, zwykłego zera, żeby przetestować system”), żyjącej zwyczajnym życiem tak podobnym do życia wielu z nas, jest całkowicie niezawiniony i całkowicie nieodosobniony. W zaciszu montażowni medialnego giganta – „Naszą pasją jest tworzenie nowych form rozrywki” – już powstają generowane przez superkomputer opowieści o kolejnych okropnych: o Marice, Gabrielu, Maksie, Juliette, Adamie, Nicku, Tanyi, Elianie, Fatimie… Urszula Dobrzańska Autorka Image Działania organizacji w latach 2022–2024 dofinansowane z Funduszy Norweskich w ramach programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy. Temat media społecznościowe sztuczna inteligencja Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Kto rozgrywa debatę polityczną na Twitterze? Wnioski z badania Na przełomie września i października 2017 r. – wtedy, kiedy na ulicy i w sieci wrzało od obywatelskiego poruszenia (czarny protest, protest rezydentów, wolne sądy, debata o reprywatyzacji) – postanowiliśmy przyjrzeć się debacie politycznej na polskim Twitterze. Byliśmy ciekawi, kto kreuje… 06.04.2018 Tekst Artykuł Pierwsza decyzja sądu w sprawie SIN vs Facebook: internetowy gigant nie może utrudniać organizacji działalności w swoich portalach Sąd tymczasowo zakazał Facebookowi usuwania stron, kont i grup prowadzonych na Facebooku i Instagramie przez Społeczną Inicjatywę Narkopolityki, a także blokowania jej pojedynczych postów. Oznacza to, że przynajmniej do rozstrzygnięcia sprawy aktywiści SIN mogą prowadzić edukację narkotykową bez… 02.07.2019 Tekst Artykuł Cyfrowy policjant nas nie uratuje [wywiad] „To samo, co zrobiono z kasjerami w supermarketach, dzieje się powoli z policjantami i sędziami. 11.09.2024 Tekst