dzieci i młodzież

21.10.2014

Choć uczymy się całe życie, tylko w szkole – jeszcze jako osoby niepełnoletnie – dostajemy od reszty społeczeństwa czas i częściowe przyzwolenie na popełnianie błędów, eksperymentowanie. Zdobywamy pierwsze doświadczenia, weryfikujemy porady i przestrogi dorosłych, wchodzimy „na próbę” w różne role i tożsamości. Tak było zawsze, ale odkąd przenieśliśmy wiele społecznych interakcji do Internetu, ten etap zaczął nieść ze sobą specyficzne ryzyko. Z jednej strony, stajemy się bardziej podatni na wpływ innych, z drugiej – te młodzieńcze eksperymenty i błędy mogą zostać wykorzystane przeciwko nam w dorosłym życiu. Nic nie zostanie zapomniane.

14.10.2014

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Nauczyciela (czyli Dnia Edukacji Narodowej)! Życzenia w szczególności należą się nauczycielkom i nauczycielom pracującym w szkołach, ale warto pamiętać, że nauczycielem bywa każdy człowiek. Świat, w którym żyjemy, zmienia się niezwykle szybko i bez wsparcia w tym, jak go rozumieć i jak się w nim poruszać, byłoby nam bardzo trudno. Dlatego tak wiele zależy od Was, nauczyciele i nauczycielki (ale również od osób prowadzące szkolenia, biblioteki, domy kultury i świetlice). Macie najwięcej okazji i szans, by rozbudzać pragnienie zdobywania wiedzy, ale również by kształcić umiejętności krytycznej oceny rzeczywistości. Rzeczywistości, która w coraz większym stopniu zależna jest od technologii.

01.10.2014

W porannym expose premier Kopacz mówiła o priorytetach nowego rządu. Niestety nie znalazła się wśród kompleksowa regulacja zasad działania monitoringu. Znalazło się natomiast miejsce dla… kamer w szkołach. Kopacz zwróciła uwagę na potrzebę wytyczenia granicy między poczuciem bezpieczeństwa i naturalną potrzebą wolności, po czym uznała, że „jest jeden obszar, w którym tę granicę warto przesunąć. To bezpieczeństwo fizyczne naszych dzieci”. Zgodnie z deklaracją premier od 2016 r. rozpocznie działanie program rozwoju monitoringu w szkołach.

02.09.2014

Warszawski ratusz ogłosił konsultacje społeczne w sprawie rekrutacji do przedszkoli. Do 15 września warszawiacy mogą wypowiedzieć się, jakie kryteria powinny decydować o kolejności przyjęć. Jak co roku, dyskusja sprowadza się do jednego pytania: komu bardziej potrzebne jest przedszkole. Edukacja przedszkolna urasta do rangi dobra luksusowego, dostępnego tylko dla wybranych. I chociaż cieszy angażowanie obywateli w proces podejmowania decyzji, wydaje się, że w tym przypadku chodzi nie tyle o partycypację, ile o zarządzenie społecznym niezadowoleniem. W sprawie przedszkoli głos najprawdopodobniej zabiorą wyłącznie rodzice dzieci w wieku przedszkolnym, którzy na dodatek opowiedzą się w pierwszej kolejności za kryteriami korzystnymi w ich sytuacji. Nie wpłynie to jednak w żaden sposób na rozwiązanie kluczowego problemu: braku miejsc w przedszkolach.

Chociaż cieszy angażowanie obywateli w proces podejmowania decyzji, wydaje się, że w tym przypadku chodzi nie tyle o partycypację, ile o zarządzenie społecznym niezadowoleniem.

10.04.2014

Jak co roku rodzice dzieci przechodzą przez gehennę związaną z rekrutacją do przedszkoli. Jednak miejsc w placówkach jest za mało. W tym roku samorządy zamierzają więc szczegółowo sprawdzać, czy rodziny wnioskując o miejsce w przedszkolu dla swoich pociech, składają prawdziwe oświadczenia. Szczególnie dotyczy to sytuacji samotnych matek. Burmistrzowe warszawskich dzielnic zapowiadają liczne kontrole w tej sprawie. Czy jednak nadzór to dobre rozwiązania na problem braku miejsc w przedszkolach?

15.12.2013

Rodzice niemal na każdym kroku słyszą dzisiaj o zagrożeniach, jakie czyhają na ich dzieci w sieci. Niejeden łamie sobie głowę nad tym, jak można sobie z tymi niebezpieczeństwami radzić. I zazwyczaj znajduje następującą receptę: ściśle kontroluj aktywność dziecka w Internecie: odwiedzane strony i korespondencję; blokuj dostęp do niebezpiecznych treści – jeśli zainstalujesz odpowiedni program, możesz to robić szybko i sprawnie. Czy przepis na bezpieczeństwo jest rzeczywiście aż tak prosty? Niekoniecznie.

14.12.2013

W „pozainternetowym” życiu na ogół nie mamy wątpliwości, czy rozmawiamy z jedną osobą, czy występujemy przed szerszym audytorium. W sieci nie jest to takie oczywiste: zazwyczaj nie widzimy osoby, do której kierujemy komunikat. Ani tych osób, do których trafia on po drodze. Komunikację w Internecie można porównać do wysyłania pocztówki, z której treścią może zapoznać się nie tylko adresat, ale też każdy, przez czyje ręce ona przejdzie. Powinni sobie z tego zdawać sprawę nawet najmłodsi użytkownicy sieci.

10.12.2013

„W Internecie nikt nie wie, że jestem psem”. Rysunek Petera Steinera opatrzony tym podpisem stał się jednym z najbardziej znanych memów i symbolem anonimowości w sieci. Faktem jest, że w Internecie można podać się za kogoś innego. Jednak ukrywanie własnej tożsamości, zainteresowań czy kontaktów jest znacznie trudniejsze niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. I to również dla tych, których trudno zaliczyć do internetowych ekshibicjonistów. Sieć wie bowiem o nas znaczenie więcej niż to, co w sposób świadomy udostępniamy. Na podstawie różnych cyfrowych śladów można odgadnąć wiek, płeć, a nawet zidentyfikować konkretną osobę. Powinien o tym pamiętać każdy świadomy użytkownik Internetu. Także dziecko.

03.12.2013

W sieci wszystko wydaje się darmowe. Jednak zazwyczaj to tylko złudzenie. Firmy, które prowadzą działalność w Internecie, nie świadczą usług bezinteresownie. Muszą zarabiać, więc w jakiś sposób ktoś musi za nie zapłacić. Również dzieci powinny zdawać sobie z tego sprawę. I mieć oczy szeroko otwarte. Inaczej mogą niechcący uszczuplić portfel rodziców (lub swoją skarbonkę) albo tanio sprzedać własną prywatność. O czym warto pamiętać, będąc rodzicem?

23.11.2013

Portale społecznościowe i inne usługi dostępne w sieci kuszą: „Wrzuć informację o sobie!”, Podziel się zdjęciem!”, „Skomentuj to, co podrzucili inni”. Wielu z nas nie jest się w stanie temu oprzeć i każdego dnia rozbudowuje swoją „internetową kartotekę”. Czy w tej sytuacji możemy się dziwić, że również najmłodsi dzielą się swoją prywatnością z całym światem – nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, jak może to wpłynąć na ich życie?

Jak w tej sytuacji odnajdujesz się Ty i Twoje dziecko?

Internetowy ekshibicjonizm

Jak pokazują badania, dzieci udostępniają w sieci coraz więcej informacji o sobie. Do Internetu trafiają imiona i nazwiska, adresy domowe i e-mailowe, numery telefonu, daty urodzenia, informacje o zainteresowaniach i codziennych aktywnościach, różnego rodzaju zdjęcia i filmy. Spora część informacji ma prywatny lub wręcz intymny charakter (np. komentarze dotyczące rodziny czy związków, roznegliżowane zdjęcia). Ich publikacji nie zawsze towarzyszy refleksja nad potencjalnymi konsekwencjami, które mogą wydawać się mniej namacalne niż potrzeba kontaktu z otoczeniem i aktywnego kształtowania swojego internetowego wizerunku.

Strony