Artykuł 22.07.2015 5 min. czytania Tekst Image Dostęp do billingów i innych danych telekomunikacyjnych pozostanie poza realną kontrolą. Rok temu Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy regulujące uprawnienia służb do sięgania po dane za niezgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Dał ustawodawcy osiemnaście miesięcy na stworzenie nowych regulacji, które zapewnią niezależną kontrolę nad działaniami służb. Po dwunastu miesiącach bezczynności światło dzienne ujrzała propozycja, która w praktyce nic nie zmienia – obecny brak kontroli ma być zastąpiony kontrolą fikcyjną. Służby zachowają uprawnienia do sięgania po dane o obywatelach w sprawach błahych przestępstw, bez konieczności uzyskania zgody sądu i bez obowiązku informowania obywateli, że byli inwigilowani. Naszym zdaniem rozwiązania, nad którymi pracuje Senat, są niezgodne z Konstytucją i Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej, a przyspieszona ścieżka legislacyjna uniemożliwia racjonalną i merytoryczną debatę o proponowanych rozwiązaniach. Projekt firmowany przez senatorów trafił nie na ekspresową ścieżkę, a na autostradę legislacyjną, na której wszystkie bramki są podniesione – na przyjęcie przepisów zostało już tylko sześć miesięcy, a biorąc pod uwagę kalendarz parlamentarny i wyborczy, jeszcze mniej. Od 30 lipca 2014 r., kiedy to Trybunał orzekł niezgodność przepisów dotyczących sięgania po billingi z Konstytucją, niewiele się wydarzyło. Nie było projektu, nie było konsultacji. Dopiero kilka dni temu zdobyliśmy informację o konsultacjach projektu senackiego. Jednak w praktyce niewiele on zmienia. Projekt zakłada kontrolę następczą – służby mają co pół roku składać sprawozdanie do właściwego sądu okręgowego, a sędzia będzie mógł je zweryfikować. Służby będą mieć prawo do korzystania z danych telekomunikacyjnych tylko wtedy, gdy inne środki zawiodą. Jednak oba te zabezpieczenia są fikcyjne i nie przeszkodzą służbom w dowolnym sięganiu po dane, tak jak ma to miejsce obecnie. Chyba że trafią na wyjątkowo upartego sędziego – ale takie założenie nie może być podstawą tworzenia prawa, zwłaszcza w trudnej materii, która tak bardzo dotyka kwestii praw obywatelskich. Projekt senacki jest identyczny ze stanowiskiem, jakie wcześniej przedstawiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Może to oznaczać, że w praktyce projekt powstał w MSW. To zła praktyka, bo projekt senacki, w przeciwieństwie do projektów rządowych, nie musi być opiniowany przez Rządowe Centrum Legislacji, nie zawiera też oceny skutków regulacji ani jej zgodności z przepisami unijnymi. A ta ostatnia mogłaby być dla projektu dyskwalifikująca. Zanim swój wyrok ogłosił polski Trybunał Konstytucyjny, za nieważną uznana została tzw. dyrektywa retencyjna. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że jest niezgodna z Kartą praw podstawowych, i wyznaczył standardy ochrony danych o obywatelach w zakresie sięgania po dane telekomunikacyjne. Według TSUE kontrola nad sięganiem po nie powinna mieć charakter uprzedni, a tylko w wyjątkowych przypadkach usprawiedliwione byłoby pozyskanie danych przed uzyskaniem na to zgody. Obywatel powinien mieć możliwość uzyskania informacji, że był kontrolowany przez służby. Te zaś mogłyby sięgać po dane telekomunikacyjne tylko w przypadku poważnych przestępstw. Projekt senacki jest bardzo korzystny służb i bardzo niekorzystny dla obywateli. Czy jednak ekspresowy przedwyborczy tryb legislacyjny daje szansę na odpowiednie wyważenie interesów? Anna Obem, Wojciech Klicki Wojciech Klicki Autor Temat służby retencja danych prawo Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Podcast Jak osiodłać Pegaza. Rozmowa z Jackiem Cichockim i Wojciechem Klickim O tym, z jakich narzędzi korzystają, jak wygląda kontrola nad ich działaniami, a jak mogłaby ona wyglądać, jakie zagrożenia dla wolności i praw obywatelskich wiążą się z dostępnością takich narzędzi inwigilacji takie jak Pegasus – rozmawiamy z Jackiem Cichockim, byłym ministrem spraw wewnętrznych i… 26.09.2019 Dźwięk Artykuł Służby coraz bardziej interesują się billingami Do Parlamentu wpłynęło sprawozdanie Ministra Sprawiedliwości na temat pobierania przez Policję i służby specjalne billingów, danych o lokalizacji i innych danych telekomunikacyjnych. 10.07.2018 Tekst Artykuł Kultura Najwyższej Tajności Naczelny Sąd Administracyjny oddalił dziś nasze skargi kasacyjne w sprawach dotyczących dostępu do informacji, czy ABW i CBA korzystają z narzędzi mogących służyć masowej inwigilacji. Dla sądu to jasne, że odpowiedź na nasze wnioski zagraża bezpieczeństwu państwa. 02.02.2018 Tekst