Abonament publiczny w prywatnych rękach?

Artykuł

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt, który ma pomóc w zwiększeniu wpływów z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przewiduje on, że dostawcy płatnej telewizji będą przekazywać dane osobowe swoich klientów Poczcie Polskiej, która sprawdzi, czy ci płacą daninę na publiczne media. To rozwiązanie jest groźne dla prywatności; niesprawiedliwe, bo obejmuje tylko jedną grupę konsumentów, i na dodatek nieracjonalne, bo ma funkcjonować tylko przez kilka miesięcy – zwracamy uwagę w opinii, którą przygotowaliśmy do projektu.

System poboru opłaty abonamentowej opiera się na obowiązku rejestracji odbiorników radiowych i telewizyjnych. Ściągalność abonamentu jest niewielka, ale sam system też nie przystaje do dzisiejszych czasów, bo nie uwzględnia faktu, że od chwili jego wprowadzenia do Polski dotarły takie wynalazki jak telefony komórkowe czy telewizja internetowa. Tymczasem Ministerstwo Kultury zamiast dostosować sposób finansowania mediów publicznych do XXI-wiecznych realiów próbuje trupa rejestracji odbiorników reanimować, tworząc prawo, które obejmie tylko jedną, wybraną grupę obywateli, to jest klientów płatnych telewizji, których dane trafią do Poczty Polskiej. I przy okazji ingerując w umowy, które zawarli oni z dostawcami – bo przecież nie zakładali, że ich dane zostaną przekazane na podstawie ustawy innemu podmiotowi. Ci, którzy korzystają z bezpłatnej telewizji naziemnej albo słuchają radia z telefonu, a nie zarejestrowali odbiorników, nie zostaną objęci nowymi przepisami.

W projekcie bardzo widać chęć rozwiania wszelkich wątpliwości co do tego, że Poczta może wykorzystać dane, które dostanie tylko do egzekucji abonamentu, i że zadba o ich bezpieczeństwo. Godne to pochwały, ale błąd leży u samego założenia: czy tworzenie bazy z danymi klientów płatnej telewizji jest faktycznie potrzebne? Szczególnie że Ministerstwo deklaruje tymczasowość rozwiązania: na 2018 r. zaplanowało przedstawienie projektu przepisów zakładających pobieranie opłat abonamentowych razem z podatkiem dochodowym PIT i CIT oraz składką na KRUS. Zamiast tracić czas na wymyślanie kontrowersyjnych protez (które Panoptykon musi zaopiniować), wydawać publiczne pieniądze na ich utworzenie i zaraz potem likwidowanie – niech Ministerstwo lepiej skupi się na porządnym przygotowaniu właściwego projektu.

Anna Walkowiak, Anna Obem

Stanowisko Fundacji Panoptykon w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych (PDF, 415.6 KB)

Komentarze

Po co skoro można stworzyć kolejną bazę danych z prywatnymi informacjami o obywatelach dostępną dla rządowych instytucji i zyskać jeszcze więcej opcji na inwigilację? Dla rządu w takie rzeczy zawsze warto inwestować bez względu na koszty.

po prostu można stwierdzić tylko tyle, wszędzie gdzie się da podawaj "pseudonim artystyczny" lub nie podawaj danych wcale. Dlatego karty SIM należy rejestrować przez pośredników - są już nawet firmy, które to robią. Rejestrują SIM na siebie i po kłopocie z przekazywaniem danych. Na SIM można mieć internet, a ten w zupełności zastępuje telewizję. W końcu oglądasz to co chcesz i kiedy chcesz. Płatność na swoje pseudo możesz dokonać na poczcie i korzystać z telewizji na zasadzie PayToPlay lub na innych zasadach - z elektronicznym abonamentem.

Pamiętaj tylko aby z tej karty SIM nie dzwonić i nie podawać na polskich stronach (obojętne czy http czy https) swoich prawdziwych danych. Od tego masz pseudo.

A żeby dane nie były przekazane to już teraz się pozbyć swoich abonamentów.

@JutroKtośPrzyjdzie
> Dlatego karty SIM należy rejestrować przez pośredników - są już nawet firmy, które to robią.

Rzucisz jakimś linkiem?

JutroKtośPrzyjdzie
Posrednik może zrobić duplikat SIMa. Co wtedy?

Dodaj komentarz