Artykuł 20.03.2015 3 min. czytania Tekst Image Umożliwienie Straży Granicznej instalowania kamer przy drogach to nowy pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W projekcie zmiany ustawy o Straży Granicznej i innych ustaw, pod „innymi ustawami” kryje się m.in. ta o drogach publicznych. Nowe kamery, wyposażone w funkcje rozpoznawania tablic rejestracyjnych, mają być instalowane w strefie nadgranicznej. To dość kontrowersyjna propozycja, zwłaszcza że nie wiadomo, do czego konkretnie miałyby być wykorzystywane nagrania. Dlatego przedstawiliśmy ministerstwu naszą opinię w sprawie projektu. Dziś Straż Graniczna może obserwować i rejestrować zdarzenia na drogach oraz w innych miejscach publicznych dla realizacji swoich ustawowych zadań, jednak dopiero ten projekt umożliwi jej instalację urządzeń stacjonarnych. I to nie byle jakich – mają to być urządzenia rozpoznające tablice rejestracyjne. Chodzi o setki przygranicznych gmin, do których należą choćby Gdańsk, Szczecin, Przemyśl czy Jelenia Góra. Jak wynika z uzasadnienia projektu, nagrania będą trafiać do specjalnej bazy. Do czego posłużą? Ministerstwo zarzeka się, że nie będą służyć ściganiu przestępstw drogowych, ale projekt takich gwarancji nie daje. Kamery mają bowiem być wykorzystywane do „realizacji zadań określony w ustawie o Straży Granicznej”, a tych jest cała lista. Nagrywani będą mieszkańcy strefy przygranicznej i turyści spędzający wakacje w górach (poza Górami Świętokrzyskimi) czy nad morzem. W opinii, którą przedstawiliśmy MSW, zadaliśmy pytanie, do czego będą wykorzystywane kamery oraz czy takich samych zadań nie można realizować przy pomocy narzędzi mniej ingerujących w prywatność. Przypomnieliśmy też MSW, że prowadzenie monitoringu wizyjnego jest przetwarzaniem danych osobowych, co pociąga za sobą konkretne obowiązki. Podmiot prowadzący monitoring musi poinformować osobę, której dane dotyczą, nie tylko o samym fakcie ich zbierania (a więc o objęciu przestrzeni monitoringiem), ale również m.in. o celu zbierania danych i prawie dostępu do nich. Musi też zadbać o bezpieczeństwo nagrań, wyznaczyć administratora danych i prowadzić ewidencję osób, które mogą mieć do nich dostęp. Niestety, projekt zmiany ustawy o Straży Granicznej oraz niektórych innych ustaw to kolejny przykład regulacji, która rozszerza zakres stosowania kamer przez podmioty publiczne, podczas gdy prace nad ustawą o monitoringu wizyjnym tkwią w martwym punkcie. Jak długo można dodawać nowe elementy do konstrukcji, która nie ma fundamentów? Anna Walkowiak, Wojciech Klicki Stanowisko Fundacji Panoptykon w sprawie projektu zmiany ustawy o Straży Granicznej oraz niektórych innych ustaw [PDF] Fundacja Panoptykon Autor Temat służby prawo monitoring wizyjny Poprzedni Następny Newsletter Otrzymuj informacje o działalności Fundacji Twoje dane przetwarza Fundacja Panoptykon w celu promowania działalności statutowej, analizy skuteczności podejmowanych działań i ewentualnej personalizacji komunikacji. Możesz zrezygnować z subskrypcji listy i zażądać usunięcia swojego adresu e-mail. Więcej informacji o tym, jak przetwarzamy twoje dane i jakie jeszcze prawa ci przysługują, w Polityce prywatności. Zapisz się Zapisz się Akceptuję Regulamin usługi Leave this field blank Zobacz także Artykuł Nikt ci nie powie, kiedy będą cię podglądać. Razem z nami sprzeciw się inwigilacji! Protestujesz, troszczysz się o środowisko, dbasz o swoją prywatność, a może masz kontakty i twojej firmie dobrze się powodzi? Nawet błahy powód może sprawić, że znajdziesz się w kręgu zainteresowań policji lub służb. Ale nikt ci nie powie, kiedy będą cię podglądać. Rusza kampania społeczna Fundacji… 22.03.2021 Tekst Artykuł Dlaczego TSUE powinien zająć się inwigilacją w Polsce Czy impuls do zmiany polskich przepisów dotyczących inwigilacji może popłynąć z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej? W postępowaniu przed stołecznym sądem walczy o to dziennikarka, która pozwała państwo, ponieważ nie została poinformowana, czy była inwigilowana. 07.04.2022 Tekst Podcast Problem niekontrolowanych służb jest starszy niż Pegasus. Rozmowa z Markiem Biernackim 4 czerwca ulicami Warszawy przeszedł kilkusettysięczny marsz, którego uczestnicy protestowali przeciwko rządowi – jego atakom na praworządność i ustawie o wpływach rosyjskich (tzw. lex Tusk). 15.06.2023 Dźwięk