Przepisy przygotowywane na czas igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Paryżu w 2024 r. dopuszczają wykorzystanie systemów wyposażonego w algorytmy monitoringu wizyjnego do automatycznego wykrywania zagrożeń. Francja to pierwszy europejski kraj, który chce wprost zalegalizować tak inwazyjną technikę śledzenia w przestrzeni publicznej. Podpisaliśmy protest, w którym apelujemy o rezygnację z tego pomysłu – i wyjaśniamy dlaczego .[AKTUALIZACJA]
Ministerstwo Zdrowia chce umożliwić dyrektorom szpitali instalowanie kamer w toaletach i salach chorych. Panoptykon krytykuje tę propozycję, bo narusza prawa pacjentów i jest niezgodna z RODO.
Obraz z kamer zainstalowanych w stołecznych tramwajach trafi nie tylko do przewoźnika, ale i do… Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – poinformowała Gazeta Wyborcza. Kiedy krytykowaliśmy rozwój monitoringu w komunikacji publicznej, słyszeliśmy, że chodzi o bezpieczeństwo: łapanie wandali, reakcje na utarczki słowne i przepychanki. Teraz słowo „bezpieczeństwo” nabiera nowego ciężaru gatunkowego. Zadaniem ABW jest przecież ściganie najpoważniejszych przestępców: szpiegów, terrorystów. Skoro ABW żąda stałego dostępu do nagrań z tramwajów, to znaczy, że tam właśnie będzie ich łapać. Co zaskakujące – wygląda na to, że ta informacja wyciekła przez niedbalstwo pracowników Agencji, którzy zapomnieli nadać swojemu pismu do Tramwajów Warszawskich klauzulę tajności. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Agencja podglądała pasażerów komunikacji miejskiej (tfu, łapała terrorystów) w pojazdach, szynowych i nie tylko, także w innych miastach. Taką możliwość...
Technologie, takie jak biometryczne rozpoznawanie twarzy, pozbawiają nas podstawowych praw: prywatności rozmowy z przyjaciółmi i rodziną, wolności demonstrowania w obronie planety i praw kobiet, aktywności społecznej i politycznej, odwiedzenia kościoła czy spotkania związku zawodowego bez wiedzy osób postronnych, czy wreszcie chodzenia bez celu bez narażania się na podejrzenia.
Dlatego europejska koalicja organizacji społecznych żąda:
- jawności – gdzie i w jakim celu stosowane są kamery rozpoznające twarz,
- zakazu ich stosowania w przestrzeni publicznej,
- szacunku zamiast manipulacji.
Gorąco zachęcamy do poparcia petycji!
Technologia rozpoznawania twarzy jest coraz bardziej obecna w naszym życiu. Stykamy się z nią przy odblokowywaniu ekranu smartfona, oznaczaniu znajomych na zdjęciach wrzucanych na Facebooka, czy w aplikacjach, które pozwalają nam nałożyć śmieszne filtry na twarz lub zobaczyć, jak będziemy wyglądali za pięćdziesiąt lat. Coraz częściej rozpoznawanie twarzy jest też używane przez organy ścigania do namierzania osób poszukiwanych, i to również w Europie, na brytyjskich, niemieckich czy serbskich ulicach. Na szczeblu europejskim trwa właśnie dyskusja o wprowadzeniu zakazu masowego rozpoznawania twarzy. Co możemy zyskać, a co stracić, jeżeli w porę nie wprowadzimy przepisów regulujących użycie tej technologii? Zapraszamy na rozmowę z dr Magdaleną Tomaszewską-Michalak, wykładowczynią w Katedrze Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wydziału...
W ubiegłym roku w mieście miał ruszyć projekt, którego celem było doprowadzenie do instalacji 100 tys. kamer monitorujących każdy centymetr kwadratowy przestrzeni publicznej w Krakowie. Niestety – pomysł, który udało się nam zablokować w ubiegłym roku, powraca. Dlatego ponownie interweniujemy w urzędzie miasta.
W lutym 2019 r. aktywnie protestowaliśmy przeciwko propozycji „totalnego monitoringu w Krakowie”. 100 tys. kamer, o których marzył jeden z krakowskich radnych, dla nas było czarnym snem. Na szczęście – dzięki Waszemu wsparciu, zaangażowaniu Rzecznika Praw Obywatelskich, a ostatecznie: miażdżącej opinii radców prawnych krakowskiego urzędu – projekt nie został zrealizowany.
Przed laty Julian Tuwim pytał igraszką, co by było, „Gdyby ze wszystkich na świecie małp / Zrobić jedną małpę nad małpy”, dzisiaj coraz częściej zastanawiamy się nad tym, jak wyglądać by mógł świat, gdyby ze wszystkich naszych SMS-ów, e-maili, wiadomości na Messengerze, nagrań na monitoringu wizyjnym, logowań do Internetu, zdjęć wrzucanych jakże chętnie na społecznościówki, dokumentacji wideo zamieszczonej w sieci – z tych wszystkich naszych cyfrowych śladów – zrobić przepotężny System i dać go komuś do ręki. Brzmi strasznie? U nas na szczęście jeszcze nie dziś, ale w powieści Tomasza Lipki potwór właśnie budzi się do życia.
Krakowski projekt „monitoringu totalnego” nie wszedł w fazę realizacji – taki wniosek płynie z informacji udzielonej przez Prezydenta Miasta. Wpływ na to miała negatywna opinia Zespołu Radców Prawnych Urzędu Miasta, wątpliwości wyrażone przez Rzecznika Praw Obywatelskich i negatywna opinia Fundacji Panoptykon. Kategoryczna opinia radców urzędu o niezgodności projektu z prawem prawdopodobnie przesądza o jego losie. To pokazuje, że działania wspólne mieszkańców, organizacji i instytucji w obronie podstawowe prawy i wolności przyniosły oczekiwany skutek.
Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o projekcie „monitoringu totalnego” w Krakowie, nie mieliśmy najmniejszego problemu, żeby wypunktować jego wady. Pomysł na instalowanie kamer na każdej latarni i monitorowania każdego centymetra przestrzeni publicznej to „czysta fantastyka, diagnoza sytuacji – daleka od rzetelnej, obietnice zlikwidowania przestępczości – palcem na wodzie pisane, a koszty i negatywne skutki całej operacji, w tym dla prywatności mieszkańców, niewyobrażalne” – pisaliśmy w naszym pierwszym komentarzu na ten temat. Od tego czasu sporo się zmieniło, bo pod wpływem merytorycznej krytyki kolejne nierealne cele i kontrowersyjne funkcjonalności systemu odchodzą w niebyt. Czy wciąż jest się czego bać?
Rada Miasta Krakowa zdecydowała, że na każdej latarni na Prądniku Czerwonym zawiśnie kamera monitoringu. Na instalację 3,5 tys. urządzeń przeznaczono 3 mln zł. Radny i pomysłodawca tego przedsięwzięcia chce, by docelowo 100 tys. kamer monitorowało „każdy centymetr kwadratowy przestrzeni publicznej” w Krakowie! Uważamy, że taki system uderzy w prawa i wolności mieszkańców Krakowa. Dlatego apelujemy do prezydenta miasta i radnych o cofnięcie przyznanego finansowania. I zachęcamy do przyłączenia się do naszego sprzeciwu.
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- Następna strona
- Ostatnia strona