Artykuł 02.04.2012 4 min. czytania Tekst Ile razy instytucje publiczne sięgały po informacje o naszych połączeniach telekomunikacyjnych w 2011 roku? Ponad 1,85 miliona! Publikujemy i komentujemy najświeższe dane otrzymane z Urzędu Komunikacji Elektronicznej. W ubiegłym roku sądy, prokuratura, policja i inne służby sięgały po nasze dane o połączeniach dokładnie 1 856 888 razy (dane otrzymane z UKE [PDF]). To o prawie pół miliona więcej niż w 2010 roku, a o 800 tys. więcej niż w 2009 roku. Wtedy duże poruszenie społeczne wywołała informacja o “milionie billingów”, która stawiała nas w czołówce państw europejskich najczęściej ingerujących w prywatność obywateli. W 2010 liczba zapytań kierowanych do operatorów wzrosła o ⅓ i wyniosła 1 382 521. Najnowsze statystyki są jeszcze bardziej niepokojące. To kolejny argument za zmianą obecnie obowiązujących przepisów, które pozwalają na swobodne sięganie do danych o naszych połączeniach telekomunikacyjnych. Retencja danych to prawny obowiązek zatrzymywania przez operatorów informacji o tym, kto, z kim i kiedy łączył się (lub próbował połączyć) za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Dane o połączeniach każdego obywatela zbierane są „na wszelki wypadek”, co stawia każdego z nas w kręgu potencjalnych podejrzanych. Oficjalnie ma to służyć bezpieczeństwu publicznemu. Jednak polskie prawo dość luźno reguluje sposób wykorzystywania danych zatrzymywanych przez operatorów. Policja i kilka innych służb mogą z nich korzystać nie tylko przy wykrywaniu poważnych przestępstw, ale również w bliżej niesprecyzowanych “celach prewencyjnych”. I to bez jakiejkolwiek kontroli sądu czy prokuratora. Co więcej, same sądy nadużywają tej możliwości, systematycznie sięgając po dane objęte tajemnicą telekomunikacyjną w sprawach cywilnych (np. w sprawach rozwodowych i alimentacyjnych). Problemem jest zbyt długi czas obowiązkowego przechowywania danych: w Polsce są to aż 2 lata, podczas gdy w Unii Europejskiej okres ten najczęściej wynosi zazwyczaj od 6 miesięcy do 1 roku. Rażącymi przykładami nadużyć dotyczących wykorzystania danych telekomunikacyjnych były sprawy dziennikarzy inwigilowanych przez służby. Niedawne orzeczenie warszawskiego sądu rejonowego potwierdziło, że sięganie przez prokuraturę po dziennikarskie billingi jest obejściem prawa. Te przypadki świadczą o tym, że polskie prawo nie zabezpiecza obywateli przed nieuzasadnioną inwigilacją. Każdy z nas może znaleźć się „na celowniku” służb specjalnych, policji czy prokuratury, nawet nie będąc tego świadomym. Fundacja Panoptykon od dwóch lat stara się nagłośnić ten problem. Przełomem w debacie publicznej była publikacja danych, które uzyskaliśmy w 2010 roku od Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Informacja, że w 2009 roku instytucje publiczne milion razy pobierały dane na temat naszych połączeń telekomunikacyjnych, wywołała duże poruszenie. Specjalnie powołany zespół pod przewodnictwem Jacka Cichockiego (wówczas w roli sekretarza kolegium ds. służb specjalnych) opracował wstępny projekt reformy obowiązującego prawa. Zaproponowane zmiany, choć niewystarczające, zmierzały w dobrym kierunku i mogły wprowadzić choć częściową kontrolę nad działaniami służb. Niestety po wyborach prace nad projektem wyhamowały. Nowe statystyki pokazują, że trzeba jak najszybciej wrócić do dyskusji i prac nad zmianami. Wciąż jednak nie wiemy, co dokładnie kryją statystyki: kto i o co pyta, w związku z jakimi postępowaniami, co dzięki temu udaje się osiągnąć. Jest to element szerszego problemu. Nowe technologie pozwalają gromadzić o nas coraz więcej informacji, tworzyć szczegółowe cyfrowe profile jednostek. I tu pojawia się problem nie tylko braku demokratycznej kontroli, ale także braku wiedzy społeczeństwa na temat tego, jak państwo korzysta z nowych możliwości. Obowiązujące przepisy nie stwarzają niestety odpowiednich gwarancji ochrony i na ten problem zwracała uwagę w swoich wnioskach do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału. Polecamy: Retencja danych w pytaniach i odpowiedziach Małgorzata Szumańska Autorka Linki i dokumenty Retencja (infografika)153.66 KBjpeg Retencja danych w 201171.96 KBpdf Obowiązek retencji danych (24 miesiące)9.25 KBjpeg Retencja danych w Europie8.08 KBjpeg Temat retencja danych służby Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Nie dowiemy się, jak ABW inwigiluje cudzoziemców bez zgody sądu. Bo terroryzm! Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego może inwigilować cudzoziemców i cudzoziemki bez zgody sądu, ale nie chce powiedzieć, jak korzysta z tego uprawnienia. Oficjalny powód: przeciwdziałanie terroryzmowi. W świetle ujawnionych w ostatnich latach informacji o nadużyciach ze strony służb (np. 05.04.2024 Tekst Artykuł Zapraszamy na wydarzenie „Mamy pomysł na Polskę!” Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych OFOP, Fundacja im. Stefana Batorego, Mamprawowiedziec.pl, Stowarzyszenie61 oraz Inicjatywa „Nasz Rzecznik” organizują wydarzenie „Mamy pomysł na Polskę!” (29.09.2023 r.). Wśród omawianych projektów znalazła się także propozycja Fundacji Panoptykon. 27.09.2023 Tekst Artykuł Obywatel w zderzeniu ze służbami - wciąż bezradny? Reforma ochrony danych osobowych to nie tylko RODO. Jest jeszcze tzw. brzydsza siostra RODO, czyli dyrektywa policyjna. Na jej implementację zostało... 18 dni. I dopiero wczoraj poznaliśmy projekt ustawy „o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem… 20.04.2018 Tekst