Głowacka: Płatna opcja Facebooka to tylko bat. Mecie chodzi o coś innego

Artykuł
08.08.2025
4 min. czytania
Tekst
Image
Tłum używający telefonów komórkowych

Płatna opcja Facebooka to tylko bat, który ma popędzić ludzi, żeby wyrazili zgodę, o którą tak naprawdę Mecie chodzi – mówi dr Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon, zajmującej się prawami i wolnością użytkowników Internetu.

Pełna wersja wywiadu Dariusza Ćwiklaka z dr. Dorotą Głowacką na newsweek.pl.

„Newsweek”: Albo płacisz 29,99 zł miesięcznie, albo godzisz się na wyświetlanie reklam – zażądał ode mnie Facebook. Bez podjęcia decyzji nie można wejść do serwisu. Zuckerberg robi skok na kasę?

Dr Dorota Głowacka: To raczej sposób na wyłudzanie zgody na działania reklamowe Facebooka.

Przecież od samego początku ta maszynka kręci się dzięki temu, że wyświetla mi reklamy. Więc po co propozycja abonamentu za trzy dychy? Tyle płacę za komórkę z 75 GB internetu. A tu dają tylko możliwość nieoglądania reklam.

– Nie jest to atrakcyjna oferta, choć i tak w stosunku do pierwotnej propozycji została obniżona o ponad połowę. Chodzi raczej o to, byśmy wyrazili zgodę na przetwarzanie danych do targetowania reklam, czyli żeby Meta miała „podkładkę” zgody wymaganej przez RODO.

RODO, czyli Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, weszło w życie dziewięć lat temu!

– Ale batalia o ochronę danych osobowych toczy się cały czas, a jej uczestnikami z jednej strony są big techy, a z drugiej Komisja Europejska, organy ochrony danych, sądy krajowe i europejskie, a z trzeciej – organizacje takie, jak my. Ta oferta Facebooka to też nic nowego, pierwszy raz pojawiła się pod koniec 2023 r.

Wcześniej Facebook łamał zapisy RODO?

– W regulaminie świadczenia usług miał oczywiście adnotację, że wykorzystuje dane użytkowników do personalizowania reklam i długo stał na stanowisku, że może to robić, bo jest to niezbędne do realizacji umowy, którą zawiera z użytkownikami. Według tej logiki nie musiał więc nawet prosić ich o zgodę.

W 2023 r. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał jednak, że takie podejście nie spełnia kryteriów RODO, więc Facebook nie ma podstawy prawnej, by korzystać z naszych danych w celach reklamowych. Meta musiała zmienić taktykę i zdecydowała, że będzie przetwarzała te dane na podstawie zgody użytkowników, którą jednak zgodnie z RODO nie jest tak łatwo pozyskać.

Zmiana wyszła dość radykalna. Jakby ktoś postanowił się odgryźć za ten wyrok.

– TSUE podkreśla, że użytkownik powinien udzielić zgody na przetwarzanie danych w doinformowany, świadomy sposób. I że powinien móc się na to nie zgodzić i to bez konieczności rezygnowania z usługi, czyli należy zaproponować alternatywną, ekwiwalentną wersję serwisu.

I tu następuje kluczowe sformułowanie, którego uczepili się prawnicy Meta: jeśli to konieczne, ta alternatywna wersja może być płatna, ale opłata za nią musi być adekwatna.

Ale to wcale nie jest kluczowy element wyroku. TSUE mówi przede wszystkim, że poprzedni model był niezgodny z prawem, a gdzieś na marginesie całego orzeczenia dodał jedną linijkę o alternatywnej wersji, która w razie konieczności może być płatna. Na dobrą sprawę nie do końca wiadomo, jak dokładnie należy rozumieć „w razie konieczności” i czym jest „adekwatna” opłata.

5,99 euro miesięcznie za wersję przeglądarkową, 7,99 euro za aplikację na smartfona.

– Model „zgoda albo opłata” został w 2024 r. w dużej mierze zakwestionowany przez Europejską Radę Ochrony Danych, która uznała, że nie spełnia on kryteriów RODO, ponieważ nie daje użytkownikowi możliwości dobrowolnego wyboru i prowadzi do wymuszania zgody. Meta zaskarżyła tę decyzję do TSUE.

Niezależnie od tego model został uznany w tym roku przez Komisję Europejską za niezgodny także z aktem o rynkach cyfrowych (DMA).

Rozmawiał Dariusz Ćwiklak

Pełna wersja wywiadu na newsweek.pl (2.08.2025).

Newsletter

Otrzymuj informacje o działalności Fundacji

Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje danejakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności.